Dotychczasowy pobyt Fernando Santosa w Turcji przebiegał dobrze, lecz nadeszły pierwsze przeszkody – Beskitas przegrał 4:0 z Pendiksporem. Trener zabrał głos po spotkaniu.
Nie czekał długo Fernando Santos na swoją pierwszą porażkę, choć trzeba odnotować, że trzy poprzednie spotkania wygrał. Tym razem jednak jego podopieczni uznali wyższość Pendiksporu – przedostatniej drużyny w tureckiej ekstraklasie. Przegrywali już po pierwszych czterech minutach, natomiast pogrom wydarzył się od 70. minuty. Były selekcjoner reprezentacji Polski zabrał po meczu głos:
– Przede wszystkim gratuluję Pendiksporowi zwycięstwa. Wynik w pierwszej połowie nie był jednak sprawiedliwy. Straciliśmy gola, potem mieliśmy okazje, ale nie mogliśmy zdobyć bramki. W pierwszej połowie byliśmy lepsi, chcieliśmy odwrócić wynik po przerwie – oznajmił.
– Biorę na siebie pełną odpowiedzialność. Przepraszam wszystkich kibiców. To ja jestem trenerem. Ale głowy do góry, jesteśmy Besiktasem. Wielu ważnych zawodników jest kontuzjowanych. Mimo ich nieobecności potrafiliśmy zagrać dobrze w poprzednich meczach. Teraz przed nami mecz z Adaną, moi zawodnicy podejdą do niego z podniesionymi głowami i dadzą z siebie wszystko. Rozwiążemy tę sytuację – dodał.
Maç sonucu.#PSvBJK | 4:0 pic.twitter.com/BUHY761o0C
— Beşiktaş JK (@Besiktas) January 20, 2024
WIĘCEJ O SANTOSIE:
- Pierwsze zgrzyty? Fernando Santos boleśnie przegrał z przedostatnią drużyną w lidze
- Fernando Santos zadebiutował w roli trenera Besiktasu. Efektowne zwycięstwo
- Turcy ujawnili szczegóły kontraktu Santosa. Gigantyczne zarobki
Fot.Newspix