Chelsea wygrała tylko dwa z ostatnich czternastu spotkań, ale Graham Potter dalej zachowuje wsparcie i zaufanie od Todda Boehly’ego i zarządu klubu. Były bramkarz The Blues Rob Green uważa, że szkoleniowiec londyńskiej ekipy znalazł się obecnie w takiej sytuacji, której nie da się już opanować.
Potter przeniósł się do Chelsea z Brighton we wrześniu ubiegłego roku i podpisał pięcioletnią umowę z nowym klubem. Od tamtego czasu The Blues wygrali dziewięć z 25 spotkań i zajmują 10. miejsce w Premier League, mając aż 10 punktów straty do miejsca gwarantującego udział w kolejnej edycji Ligi Mistrzów.
– Kiedy tłum się odwraca, bo ci nie idzie, zaczyna się wytwarzać negatywna atmosfera, a piłkarze zostają tym dotknięci i wchodzą w swoje skorupy. Już widać to po zawodnikach ofensywnych, że mają z tym problem. Nie potrafią się przełamać – zauważył Rob Green w programie Monday Night Club w BBC.
Chelsea nie zdobyła dwóch bramek w jednym meczu od 27 grudnia 2022 roku i pomimo wszystkich swoich nowych transferów w styczniu, nie była w stanie podpisać uznanego napastnika. W ciągu ostatnich dwóch okienek transferowych Chelsea wydała ponad 58o milionów funtów na nowych zawodników, a tylko w styczniu przybyło ich aż ośmiu.
– Z liczbą zawodników o tak mocnych charakterach, jaka jest w tym klubie Graham Potter znalazł się w sytuacji nie do opanowania – podkreślił Green. W tym samym programie Chris Sutton, były piłkarz Chelsea dodał: – W styczniu przyszło wielu zawodników do Chelsea. A Potter dalej jest niepewny co do swojego wyjściowego składu, więc cały czas dłubie i zmienia, a nigdy nie wypracujesz ciągłości, kiedy ciągle zmieniasz. Ale podoba mi się to, że Todd Boehly, na pierwszy rzut oka, wspiera go długoterminowo.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Trela: Oswajanie diabła wcielonego. Czy każda forma Superligi to czyste zło?
- Matematyka według Boehly’ego – licz zgodnie z błędem. Chelsea jako miliarder-filantrop
- Ten Hag: Zatrzymanie Rashforda to nasz priorytet
Fot. Newspix