W niedzielę przed własną publicznością Lech Poznań pokonał Radomiaka Radom (1:0). Na konferencji prasowej John van den Brom podkreślił, że nie jest do końca zadowolony z postawy swojego zespołu i uważa, że jednym z powodów słabszej skuteczności Kolejorza w tym spotkaniu jest… murawa.
– Nie lubię szukać wymówek, ale jednym z powodów słabszej skuteczności jest murawa. Rozmawiamy o tym z zawodnikami i widzę to. Nasi piłkarze potrzebują za dużo kontaktów z piłką. Często pierwszy kontakt ma wpływ na wykończenie. Można było wcześniej wymienić te murawę, ale rusza jutro i z tego się cieszymy – narzekał holenderski szkoleniowiec.
– Nie jestem zadowolony z tego, jak graliśmy w pierwszej połowie. Cieszę się, że Gio strzelił gola. Zrobiłem sporo zmian, bo każdy wie, co nas czeka. Pokazaliśmy, że mimo zmian mamy bardzo dobrą kadrę. Zagrali dzisiaj inni zawodnicy i cieszę się, że wygraliśmy, ale powinniśmy wygrać ten mecz wyżej – podkreślał van den Brom.
– Czekaliśmy na gola od dwóch meczów i sporo nad tym pracowaliśmy. Prezentujemy ten sam styl, mimo zmian personalnych. Sporo sytuacji mieliśmy po przerwie i z nich jestem bardziej zadowolony. Jednak w końcówce była nerwówka. Cieszy nas zero z tyłu, bo to jest ważne dla całej defensywy – zaznacza.
CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Lech wygrał, ale zafundował kibicom nerwówkę
- Zagłębie i Korona były na boisku cały mecz, a wystarczyło grać tylko doliczony czas
- Wyrachowana Legia pokonuje Wartę. Ekstraklasa ma nowego lidera
Fot. Newspix