Reklama

PRASA. Tomaszewski: W Lechu potrzebne jest pranie mózgów!

redakcja

Autor:redakcja

13 sierpnia 2022, 08:13 • 5 min czytania 10 komentarzy

Sobotnia prasa skupia się głównie na ligowej piłce.

PRASA. Tomaszewski: W Lechu potrzebne jest pranie mózgów!

SPORT

Robert Dadok walczy o powrót do pierwszej jedenastki Górnika Zabrze.

Michał Zichlarz (SPORT): Górnik dobrze rozpoczął rozgrywki. Po trzech meczach macie 6 punktów. Będziecie mocniejsi niż w poprzednim sezonie?

Robert Dadok: Na razie dobrze funkcjonujemy i jesteśmy bardziej konkretni. Mam nadzieję, że coś zmieniło się w porównaniu z poprzednim sezonem, bo w wyrównanym meczu z czołowym zespołem, a za taki uważam Raków, byliśmy w stanie przechylić szalę zwycięstwa i mogliśmy wygrać wyżej niż 1:0.

Na co stać Górnika w tym sezonie?

Reklama

Na ten moment na zwycięstwo ze Stalą.

A jak pan patrzy na swoją sytuację, będąc obecnie rezerwowym?

Walczę, żeby wrócić do jedenastki. Z każdym wejściem na boisko staram się pokazać, że to ja powinienem grać. Nie godzę się z rolą rezerwowego. Szanuję oczywiście wszystkie decyzje, bo to jest normalne, z pokorą pracuję na to, żeby być ważniejszą postacią zespołu, ale wszystko pokaże czas. Wszystko zależy ode mnie i swoją pracą na treningach postaram się wywalczyć miejsce.

Krystian Wachowiak – obrońca Wisły Kraków, który wiosną reprezentował barwy GKS-u Tychy przed sobotnim starciem obu drużyn opowiada o swojej drodze do pierwszej jedenastki i treningach pod okiem Jerzego Brzęczka.

W GKS-ie byłem ustawiany na lewym skrzydle i zrozumiałem, że to nie jest do końca moja pozycja  Ponadto wiedziałem, że po powrocie do Krakowa będę przymierzany do gry na lewej obronie. Z tą myślą ściągano mnie pod Wawel z Chojniczanki, bo tam właśnie ustawiony zostałem jako lewy obrońca i na tej pozycji czuję się najlepiej. Zdaję sobie sprawę, że w GKS-ie Tychy nie pokazałem w pełni swoich możliwości, ale najważniejsze było to, że mogłem grać. To na pewno wpłynęło na moją boiskową pewność siebie i teraz to procentuje. […] Super jest także to, że trenujemy z Jerzym Brzęczkiem, który prowadził reprezentację Polski. Treningi mega mi się podobają. To są zajęcia piłkarskie, w których stawiamy na szybkość gry i na technikę. Próbujemy „tiki-taki” w budowaniu sytuacji od tyłu i naprawdę to jest coś wspaniałego, że można korzystać z doświadczenia i umiejętności trenera, który prowadził drużynę narodową, bo bycie w niej to jest najwyższy zaszczyt dla każdego Polaka grającego w piłkę.

Reklama

FAKT

Paweł Żelem, prezes Lechii Gdańsk opowiada o tym, na jakim etapie jest obecnie operacja sprzedaży klubu.

FAKT: Ile jest dziś warta Lechia Gdańsk?

Paweł Żelem: Pieniądze lubią ciszę, a w tym przypadku nie chodzi nawet tylko o pieniądze, które właściciel może uzyskać ze sprzedaży 95 proc. akcji w spółce, a o znalezienie takiego partnera, który będzie gwarantował kontynuację dalszego rozwoju sportowego i organizacyjnego Lechii. Wiem, że na tym obecnemu właścicielowi bardzo zależy.

Na jakim etapie jest proces sprzedaży Lechii?

Jako zarząd nie bierzemy aktywnego udziału w procesie sprzedaży. Pozostaje to wyłącznie w kompetencji większościowego akcjonariusza. Spółka udostępniła zainteresowanym kontrahentom ponad 8,5 tysiąca stron dokumentów Lechii – tak prawnych, organizacyjnych, sportowych, jak i finansowych. Zainteresowani mogli się z tym zapoznawać i zadawać pytania. Kolejny etap to negocjacje i złożenie wiążących ofert, nie tylko pod względem finansowym, ale również określenie kierunków rozwoju klubu. Obecnemu właścicielowi zależy, aby przekazać Lechię w dobre ręce.

Bramkarz Zagłębia Lubin, Kacper Bieszczad opowiada o swoim zafascynowaniu pokerzystami.

Oglądam wiele transmisji i obserwuję, jak gracze pracują mentalnie. W pokerze często nie gra się kartami trzymanymi w ręku. Są różne strategie i blefy. Podczas transmisji widzimy, jakie kto ma karty. Zawodnik zna jednak tylko dwie własne plus te, które leżą na stole, i musi to odpowiednio rozegrać. Przekłada się to np. na strategie obrony rzutów karnych. Bramkarz ma małe szanse, ale może zrobić wszystko, żeby je zmaksymalizować. Choćby sprowokować strzelca, żeby uderzył tam, gdzie chce. W piłce nożnej głowa może zrobić naprawdę dużą różnicę

Dwie strony poświęcono także pierwszemu ligowemu meczowi FC BarcelonyRobertem Lewandowskim w składzie.

Teoretycznie skład zespołu prowadzonego przez Xaviego (42 l.) wygląda wybornie. Szkoleniowiec na każdej pozycji ma do dyspozycji kilku graczy mogących bez problemu wskoczyć do pierwszej jedenastki. Na kilku pozycjach tłok jest ogromny. Jak choćby w ataku, gdzie na trzy miejsca przypada siedmiu kandydatów i każdy z nich miałby pewne miejsce w składzie większości czołowych europejskich ekip. Podobnie jest w środku pomocy, gdzie graczy chętnych do gry w wyjściowym składzie jest sześciu, a miejsc tyle co w ataku. Tłok oznacza jednak spore wydatki na pensje. A te – kłopoty. Co prawda każdy z nowo zatrudnionych graczy podpisuje z Barcą kontrakty na niższym poziomie niż te, które Katalończycy oferowali jeszcze kilka lat temu, ale nadal zarabia się przy Camp Nou godnie. Stąd też problemy z rejestracją nowych piłkarzy. Jeszcze dzień przed meczem siedmiu nowych zawodników nie było pewnych, czy będzie mogło zagrać w pierwszej kolejce. Pewny z kogo może skorzystać, nie był też Xavi.

SUPER EXPRESS

Jan Tomaszewski w ostrych słowach wypowiada się o Lechu Poznań.

To wielkie zwycięstwo Lecha Poznań można określić jednym zdaniem: to była najbardziej kompromitująca wygrana polskiej drużyny w historii. Lech odstawia nieprawdopodobną fuszerkę. Piłkarze amatorzy, futbolowe dzieci ośmieszyły mistrza Polski. Kierownictwo Lecha powinno jak najszybciej zrobić remanent w swoim klubie, bo tak dalej nie może być.

Tomaszewski krytykuje także Johna van den Broma.

Ja nie wiem, o co chodzi w tej drużynie. Ani tu nie ma gry na zero z tyłu, ani z przodu. W tej drużynie nie ma ani ładu, ani składu. Jest to jeden wielki bałagan. Trener van den Brom przepięknie mówi, zresztą podobnie jak „Siwy Bajerant” Sousa. […] Nie wiem, jaki jest jego kontrakt, kto go zatrudnił. Sam ze sobą nie podpisał kontraktu. Ktoś tych cudotwórców prezesom klubów wskazuje. Przed czwartą rundą jest za późno na zmianę. Trenować też za późno, po cholerę ten trening? Im jest potrzebne pranie mózgów!

Duszan Radolsky komplementuje trenera Wisły Płock – Pavola Stano.

„Super Express”: – Chyba pana cieszy, że drużyna rodaka jest liderem w polskiej lidze?

Dusan Radolsky : – On już na Słowacji, pracując w Zilinie, pokazał, że jest ambitnym trenerem. Zarówno gra i wyniki nie wyglądały źle. „Palo” jest takim trenerem, jakim był piłkarzem, czyli szefem zespołu. Nie mówię, że ingerował w sprawy trenerów, ale posiadał cechy przywódcze, koledzy go słuchali. Nie wiemy jak będzie dalej, ale ma w sobie coś naturalnego, żeby prowadzić zespół – jest prawdziwym szefem. Zakładam, że piłkarze Wisły przyjęli go jak swojego.

fot. FotoPyk

Najnowsze

Anglia

Awans z perspektywy drona. Po 12 latach Portsmouth znowu zagra w Championship

Szymon Piórek
0
Awans z perspektywy drona. Po 12 latach Portsmouth znowu zagra w Championship
Ekstraklasa

Kibice Radomiaka przywitali piłkarzy po przegranych derbach. „Mamy dość”

Szymon Janczyk
10
Kibice Radomiaka przywitali piłkarzy po przegranych derbach. „Mamy dość”
1 liga

Comeback Wisły Kraków! Z 0:2 na 3:2 ze Zniczem Pruszków

Bartosz Lodko
7
Comeback Wisły Kraków! Z 0:2 na 3:2 ze Zniczem Pruszków

Komentarze

10 komentarzy

Loading...