AC Milan rozbija na wyjeździe Hellas Veronę 3:1 i obejmuje fotel lidera w Serie A. Do końca jeszcze dwie kolejki i bitwa z zajmującym obecnie drugą pozycję rywalem zza miedzy będzie zażarta, ale dzisiejszy rezultat sprawia, że od teraz to Rossoneri rozdają karty i jeśli wygrają dwie pozostałe rywalizacje będą mogli cieszyć się z pierwszego od 11 lat mistrzostwa. I to bez oglądania się na innych.
Goście zgodnie z planem od początku wiedli prym – obserwowaliśmy ich konsekwentną dominację, a szansę na objęcie prowadzenia dał w 16. minucie Sandro Tonali, pewnie pokonując bramkarza rywali. Radość nie trwała jednak długo, bowiem Var dopatrzył się w tej sytuacji spalonego. Zawodnicy Milanu nie odpuszczali, lecz mimo to, po ciut lepszym okresie gry Hellasu, w 38. minucie Faraoni pokonał Maignana i to gospodarze wyszli na prowadzenie. Rossoneri nie byli jednak zdeprymowani – szybko wrócili na właściwe tory, a tuż przed przerwą Tonali znowu zapakował piłkę do siatki – tym razem bez zarzutu.
Na kontynuację jego dzieła nie trzeba było długo czekać. W 50. minucie zawodnicy Milanu ruszyli z piękną kontrą – najpierw oddalili zagrożenie wywołane rzutem rożnym we własnym polu karnym, następnie Leao wykonał rajd lewą stroną przez ponad połowę boiska, by na koniec dośrodkować wprost pod nogi 22-letniego pomocnika. Piłkarze Verony do końca nie zagrozili już jakoś szczególnie bramce gości, a przypieczętowaniem zwycięstwa tych drugich okazał się gol wprowadzonego chwilę wcześniej Alessandro Florenziego.
AC Milan zrobił krok w kierunku mistrzostwa i przeskoczył w tabeli Inter, nad którym ma obecnie 2 punkty przewagi. Do końca sezonu zostały mu spotkania z Atalantą oraz Sassuolo.
Więcej o Serie A:
- Co słychać w rzymskim ogródku? Jest pięknie, Zalewski rozkwitł
- Z drużyny dla uchodźców na włoskie salony
Fot. Newspix.pl