Gdyby Paulo Sousa miał decydować o przydatności Matty’ego Casha do reprezentacji Polski wyłącznie na podstawie dzisiejszego meczu Arsenalu z Aston Villą… Chyba nie musielibyśmy aż tak mocno przyspieszać procedury nadawania obywatelstwa zawodnikowi z Premier League. Cash zagrał bardzo średnie zawody, a Arsenal zasłużenie wygrał 3:1.
Po trochę ponad dwudziestu minutach plan na ten mecz Aston Villi się wysypał, bo Partey dał „Kanonierom” prowadzenie. Po godzinie gry było właściwie pozamiatane – na 2:0 jeszcze przed przerwą trafił Aubameyang, na 3:0 w 56. minucie trafił Smith-Rowe.
Gości było stać na odpowiedź dopiero w ostatnich dziesięciu minutach gry, ale po pierwsze – wykorzystali tylko jedną okazję, po drugie – i tak nie mieli ich aż tyle, by w ogóle marzyć o remisie.
Słaby Matty Cash, słaba Villa. Życie zaczęło się dopiero po strzeleniu gola, ale generalnie – występ znacznie poniżej oczekiwań.
Na plus rzuty z autu Casha, bo poszła jedna armata, która mogła się skończyć trafieniem Watkinsa.
Na minus gra w defensywie, kilka razy objechany.
— Jan Piekutowski (@j_piekutowski) October 22, 2021
Arsenal – Aston Villa 3:1 (2:0)
Partey 23′, Aubameyang 45+6′, Smith Rowe 56′ – Ramsey 82′
Fot.Newspix