Reklama

Od drugiej połówki zaczyna się bal

redakcja

Autor:redakcja

09 września 2021, 14:56 • 3 min czytania 12 komentarzy

Jaka jest reprezentacja Polski za Paulo Sousy? Na pewno niejednoznaczna. Mimo krótkiej kadencji, są mecze, za które możemy się do niej mocno przyczepić, ale są i mecze, które możemy dopisać do listy naprawdę udanych. To, co nas cieszy, to że między wszystkimi meczami biało-czerwonych da się znaleźć pewne wspólne, dające nadzieję na przyszłość motywy. Takim jest choćby dobra gra kadry w drugich połowach meczów. Nie przegraliśmy jak do tej pory ani jednej.

Od drugiej połówki zaczyna się bal

Zerknijmy jak to wygląda. Drugie połowy za Paulo Sousy:

  • Węgry – Polska 1:2
  • Andora – Polska 0:2
  • Anglia – Polska 1:1
  • Polska – Rosja 0:0
  • Polska – Islandia 1:1
  • Polska – Słowacja 1:1
  • Hiszpania – Polska 0:1
  • Szwecja – Polska 2:2
  • Polska – Albania 2:0
  • Polska – San Marino 3:1
  • Polska – Anglia 1:1

Nasz aktualny bilans bramkowy w drugich połowach – 16 bramek strzelonych, osiem straconych. Sześć remisów, pięć zwycięstw, ani jednej porażki.

Co mówi ta statystyka?

Reklama

Potwierdza pewne kwestie, które widać gołym okiem w kadrze Paulo Sousy. Po pierwsze, Sousa potrafi reagować. Nie jest w tym rzecz jasna nieomylny, zdarzają się wielkie błędy, by powiedzieć o zbyt długim zostawieniu Krychowiaka na boisku ze Słowacją – sam Portugalczyk przyznał, że to był błąd – czy kuriozalnej zmianie Przemka Płachety ze Szwecją. Ale też wielokrotnie reagował czy korektą taktyczną, czy właściwymi personaliami, by wspomnieć choćby odważne postawienie na Kozłowskiego z Hiszpanią.

Wymownie dobre statystyki zmienników:

  • – z Węgrami, dwie bramki strzelili dżokerzy, Jóźwiak i Piątek
  • – z Andorą gol wprowadzonego Świderskiego, asysta wprowadzonego Grosickiego
  • – z Anglią, wiadomo, 98% bramki to zasługa Modera, ale wciąż masz asystę Milika, który dobrze podał na wolne pole
  • – z Islandią na 2:2 akcja zmienników, Kozłowski do Świderskiego
  • – ze Szwecją asysta Frankowskiego do Lewandowskiego
  • – z Albanią gol Linettego, asysta Świderskiego
  • – z San Marino hat-trick klasyczny Buksy, asysta Zalewskiego
  • – gol Szymańskiego z Anglią

Wiadomo, że czasy sprzyjają temu, by rezerwowi odciskali większe piętno – do dyspozycji szkoleniowców jest pięć zmian. Jak możesz wymienić pół drużyny, to będą robić liczby. Ale wciąż nie można nie odnieść wrażenia, że są tutaj też przypadki, kiedy Sousa postawił na odważną zmianę, która się opłaciła.

Kadra Paulo Sousy też na pewno nie łamie się, gdy przegrywa mecz. Znamy takie zespoły, które przegrywając, tracąc w pierwszej kolejności bramkę, nie potrafią sobie poradzić – to swego czasu charakteryzowało choćby Lech Poznań. Polska, na jedenaście meczów, w siedmiu traciła gola jako pierwsza. Trudno się tym chwalić, to też zarzut, że tak często to rywal pierwszy zadaje cios. Ale z tego wyciągnęliśmy mecze z Anglią, z Hiszpanią, Węgrami, Islandią. Ze Szwecją, gdyby nie to, że urządzało nas tylko zwycięstwo i wszyscy poszli w atak, też nie byłoby raczej w zęby.

Ta kadra faktycznie walczy do końca, to nie jest w jej wypadku frazes. I to my jesteśmy drużyną, przeciwko której rywal nigdy nie może być niczego pewnym, poza tym, że jak dostaniemy trochę miejsca, możemy zadać zabójczy cios. To dosyć odświeżające poczucie.

Fot. FotoPyK

Reklama

Najnowsze

Piłka nożna

Karol Świderski i Mateusz Bogusz zapisali trafienia, Sebastian Szymański nie przestaje błyszczeć [STRANIERI]

Piotr Rzepecki
1
Karol Świderski i Mateusz Bogusz zapisali trafienia, Sebastian Szymański nie przestaje błyszczeć [STRANIERI]

Komentarze

12 komentarzy

Loading...