Reklama

Jak powinna wyglądać hierarchia obrońców reprezentacji Polski?

Kamil Warzocha

Autor:Kamil Warzocha

03 czerwca 2021, 13:56 • 5 min czytania 19 komentarzy

Po pierwszym zgrupowaniu Paulo Sousy wiedzieliśmy tyle, że w linii defensywnej polskiej kadry dojdzie do przetasowań. Że stary ład może zostać naruszony i wraz z pojawieniem się nowej taktyki nie tak łatwo będzie przewidzieć, kto zostanie postacią pierwszoplanową, a kto straci na znaczeniu. Wydawało się, i wciąż zresztą wydaje, że najwięcej na pojawieniu się Portugalczyka może stracić Kamil Glik. Najwięcej zyskać zaś Michał Helik, Bartosz Bereszyński i Kamil Piątkowski. Mecz z Rosją nie dał nam żadnych potwierdzeń w tym kontekście, ale powoli możemy już dywagować, jak powinna wyglądać hierarchia środkowych obrońców na Euro.

Jak powinna wyglądać hierarchia obrońców reprezentacji Polski?

Trzy miejsca, dużo opcji

Tomasz Kędziora, Bartosz Bereszyński, Michał Helik, Kamil Glik, Jan Bednarek, Paweł Dawidowicz, Kamil Piątkowski. Siedem nazwisk, które na tyłach można umieścić w różnych konfiguracjach. Sporo opcji, choć oczywiście trzeba mieć na uwadze, że kilku z tych jegomości najprawdopodobniej na Euro 2021 nie zagra nawet minuty. Kimś takim będzie zapewne Dawidowicz, a co do reszty, cóż, na tę chwilę naprawdę trudno wskazać kolejność wyborów trenera Sousy. Jest więcej pytań niż odpowiedzi, ale mecz z Islandią powinien rozwiać przynajmniej część wątpliwości. Jak choćby tą, czy Kamil Glik będzie zawodnikiem pierwszego składu. Ta kwestia wcale nie jest taka oczywista.

500 PLN ZWROTU BEZ OBROTU – ODBIERZ BONUS NA START W FUKSIARZ.PL!

Widzieliśmy w marcu mecz zarówno z Glikiem, jak i bez niego. Selekcjoner zdążył dość szybko się przekonać, że suma ryzyka, jaka pojawia się przy opcji zostawienia 33-latka na ławce rezerwowych, może być po prostu nieopłacalna. Z drugiej strony Sousa zamierza zrobić z reprezentacji Polski drużynę grającą w sposób nowoczesny, a, umówmy się, piłkarza Benevento nie nazwalibyśmy twarzą takiej przemiany. Dlatego dopiero okaże się, jak daleko już teraz jest w stanie pójść Portugalczyk z zapowiadaną metamorfozą. Może wybrać wariant drastyczny lub ten zakładający miękkie lądowanie zarówno dla samego zawodnika, jak i dziennikarzy czy kibiców, którzy w razie ewentualnego blamażu na turnieju nie mogliby wypominać Sousie odstawienia lidera polskiej defensywy na boczny tor.

Reklama

Załóżmy jednak, że Kamil Glik zagra, na co kurs u bukmachera stoi na poziomie pewniaka. Wtedy obok niego musi pojawić się Jan Bednarek. Właściwie to o ile pozycji  w hierarchii Glika nie można być pewnym na 100%, o tyle co do akcji rynkowych obrońcy Southampton nie powinno być żadnych wątpliwości. Bednarek grał pełne mecze z Węgrami i Anglią, wszedł na pół godziny sparingu z Rosją. Sousa nie dał ani jednego sygnału, żeby myśleć, że akurat tego nazwiska nie zobaczymy w wyjściowym składzie na Słowację. Sam 25-latek również nie dał po sobie poznać, że, mimo nierównego sezonu w Premier League, może zawieść.

Jeśli duet po Nawałce i Brzęczku zostaje, kto trzecim obrońcą?

Na to pytanie dobrze będzie odpowiedzieć liczbą minut, jakie dostali poszczególni piłkarze za kadencji trenera Sousy:

  • Bereszyński – 274
  • Bednarek – 213
  • Glik – 212
  • Helik – 202
  • Piątkowski – 167
  • Kędziora – 56
  • Dawidowicz – 30

Wszystko jasne? Cóż, to zależy od tego, jak selekcjoner postanowi wykorzystać Bartosza Bereszyńskiego. Jeśli na wahadle postawi na ofensywną opcję, powinien być to Kamil Jóźwiak, to Ameryki nie odkryjemy: Bereś będzie półprawym środkowym obrońcą. Tak zagrał zresztą z Węgrami. Z drugiej strony, gdy będziemy mieli do czynienia z mocniejszym rywalem, piłkarz Sampdorii z pewnością zagra na wahadle, co widzieliśmy w spotkaniu z Anglią. Wówczas tworzy się wariant, który otwiera furtkę dla, zdaje się, opcji nr 4 w hierarchii obrońców, czyli Michała Helika. Co do Bereszyńskiego – gdzie by nie zagrał, i tak daje określoną jakość.

A Helik, cóż, to nie przypadek, że otrzymuje tyle pola do popisu. Nie zagrał jedynie z Andorą, a poza tym widać, że Sousa w niego wierzy. Do tego piłkarza oczywiście można mieć obiekcje, takie jak po spotkaniu z Anglią i debiutanckim z Węgrami, ale generalnie można odnieść wrażenie, że pełni potencjału z bojów w Championship 25-latek jeszcze nie pokazał. Perspektywy na lepsze granie na pewno ma, choć póki co o godnym wejściu w buty Kamila Glika nie ma mowy.

Helik będzie najpewniej obrońcą nr 4

Ale Helik nie może z tą myślą spać spokojnie, bo nie gorsze predyspozycje ku temu ma przecież Kamil Piątkowski. 20-latek jest piłkarzem, którego też powinniśmy rozpatrywać jako opcję do pierwszego składu przy wariancie z Bereszyńskim na wahadle. Kędziorę Paulo Sousa widział krótko, mógł mieć też do niego pretensje za mecz z Rosją i nawet fakt różnicy w doświadczeniu chyba nie pozwoli wyprzedzić byłego obrońcy Rakowa w hierarchii na tej pozycji. Szczerze mówiąc, to chyba największa niewiadoma. To znaczy: komu bardziej należy się miejsce tuż za podstawową trójką defensorów: Helikowi czy Piątkowskiemu. Ostatni mecz towarzyski z Islandią powinien nam tę kwestię rozjaśnić. Przy obu nazwiskach można postawić tyle samo znaków zapytania, zakładając, że do tej gry nie włączył się Kędziora.

Kędziora, którego występ przeciwko Rosjanom oceniliśmy tak: – Dużo przegranych starć fizycznych, kilka razy pozostawił rywalom za dużo miejsca w strefie, w której obrońca musi panować nad sytuacją. Zdecydowanie nie był to dzisiaj mocny punkt naszej defensywy. Momentami sprawiał wrażenie zagubionego w taktyce przygotowanej przez trenera Sousę.

Reklama

Na koniec, tak dla dodatkowego spojrzenia, średnia naszych not dla wyżej wymienionych piłkarzy za kadencji Sousy:

  • Piątkowski – 5 (dwa mecze)
  • Bereszyński – 4,75 (cztery mecze)
  • Bednarek – 4,66 (trzy mecze)
  • Glik – 4,33 (trzy mecze)
  • Kędziora – 3 (jeden mecz)
  • Helik – 2,33 (trzy mecze)

Jak zatem powinna wyglądać hierarchia? Widząc do tej pory poczynania każdego z piłkarzy, wydaje się, że podium znamy. Bednarek, Bereszyński, Glik – w tej kolejności, dwaj pierwsi nietykalni. Największa walka rozgorzeje na dalszych fotelach, tych nr 4-5, gdzie rzutem na taśmę próbuje coś zdziałać Kędziora patrząc na plecy Helika i Piątkowskiego.

OBSTAWIAJ MECZE POLSKI W FUKSIARZ.PL!

Polska zremisuje z Islandią - kurs 3,55

Fot. FotoPyk

W Weszło od początku 2021 roku. Filolog z licencjatem i magister dziennikarstwa z rocznika 98’. Niespełniony piłkarz i kibic FC Barcelony, który wzorował się na Lionelu Messim. Gracz komputerowy (Fifa i Counter Strike on the top) oraz stały bywalec na siłowni. W przyszłości napisze książkę fabularną i nakręci film krótkometrażowy. Lubi podróżować i znajdować nowe zajawki, na przykład: teatr komedii, gra na gitarze, planszówki. W pracy najbardziej stawia na wywiady, felietony i historie, które wychodzą poza ramy weekendowej piłkarskiej łupanki. Ogląda przede wszystkim Ekstraklasę, a że mieszka we Wrocławiu (choć pochodzi z Chojnowa), najbliżej mu do dolnośląskiego futbolu. Regularnie pojawia się przed kamerami w programach “Liga Minus” i "Weszlopolscy".

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

19 komentarzy

Loading...