
weszlo.com / Weszło
Opublikowane 26.11.2020 23:11 przez
redakcja
Tomasz Rząsa, dyrektor sportowy Lecha Poznań, rzucił dziś na antenie TVP Sport, że jego drużyna z tą kadrą radzi sobie z grą na trzech frontach. Jeśli miał na myśli to, że Kolejorz ma tylu zawodników, że nawet w obliczu kłopotów kilku piłkarzy nie musi wystawiać juniorów, można przyznać mu rację. No ale stawiamy, że chodziło mu jednak o coś innego, o dobrą i efektywną grę we wszystkich rozgrywkach, a to brzmi już jak zaklinanie rzeczywistości. Pucharu Polski, w którym Lech grał z ekipami z niższych lig, nie uwzględniamy, w Ekstraklasie drużyna z Poznania ugrała zawrotne dwa punkty w czterech meczach, a w Europie jak na łazarskim rejonie – też nie jest kolorowo. Dziś ekipa Dariusza Żurawia rozegrała najsłabszy mecz w pucharach, uwzględniając eliminacje.
Fatalne było przede wszystkim pierwsze 45 minut w wykonaniu Kolejorza. Na szczęście sędziowie zazwyczaj coś dorzucają też do podstawowego czasu tej części gry. Pan Ardeleanu dodał dwie minuty i choć kompletnie nic na to nie wskazywało, dla Lecha – jak się przynajmniej wydawało – był to czas przełomowy.
Po pierwsze: w końcu udało się stworzyć w nim jakiekolwiek zagrożenie pod bramką Bodarta – po indywidualnej akcji nieznacznie pomylił się Ishak.
Po drugie: chwilę później z boiska z drugą żółtą kartką wyleciał Oulare, który pociągnął z łokcia Jakubowi Moderowi.
Co (nie)ciekawe, przyjęcie ciosu w papę było najlepszym zagraniem reprezentanta Polski w pierwszej części. Cały Lech cierpiał w Liege, gospodarze wyglądali dziś o niebo lepiej niż w pierwszym spotkaniu, ale obserwowanie Modera ból sprawiało również i nam. Jego straty przestaliśmy liczyć po piątej, a pozostawał jeszcze jakiś kwadrans do zejścia do szatni, więc mógł zakręcić się nawet koło dychy. A jeszcze gorsza informacja jest taka, że to nakręcało akcje Belgów, po odebraniu piłki wiedzieli, jak zrobić z niej użytek.
Aż do momentu, w którym trzeba było oddać strzał – wtedy albo trafiali w Bednarka, albo po prostu pudłowali. Począwszy strzału Faia w 16. minucie, a skończywszy w 41., na sytuacji, w której nie dziubnął piłki Lestienne – Lech w tym okresie praktycznie tylko walczył o przetrwanie.
Szczęścia Kolejorz miał aż nadto, chyba tak to trzeba ująć. Tyle, że trochę poprzewracało się lechitom od niego w tyłkach. Zamiast wykorzystać okazję, okrutnie to skiepścili. Wszystko zaczęło się zgodnie z planem. Grając w przewadze, Kolejorz stwarzał zagrożenie, a jego konsekwencją był gol Ishaka w 60. minucie. Powinien paść już chwilę wcześniej, ale ważne, że był. Świetnie zachował się Puchacz, który po odbiorze walnął ruletę w polu karnym i odegrał piętą, a chyba jeszcze lepiej Szwed, który najpierw – co było kluczowe – nie spalił akcji, a później zmieścił piłkę przy słupku.
Bailando!
Szkoda tylko, że potrwało trzy minuty. Wiele strat zaliczył Moder, ale mu się upiekło. Tiba tyle farta nie miał. Strzał Balikwishy jeszcze obronił Bednarek, ale dobitka Tapsoby już do bramki wpadła.
A na tym nie koniec utrudniania sobie życia. Dziesięć minut później z boiska wyleciał z drugim żółtkiem Crnomarković i wszystko poszło w diabły.
Wszystko, bo Standard nie dał Lechowi nawet punktu. Był lepszy. Długo udało się to kamuflować, no ale sędziowie doliczają coś nie tylko do pierwszych połów, lecz również do drugich. Ten czas to z kolei przekleństwo Kolejorza, bo tylko w ostatnich tygodniach:
- Legia wygrała z nim mecz po golu Lopesa,
- Raków zremisował po szalonym rajdzie Szelągowskiego,
- Standard przechylił szalę na swoją korzyść po główce Laifisa.
Szkoda. Cholernie szkoda. Szkoda strzępić ryja. I z tym punktem sytuacja w tabeli byłaby bardzo ciężka (Rangersi i Benfica po remisie mają po osiem oczek), ale teraz pozostaje liczyć na cud. Zaczynamy się zastanawiać, czy jest kapitał, którego Lech nie potrafiłby roztrwonić. Cytując Rząsę – radzą sobie.
STANDARD LIEGE – LECH POZNAŃ 2-1
Tapsoba 63′, Laifis 90+3′ – Ishak 60′
Fot. FotoPyK
Opublikowane 26.11.2020 23:11 przez
Skończyła się pucharowa jazda na farcie i skończy się pierdolenie, że w lidze dają dupy, bo zmęczeni pucharami. Teraz bez żadnych wymówek mogą pokazać co potrafią na krajowym podwórku.
Wiem że boisz się wchodzić do apteki, ale maść na ból dupy możesz teraz zamówić przez internet.
Spieprzaj pedale onanizuj sie a szczescia i orgazmu na tej witrynie nie uswiadczysz
Parafrazując tytuł filmu – czas frajerów
Drużynę buduję się od obrony, ale Rutki widocznie srają na takie sentencje mając własną wizję futbolu… I jak w tym kraju ma być piłkarsko dobrze, albo chociaż poprawnie?
Dziwię się, że to ludzie nie widzą – Rutki mają własną wizję zarabiania pieniędzy. Cała reszta ich nie obchodzi. Tylko potrzebują tych całych historii piłkarskich by znaleźć frajerów z których będą doić. Dla nich tytuły nie mają znaczenia, liczy się tylko promocja młodych by ich sprzedać, a jeszcze są klepani po plecach, że stawiają na młodych. W Poznaniu buduje się piłkarzy, a nie drużynę. Tak jest od lat. Stąd się bierze to, że w końcówkach często tracą, że jak piersi stracą bramkę to niemal pewne, że przegrają- brak charakteru/drużyny. I czas żeby Puchacz nowe rapsy zarzucić dla Modera lub jakiś jeszcze list mu pożegnalny napisał mimo że nie odchodzi. Bez charakteru od lat
Masz rację. Rutkowskim NIGDY nie zależało na budowie silnego Lecha. Ich oczkiem w głowie była jest i będzie akademia. Dla nich miejsce na podium to sukces i gra w finale PP. Inaczej po tych wszystkich kompromitacjach dawno podaliby się do dymisji, mam na myśli Piothusia Rutkoskiego, Karola Excel Klimczaka, Tomasza Mamy Wystarczającą Kadrę Rząsę, i faceta który uczy się trenerki – Dariusza Żurawia.
Pierwsza minuta Najmana vs ostatnia minuta Lecha – polskie starcie tytanów
No, dobra koniec z krytyką i szyderą czas na konstruktywne rozwiązania – Najman na prezesa Lecha. Chłopak zakończył godnie karierę sportową. Sprawdził się. Czas na nowe wyzwania!
A Lech do oktagonu bezlitośnie miażdżyć rywali.
tyyyyyyyyyyymek puchacz ooooooooooooooooo. „Ja do Bundesligi? JESTEM ZA DOBRY. LECH TO JEST POTĘGA. TYLKO PREMIER LEAGUE. Ty głąbie, jestes cienki jak sik pająka. Zjebales na boisku, zjebales z Wiewniawą, ktora cie zlala maly czlowieku. Wiecej pokory cwaniaku.
jestes zwyklym zawistnym szczekaczem, ktory w zyciu nie osiagnie ulamka tego co on. NIGDZIE nie powiedzial NIGDY ze jest za dobry do Bundesligi i NIGDZIE NIGDY nie powiedzial ze Lech to potega. A jak cie boli ze ma marzenia i mierzy wysoko, a nie jest takim zakompleksionym pieskiem jak ty, to juz Twoj problem. Hau Hau XDD
Marzenia, a bycie arogantem, polmozgiem i tworzenie historii dziwnych to drugie. Poczytaj jego wywiady jeszcze raz, co robil z siebie i Lecha, pyro.
arogancja i gadanie o tym ze JEST ZA DOBRY jest tylko w twoich snach, a ze za chwile sie kladziesz bo jutro na 6 do roboty to moze przysni ci sie cos jeszcze. dobranoc :*
On się nadaje na skrzydłowego a nie na obrońcę. To taki trochę Grosik, klapy na oczy i hej do przodu. W obronie totalna klapa.
Dzięki za radę. O której jutro otwieracie Biedronkę? Mam nadzieję że pokornie umyłaś już podłogę.
Witam serdecznie. Apeluje o nieznęcanie się nad zawodnikami. Wina leży po stronie Rutka i Gargulca, którzy jak zawsze – nawet po skasowaniu 50 czy ilu tam baniek, nie zrobili odpowiednich transferów. Trzon drużyny nie ma zmienników, co było dziś zresztą widać. Tiba, Moder czy Satka grają wszystko jak leci + dwóch ostatnich jeździ na kadry i tak to się kończy. Tiba dziś błąd, Satka kolejny błąd, Moder od miesiąca bez pozytywnego zagrania. Kupili 8 bocznych obrońców i teraz za Skórasia na skrzydło wchodzi Krawieć a za Sykore Czerwiński xDDDD klub mem . Oj ciężko jest być kibicem Lecha Poznań xDDDD
to już „macie kurwa dość”? szybko poszło w tym roku
Nie tak szybko jak u was Chcemy trenera a nie z Poznania frajera
Wytłumacz jeszcze tylko kiedy mieli te transfery robić?
Był czas na wszystko, gdyby chcieli to by zrobili.
Wszyscy wiedzą, że Rutki maja węża w kieszeni, wydawanie kasy to nie u nich.
Więc nie tłumacz zarządu który chce ogarnąć trzy fronty 16 piłkarzami.
@Ekstraklasa na golasa
Ty chyba nie wiesz w jakim świecie żyjesz. Pandemia, nie ma kibiców na trybunach każdy tnie koszty jak może. A Ty proponujesz żeby Poznań nagle wydawał nie wiadomo jakie pieniądze na zawodników. Mają w perspektywie granie pojedynczych meczów eliminacyjnych, i to jeszcze dwóch rund kiedy zespół z całą pewnością nie będzie rozstawiony.
Jak się kończy takie inwestowanie to można się było w Wiśle przekonać.
@ Murphy co Ty z Szeligą gadasz? To zawistny troll. Ciągle pierdoli o tym samym że Rutkowscy mają węża w kieszeni a nie dlatego nie zrobili transferów. Olej tego nieudacznika za faze grupową LE zrobiłby pałe menelowi.
@ tytus
Wiesz co nas różni ?
Gdyby to była Legia, ty już pisałbyś o gwałtach i innych zboczeniach.
A ja tego nie robię, mimo, że jest okazja aby z Lecha ponabijać się twoim chamskim sposobem.
Mi wystarczy satysfakcja, bo pisałem, że tak to będzie wyglądało.
Chcesz mnie przekonać, że trzy wzmocnienia które były potrzebne, zaburzyłyby finanse Lecha, przy takim dużym przychodzie z transferów ?
Kilka punktów w grupie LE i mieliby zwrot, byłoby kim grać w ekstraklasie.
Kluby które nie grają w pucharach mają szersze kadry od Lecha.
Ekstraklasa na golasa
Ty to jesteś człowieku jednak zdrowo pierdolnięty i nie rozumiesz co się do ciebie pisze zupełnie. O jakim dużym przychodzie z transferów piszesz? Moder został sprzedany w końcówce okienka transferowego, poprzednie trasfery co najwyżej zbilansowały budżet Lecha a przecież przyszli już i Czerwiński i Ishak, którzy nie grają za czapkę śliwek, a transfer Czerwińskiego kosztował Lecha.
Krótko mówiąc skończ pierdolić 😀
Jest pierdolnięty i ma jakiś kompleks lecha. Cokolwiek się nie uda to zlatuje tu jak hiena
I napierdala po 15 komentarzy. Człowiek chory i głupi. Olać go z nim się nikt nie liczy nawet kibice na legia.net mu minusują każdy post. Myśli że jest alfą i omegą a tak naprawde to staruch zakompleksiony.
Zabawne. Nawet w sezonie kiedy w jakichś rozgrywkach zachodzą dalej niż Legia to I tak wymyśla sposób na kompromitację. Mnie to już nawet nie dziwią te gole w końcówkach. Z dedykacją dla wszystkich poczutych kibiców Lecha, którzy we wrześniu na wszystkich pluli 😉
Żurawball XD
Hmm, powiem tak: na Bułgarskiej nie byłem od czasu przegranej w finale PP 2017 i przysięgłem sobie, że moja noga nie stanie na stadionie dopóki klubem będą rządzili dwaj biznesmeni – Panowie R. i K.
Jakikolwiek sukces tego klubu pod wodzą tych Panów jest zwykłym przypadkiem i nie, nie przekonało mnie nawet przejście od eliminacji LE od 1. do ostatniej rundy i mecze z Benficą, Rangersami i zwycięski ze Standardem. Dla klubu, który nie ma żadnych sportowych ambicji ale ma bardzo duże ambicje finansowe, taki awans do LE jest po prostu fajnym dodatkiem, Mistrz Polski jest fajnym dodatkiem i ogólnie jakikolwiek sukces sportowy jest tylko fajnym dodatkiem i dziwi mnie, że większość Poznaniaków i Wielkopolan chyba tego nie potrafi ogarnąć rozumem licząc na cokolwiek więcej. Ja to zrozumiałem 3 i pół roku temu i przynajmniej nie mam aż zszarpanych nerwów.
A wiecie co w takim klubie najbardziej sie liczy? Nie będe zbyt oryginalny….KASA! Nie…ja nie będę Panom R. i K. nabijał kieszeni…zarabiają wystarczająco dużo na sprzedawaniu młodzieży i wątpliwej jakości sprzętu AGD. To już wolę jechać na ŁKS albo Arke…tam się przynajmniej gryzie trawę do ostatniej sekundy, widać że piłkarze o coś walczą, coś chcą udowodnić…
Inna sprawa, powoli zaczynają mnie męczyć eksperci chwalący polskich młodzieżowców za kilka prostych kopnięć piłką…tak samo chwalili Kapustkę i jak to się finalnie skończyło – wszyscy wiemy. Obawiam się tylko, że Moder i Puchacz są na prostej drodze ku temu samemu…
Haha frajerzy Ty Puchacz śmiałeś się z Manz a sam dostajesz w trąbę po raz kolejny w ostatniej sekundzie meczu
Tak, tak już dobrze a teraz zmasturbuj się w skarpetkę oglądając skróty i grzecznie zaśnij lekko przyklejając się do prześcieradła.
Tymek daj spokój w obronie jesteś cienki jak sik węża nawet Wieniawa cię ograła 😀
Daj mu spokój, nie jego wina, że zarówno Wieniawa jak i Raków to za duże buty na niego tak o 2 rozmiary
Do głowy przychodzą mi jedynie nieco zmienione słowa Rocha Kowalskiego z Potopu:
Odtąd kto będzie chciał powiedzieć: frajer, może mówić: Lech Poznań
Znowu frajersko w doliczonym czasie. Standard podpatrzył od Legii, jak się to robi i tak się skończyło, szkoda Polskiej drużyny w pucharach. Legia Mistrz.
Brawo Ramirez za pajacowanie i machanie łapami zamiast jeździć na dupie do ostatniego gwizdka sędziego
Tak jest. Ostatnia akcja, a ten już głową w szatni zamiast zapier…. Wczesniej, tak jak napisałeś – pajacowanie
Kiedy trener Standardu pod koniec meczu wprowadził 3 świeżych piłkarzy pomyślałem że już pozamiatane. Chcą grać o wygrana na co Lech nie jest gotowy. Ostatnia akcja meczu i już w kościach czułem że to się skończy golem. Musiało tak być bo na boisku grał Lech.
No to teraz pobudka, ofensywnego stylu już nie ma, forcik się skończył, szansa na awans w LE brak a w tabeli e klapy są za Warta… zaczynamy sezon xD
Nawet mistrz Wielkopolski zagrożony.
Po raz pierwszy od 2008. Wtedy ś.p Groclin został.
to się mówiło o tym że klub ma wypracować swój własny styl, no i Lech go wypracował trzeci mecz i trzeci raz w ryj w końcówce. brawo! oby tak dalej!
Przynajmniej pięknie przegrywają, nie to co ten okropny Michniewicz co umie tylko wygrywać 1-0
Moder musi ratowac wuja w kadrze, wiec nic dziwnego ze nie ma juz sil na ciagniecie Lecha w pucharach. Taki Puchacz krecil oboncami jak chcial. Mam nadzieje lechici wykorzystaja zdobyte doswiadczenie w przyszlym roku. Dobrze ze na stale zakontraktowali trenera Zurawia, ptaszki cwierkaly ze chciala go przejac Legia, aby ogarnal troche to lazienkowskie burdello. Z nim u steru Legia bylaby niezwyciezona, a tak musi sie obejsc smakiem, pewnie wlozy cos tam w dziurę, pardon, chcialem powiedziec do gabloty, potem gladki lomot w eliminacjach do pucharow (bo przeciez nie w samych pucharach hie hie). Robcie tam w W-wie screenshoty tabeli z Legiunią na 1 miejscu, Poznan wraca do gry o lige i Legia moze miec problem 😉
Przecież liga was nie interesuje. Wy tylko pucharami żyjecie.
wracacie to wy na swoje miejsce, czyli okolice spadku 🙂
Ojrzyński miał bandę świrów, Żuraw ma bandę frajerów.
Komentarza bardziej w punkt chyba już nie ujrzymy. 😀
Żuraw Dariusz i Gang Przegrywów
Szkoda gadać, frajerstwo. Ale, kurwa, przegadanie całej minuty ciszy przez Szpaka – mistrzostwo, to są te detale XD
Hahahahahahaha, wygrałeś z tym Szpakiem. On cały czas pierd… takie banały, że dodatkowo wkur… człowieka, który i tak już jest wkur…. taką grą jak dzisiaj 🙂
Rozwaliło mnie, jak zapowiedział ponownie film o Maradonie kilkanaście sekund po tym jak to zrobił. I to tymi samymi słowami…
Demencja?
Przecież to TVP, napisali mu co ma powiedzieć. Dziwne że nie było podziękowań dla Kur(w)skiego że taki piękny film zakupił.
To jest to.
Spóźniłem się wczoraj, włączam transmisję około 11. minuty, nieźle, 0-0, nic mnie nie ominęło… i wtedy usłyszałem Szpaka. Natychmiast wyłączyłem i zadowoliłem się relacją tekstową.
Mnie to ominęło, bo widziałem tylko drugą połowę. Chciałbym dodać że ten ekspert co z nim był to jest po prostu dzban co piłkę nożną to chyba widział w szkole po lekcjach
To Jacek Zieliński. Miałem go za solidnego trenera, jak na polskie warunki, ale wczoraj trudno go było słuchać. Ciekawe, jak wyglądają jego odprawy.
Zasłużone zwycięstwo Standardu. Gdyby nie głupia karta zawodnika Standardu w pierwszej połowie, i tak by to wygrali 11 na 11, albo nawet 11 na 10. Bo biorąc pod uwagę jak Lech wyglądał. To nie mam wątpliwości że przy tej samej licznie zawodników i tak by się skończyło czerwienią dla Lecha w którymś momencie, albo po prostu golem. W pierwszej połowie Lech nie zaistniał, poza wściekłą akcją Ishaka który zwyczajnie postanowił sam sobie stworzyć sytuację.
Lech postanowił poziom ligowy przenieść do LE, i to się dobrze skończyć nie mogło. W zasadzie wszystkie bolączki i niedomagania z ligi uwypuklone, gra o dwa tampa za wolna, holowanie piłki, celebrowanie rozpoczynania akcji od bramki co pozwala się przeciwnikowi ustawić i zareagować.
Nieistniejący w zasadzie środek pola. Moder znów dziś dwa kryminalne zagrania które mu się zwyczajnie upiekły. No ale jak zauważono w tekście do trzech razy sztuka, i tym razem popis dał Tiba. Zamiast grać piłkę do boku. Choćby.
W końcówce akcji z golem na 1-1 nie popisał się Puchacz. Który dał się odepchnąć, i kompletnie na to nie zareagował ponownym przyklejeniem się do zawodnika który go odepchnął Albo spróbowałby choć być cwany i się wywrócić i wymusić interwencję sędziego.
Z drugiej strony sędzia po faulu Boljević na Moderze, powinien pokazać drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną, bo wejście się na to kwalifikowało. Ale nie jest to usprawiedliwienie fatalnej gry Lecha.
A końcówka spotkania w zasadzie to powtórka z rozrywki z meczu z Legią, Lech zamiast się cofnąć i ratować choćby punkt, znów popisał się kompletną taktyczną indolencją. No ale jak nie ma sygnału z ławki ani żadnego od zawodnika na boisku. To o czym tutaj rozmawiać.
Jedyny plus meczu to Ishak. Który nie bawił się w żadne hocki klocki i przy pierwszej naprawdę dogodnej okazji zrobił co musiał.
Szkoda tylko że reszta drużyny marnuje to co wcześniej zostaje wypracowane.
Lech w 30 minut najpierw stracił prawie 600 tys euro, ale też kompletnie spierdolił to o czym pisałem przed meczem. Czyli pucharowy ranking krajowy UEFA. W tej formie nie ma co liczyć na choćby remis w dwóch ostatnich spotkaniach z Benficą i Rangersami.
Tym bardziej że wygląda na to że, wszystkie siły obecnie zostaną rzucone na ratowanie pozycji w lidze.
Tak sobie spojrzałem na cały sezon Lecha, jeśli chodzi o wyniki, i wygląda na to że jeśli mówić o jakimś szczycie formy Lecha, to miał on miejsce 4 października w wygranym meczu z Piastem, później jest już tylko jedno zwycięstwo w meczu ze Standardem i Zniczem w PP.
Nie kupuje tłumaczenia że drużyna jest zmęczona, z prostego powodu w tym czasie był dwie przerwy reprezentacyjne, na które motory napędowe Lecha i najlepszy napastnik nie jeździli, tak samo jak większość obrony i skrzydłowi. W ubiegłym sezonie Lech był w ostatnich 15 minutach meczów groźną i bramkostrzelną drużyną. To co jest teraz jest niewytłumaczalne.
Coraz bardziej wygląda to tak, jakby drużyna albo była zajechana treningowo, albo zaczynała grać przeciwko trenerowi.
A wypowiedź Rząsy o tym że Lech sobie radzi to kurwa poniżej jakiejkolwiek krytyki.
Nie rozumiem co ostatnio dzieje się w Lechu, ale jeszcze bardziej nie rozumiem decyzji personalnych Żurawia. Facet koncertowo przepierdolił dwa ostatnie mecze – z Rakowem i ze Standartem.
Z Rakowem mając wynik 3-2, parę minut przed końcem zamiast postawić na wzmocnienie obrony i dowiezienie wyniku, wprowadza Kaczarawę który chyba do końca meczu nie miał kontaktu z piłką. Wczoraj widząc sędziowanie i dzielenie przez Czecha kartkami, zostawia na boisku na drugą połowę Cornomarkovica zamiast zdjąć go i wprowadzić Satkę.
Długo nie trzeba było czekać i było jak było.
Jeszcze niedawno w ostatnch 15 minutach Lech strzelał najwięcej bramek, dzisiaj dostaje w doliczonym czasie w ryj od każdego
@Michał
Ja decyzję o nie zdejmowaniu Czarnego Marka po pierwszej połowie rozumiem. Lech wychodził 11 na 10 i można było jednak myśleć że Standard w obronie nie stworzy już takiego zagrożenia. No ale skoro Standard nie mógł to Lech pomógł. Ja już po pierwszej żółtej w okolicach 20 minuty
Wprowadzenie wczoraj Kaczarawy faktycznie było błędem, i należało zwyczajnie jeszcze spróbować z tym Muharem. I kompletnie przestawić się na defensywę, tym bardziej że Lech faktycznie słabł znów.
Takie odnoszę wrażenie, że tam nie ma w ogóle koncepcji gry obronnej. Jest jeden tryb – czyli do przodu, zmiany w ofensywnie, tam gdzie są możliwe, to jeden do jednego, i tyle. I że Żuraw tak się zafiksował na tym ofensywnym futbolu że zapomniał, że zwyczajnie nie da się go zawsze i wszędzie i z każdym grać.
Na marginesie dyskusji, Lech wczoraj przy równej ilości zawodników zwyczajnie na boisku nie istniał. Ale też nic specjalnie nie robił żeby zaistnieć. Mecz z Rakowem i to że nie umieli wychodzić spod wysokiego pressingu, kompletnie nic ich nie nauczył. Było w kółko to samo co jest od wielu spotkań zresztą, czyli totalnie ślamazarna i wolna gra w obronie, nie ma arytmii, nie ma przyspieszenia. Do tego są kretyńskie straty przy wyprowadzaniu piłki. Holowanie i kiwanie się kiedy trzeba podawać albo strzelać.
W ofensywnie Czasami na małej przestrzeni znajduje się 4-5 zawodników Lecha. I jak dodasz do tego obrońców, to masz koszmarny tłok, w którym łatwo o stratę piłki. Co zresztą Lech robi.
Cofający się Ishak zostawia dziurę w środku pola, w którą nikt nie wchodzi. Przy dośrodkowaniach, często przeciągniętych. Nie ma zamykającego bo zbiega do środka pola karnego żeby robić tłok chyba, bo po nic innego.
Druga linia zwyczajnie nie nadąża za atakującym dlatego Lech nie przejmuje przed polem karnym przeciwnika drugich piłek, co od razu wyłącza uderzenia z dystansu.
Do tego faul Czarnomarkovicia, wygląda tak jakby pomiędzy meczem z Rakowem i Standardem wałkowana była tylko ostatnia strata bramki z Rakowem, i weszła zwyczajnie za mocno zawodnikowi do głowy. I zapomniał w którym momencie meczu jest, jaki jest wynik, i że my gramy w 11 a oni w 10.
Dzięki, Leszku, za emocje. Zabrakło 5-8 piłkarzy w rezerwie. I tak daliście z siebie więcej, niż mogliście. Brawo!
Wulgarne naśmiewanie się z Legii (choć gdyby na topie byłaby obecnie Lechia czy Jaga byłoby to samo) przynosi skutki. Do osiągania wyników w sporcie nie wystarczy styl czy pochlebne opinie dziennikarzy sportowych. Szybko pękła ta bańka. Czas na smutną ligową rzeczywistość, a w niej solidnie punktujący Raków, Legia, Górnik i inni kandydaci.
Pani mamo, na dzień dzisiejszy, Lech mimo budżetu, akademii, kibiców, historii,stadionu, dużego miasta, NIE JEST dla Legii głównym konkurentem w walce o MP. Jest takim samym jak inne drużyny przez Ciebie wymienione.
Ale Lechii to Ty w te przepychanki nie mieszaj. Dla nas to Lech zdechł po sezonie 2005/2006, teraz to gra w jego barwach przefarbowana Amica.
Ale trauma, raz może się trafić, dwa to już przegięcie, trzy razy z rzędu to już powtarzalność.
Wychodzi bokiem ta LE, cieżko być kibicem Kolejorza.
Nic nie jest tak szablonowe jak porażki Lecha.
Ładne i trafnie dobrane zdjęcie daliście. Wystarczyłoby za cały opis meczu
Ostatnio kluby trochę pozmieniały herby. To zdjęcie trenera idealnie pasuje na nowy.
Poznański balonik puchł, puchł i pierdnął z hukiem. Od meczu w Charleroi, jechali w sumie tylko na farcie. Mecz w Poznaniu z Liege trochę zamazał sytuację, ale Lech szybko sprowadził nas na ziemię. Przegrać, grając w przewadze i prowadząc grę, z rywalem którego już raz rozłożyło się 3:1 będąc lepszym od niego technicznie … no to wyżyny niefrasobliwości. Jak nie zepną pośladów w e-klapie, to ciężko będzie nawet o eliminacje do Conference League.
Jeśli zimą nie kupią 2 obrońców, to zostaną dalej ze szklanym Rogne, „elektrycznym” Djorde, któremu odcina mózg co chwile, jedynym w miarę solidny Satka, któremu też zdarzają się babole i Dejewskim, którego poziom to max średniak ekstraklasy. Z taka wspaniała obroną to nie wiem czy w ósemce skończą sezon a o pucharach mogą zapomnieć.
Nic nie kupią, Rząsa powiedział, że mają szeroką kadrę, jedynie będą uzupełnienia jak zawsze zresztą.
Nie wiem, nie znam się, ale na miejscu Lecha skasowałbym przedłużanie meczu po 90-tej minucie. Pierwszy raz strata punktów w doliczanym czasie było przyjemne, drugi trochę ździwko, ale trzeci… W Japonii po takiej statystyce – tylko seppuku. A jak sobie przypomnę te nie tak odległe karne z PP i zmarnowanie przewagi 2 bramek to… Odlać ich herb w srebrze i pod Paryż, do Sevre na międzynarodowy wzór przegrywu…
statystycznie to standard zmiazdzyl – takze budowanie narracji ze to niby „pech” to nieudolna proba wybielania miernot – grali swoje jak grali w przewadze – czas po rowno to juz dominacja Standardu
Mnie najbardziej rozśmieszył komentarz trenera Zielińskiego po czerwonej kartce dla Lecha Poznań :
” Paradoksalnie Lechowi może się w 10 na 10 grać lepiej ” xd Polska myśl szkoleniowa w akcji.
To najlepiej może dostać jeszcze 3 czerwone kartki i w ogóle będzie się grało dużo lepiej.
Pomijam fakt ,że Lech dobrze wyglądał na tle rywala tylko w momencie kiedy grał z przewagą jednego zawodnika. Jak było 11 vs 11 nie miał kompletnie nic do powiedzenia i tylko fart ,że nie przegrywał po pierwszej połowie 2-0
Nie wiem jak można było ten mecz przegrać. Przeciwnicy wyciągali sami pomocną dłoń. Generalnie Lech zaczyna grać tak jak się gra w ekstraklasie. Do boku i kolejne bezsensowne dośrodkowanie z którego nic nie wynika. Dopóki w poprzednich meczach starali się podawać w pole karne po ziemie a nie ciągłe dośrodkowaniato to akcje były dużo groźniejsze.
Zauważyłem też ,że w miarę upływu czasu grali coraz więcej na tzw. chaos a i lagi się coraz cześciej zdarzały. Technicznie też kiepsko bo piłka odskakiwała niektórym po najprostszych do opanowania podaniach.
Biorąc pod uwagę ich spadek formy to w Lizbonie można spodziewać się niezłych batów
Trochę statystyki:
Lech 2015/16 4 punkty 1-1-2 2-5 (-3)
Lech 2020/21 3 punkty 1-0-3 6-8 (-2)
Legia 2015/16 1 punkt 0-1-3 1-5 (-4)
I trochę opinii, że może lepiej nie grać w Europie w ogóle niż przegrywać takie mecze. Eklapa, to eklapa, jeden ch*. Ale tak? :/
………………………..
Szybko poszło.
Dobranoc.
Wam też szybciutko poszło. Przyjechała taka Omonia i słaby Karabach i selavi. Zresztą jakie „wam” o ile sie nie myle Mchawa nie gra w zadnych pucharach tylko w A klasie
Te dzbany w studiu tez komiczne – byla czerwona? no byla – ale znowu kalosz nie odgwizdal, nieslusznie – ale budowanie na tym przyczyn porazki ukazuje jak naiwni ludzie tu uchodza za „ekspertow” – zero rozmow o taktyce w ktorej dzis Lech przegral – gral wolno na 3/4 kontakty w dodatku bez ruchu bez pilki – i te naiwne gadanie studiakow o „awansie” – blagam, litosci… Rangers w 10 minut gdy przyspieszyli u siebie to w zasadzie wyjasnili Lecha i pokazali kto tu gra o awans – o Benfice nie mowie, bo oni grali w Poznaniu sparing… Po golu Rangersi zeszli z 5 biegu na dwojke bo liga priorytetem. I te slynne polskie „GDYBY TO, GDYBY TAMTO, GDYBY SRAMTO”. Standard taktycznie dzis klasa wyzej – a w ostatnim meczu grali padake, czyli trener francuski odrobil lekcje. Gdy bylo 11 na 11 i 10 na 10 to Standard byl zdecydowanie lepszy i konkretniejszy – wykonczenie u nich lezalo bo walili w bednarka non stop. Ten mecz powinni byli zamknac w 1 polowie.
O Lechu niewiele mozna pozytywow powiedziec – Puchacz dobry do przodu ale wiemy jak u niego wyglada obrona… Reszta nie grala nic na poziomie ligi europy.
Cudu nie bylo i nie bedzie Mloda kadra Lecha z wyekspoatowanym Moderem i Marchewa bez formy a takze ztrzymujacym sie w rozwoju Puchaczem jest za slaba do gry na 3 frontach Zarzad poskapil kasy na konkretne nazwiska i sa tego ewidentne skutki Tutaj nie ma nic do smiechu Jawne bezgraniczne granie w chuja z kibicami Lecha i jie tylko Lekka raczka wlodarze zgarna 160 mln pln budzet rodzinny sie zgadz a reszta jest poza nawiasem Zuraw jest elastyczny i zgadza sie na kazda opcje wlascicieli (wlascicieli jest dwoch ) dlatego do zmiany trenera w Lechu nie dojdzie Jak okreslili niektorzy z tej witryny nalezy skonczyc z lizaniem sie po fiutach Nastal koniec
Kolego o jakich trzech frontach mówisz?
Lech zagrał raptem dwa spotkania PP. To jaki to trzeci front.
Lech tak naprawdę nie radzi sobie na jednym froncie w zasadzie. Bo już po losowaniu grupy pucharowej było wiadomo że to będzie łatwa grupa wcale.
Lech dziś nie przegrał trzy cztery zero. Choć jakby tyle przegrał, to by to nie zdziwiło nikogo. Ale przegrał mecz na własne życzenie. I z kadrą jako tako ma to niewiele wspólnego.
Aha i zielinski z szpakowski – „lech mial ten mecz pod katrola” i te zaklinanie zupelnie innej rzeczywistosci – ta 3 minuty „kontrolowali” mecz 😀 tyle trwala kontrola. Prawda jest taka ze mieli chuj nie kontrole. Poprostu mieli pilke i przewage 1 zawodnika i za chwile ja stracili i dostali gola… fajna „kontrola” – Inaczej widze „kontrole”. To ze sie prowadzi w meczu i ma sie korzystny wynik nie oznacza ze panuje sie nad gra. A moze tak wlasnie ich szkola w pzpn ze kontrola tak wyglada. Desperackie wejscie crnomarkovicia pokazalo ze oni nawet zwieracza by nie umieli skontrolowac.
Nie, nie trzy minuty. Druga połowa do momentu strzelenia gola na 0-1 to była jednak przewaga Lecha. Dlatego zresztą też Lech strzelił tego gola.
Tak, ale Standard mial wynik 0-0, a przegrywal 1-0 jedynie 3 minuty… co to za kontrola? Byla przewaga, Lech mial inicjatywe bo Standard sie cofnal – ale nie wynikalo z niej nic, bo Lech oddal w calym meczu 2 celne strzaly – Standard 10. Gdy Standard musial sie otworzyc to dlugo mu nie zajelo strzelenie gola wyrownujacego…
@Spartakus
Na takiej samej zasadzie można powiedzieć że Lech też miał mecz pod kontrolą przy stanie 0-0 w pierwszej połowie. A nie miał.
OK wiec zdefiniuje kontrole – mamy 3-0 i posiadamy pilke i rywal za nia biega daleko od naszej bramki. Remis to zadna kontrola. To wedlug mnie, moze wedlug ciebie jest inaczej.
Dlaczego piszesz definiujmy?
Ty sobie zdefiniowałeś kontrolę w ten sposób. Nie ja. Więc bądź łaskaw nie używać liczby mnogiej. Jeśli mecz jest na 0-0 i nie dajesz przeciwnikowi strzelić gola dlatego że grasz mądrze – a nie tylko dlatego że przeciwnik nie umie trafić w bramkę, albo bramkarz ma swój dzień, to też jest kontrola nad spotkaniem.
No przeciez napisalem „To wedlug mnie, moze wedlug ciebie jest inaczej.” – napisalem jak ja to widze i dalem moja definicje „kontroli”. 0-0 i 1-0 to jest chodzenie po krawedzi nad przepascia.
Kolejny sezon i to samo co zawsze. Problemy w defensywie, fatalne okienko transferowe( na + tylko Iszak i Czerwiński) i beznadziejna ławka. Kaczarava? Poziom GKSu Bełchatów, Krawiec? Szrot, odbił się od Segunda Division, Sykora? Prawie jak Barkroth, Bednarek? Prawie jak Marijan Antolović. Marchwiński na dzień dzisiejszy nie nadaje się do Lecha. Młodzi jak Moder, Puchacz oddychają rękawami, nie ma ich kto zastąpić, Kamiński kontuzjowany. Trafili na dobry okres we wrześniu, zwłaszcza w pucharach europejskich. Zarząd wraz z dyrektorem sportowym po raz kolejny się skompromitował. Wisienką na torcie jest przedłużenie kontraktu z Żurawiem. Widać, że facet się kompletnie pogubił, ma ubogą kadrę, nic nie może zrobić.
Przy wysokim agresywnym pressingu Lech kompletnie nie radził sobie już nie tyle co z rozgrywaniem piłki bo tej obrońcy Lecha nie potrafili w ogóle podać do pomocników (inna sprawa, że pomocnicy Lecha bynajmniej do gry się nie pokazywali i nie robili ruchu, aby wyjść na wolne pole tylko stali jak dupa wołowa przy kryjącym ich rywalu), co chociaż poradzić sobie z utrzymaniem piłki i wymianą podań pomiędzy bramkarzem, a samymi obrońcami.
Ogólnie to ROZGRYWANIE ABSOLUTNIE KAŻDEJ PIŁKI OD WŁASNEJ BRAMKI PRZEZ OBROŃCÓW w prawie każdym meczu LE w wydaniu Lecha WYGLĄDA PO PROSTU KARYKATURALNIE.
Można zrozumieć, że ogólną podstawową taktyką jest rozgrywanie piłki od tyłu, ale na Boga w sytuacji w której po raz czwarty czy piąty z rzędu jak w tym meczu obrońcy Lecha po agresywnym wysokim pressingu rywala tracą piłkę na rzecz rywala lub po niedokładnym podaniu ląduje ona na aucie to z ławki trenerskiej powinna pójść komenda, że pora zmienić nieskuteczną taktykę i przejść na zagrywanie długich piłek przez bramkarza czy obrońców, aby przesunąć grę do przodu, oddalić niebezpieczeństwo od własnego pola karnego i dać wytchnienie tak fizyczne jak i psychiczne (konieczność ciągłe koncentracji) obrońcom.
Zniknęło to co było atutem Lecha pod koniec ubiegłego sezonu ligowego, i jeszcze przez moment, na początku obecnego. Czyli błyskawiczne wprowadzanie piłki przez Bednarka wyrzutem ręką po przejęciu.
Które mijało czasami nawet kilku graczy przeciwnika. Wczoraj w jednej akcji bramkarz Standardu tak zagrał i za piłką zostało zdaje się 3-4 zawodników Lecha.
Wygląda na to że albo Żuraw jako obrońca, albo ktoś inny zaczął wymyślać kwadratowe jaja, jeśli chodzi o taktykę, i teraz jest celebra, która pozwala się przeciwnikowi ustawić z pressingiem, z którym Lech sobie dodatkowo nie radzi.
Zniknęli fachowcy z sztabu trenerskiego, których Żuraw pogonił, teraz zbiera tego plony, sam nie ogarnia tematu.
Super uczucie ogladac zdecha od 90 min meczu, prosimy o wiecej, u ve made my day guys!
Lech już w tym sezonie Mistrza Polski zdobył – został mistrzem Polski we frajerstwie.
Raz można przegrać mecz w końcówce, ale trzeci pod rząd? A do tego końcówka z Zagłębiem Lubin i karny w meczu z Płockiem. Toż to już patologia. I raczej nikt nie wyciąga mitycznych wniosków. Patrząc na dzisiejszy mecz trudno się oprzeć wrażeniu, że Kolejorz jedzie już na oparach. Byle dotrwać do gwiazdki, bo już w grze Lecha nie widać ani tej radości z gry i entuzjazmu, który można było dostrzec jeszcze chociażby w meczu z Benfiką.
Gen porazki w amice poznan jest gleboko zakorzeniony 🙂
Nie chciałbym być na miejscu trenera i zespołu Lecha.
Wchodzisz do szatni po trzecim meczu w którym tracisz wszystko w ostatnich sekundach meczu.
O czym rozmawiać, jak spojrzeć sobie w oczy, to nie jest normalne.
Puchacz po meczu z Legią powiedział, że ta przegrana zbuduje ten zespół, chyba znowu nie miałracji.
Miał, miał rację. Ta porażka przecież zbudowała Lecha jako przegrywa. W kolejnych meczach utrwalili tę niepowtarzalną, genialną taktykę – dać sobie wbić bramkę w doliczonym czasie gry tracąc punkty. Godna uwagi statystyków – niech sprawdzą, czy ktokolwiek miał taką serię na naszej zarządzanej przez wirus planecie.
Probierz: Puchary to pocałunek śmierci…
…w dupę, z języczkiem…
Do tego Szpakowski ze swoim wspoltowarzyszem (zbaraniale notoryczne i irytujace komenatarze o szukaniu szans na zwycieskiego gola) wmawiali widzom iz Lech musi myslec o nadchpdzacym spotkaniu z Lechia… Kurza mac w lidze Europy za punkty placa dosc pieknie, kogo obchodzi istotny wg panow niedzielny mecz z Lechia kiedy kolo nosa przechodzi hajs jakich malo…. I jakiego to kalibru jest hit w eklapie???..
Komenarze durne jak AVB propozycja?zastrzezenia „10” Curwa jakie to wszystko smutne…. Tak bardzo jak frajerska wtopa ze SL, ekipa jak najbardziej do ogrania!! Srodkowych obroncow w Lechu brak, sorki Roghne, Satka, Dejewski czy Czarno (dzis pokazal!!!) To kopacze na eklape jedynie solidni, brak zmiennika dla Ishaka (Kaczarawa- zart) nie mowiac o Tibie… Slaby Moder a do tego fantasta Rzasa… Bardzo smutne…..
Zegnaj LE i niechaj nikt nie oblicza ze jest jeszcze szansa, mozliwosc na wyjscie z grupy, no oprocz Rzasy on moze pierdolic co chce , bo jest mocno pierdolniety.
No i co, że awansu nie będzie, a w lidze kiepsko. Ważne, że paru chłopaków pokazało się w Europie i można będzie ich sprzedać za niezłą kasę. Przecież o to chodzi w piłce.
@Palownik
Kto i co konkretnie pokazał? Chyba Ishak tylko. I wcale bym się nie zdziwił, jakby na koniec sezonu, jak postrzela jeszcze trochę w lidze, przyszła za niego jakaś oferta.
Moder już sprzedany, a biorąc pod uwagę jego obecną formę, czy jej brak, to dla Lecha był interes życia, a w Brighton teraz zastanawiają się czy to może da się jeszcze jakoś odkręcić.
Puchacz po tym meczu to nie pójdzie nawet do tego Mainz.
Marchwiński może? Który wchodzi tylko dlatego że jest tyle zmian?
skonczmy te gadki ,ze są zmęczeni ..kuzwa grają bo to ich zawód kazdy by chcial isć dwa razy w tygodniu do roboty i miec z 30 tys .wypłaty..
Moder jedna rada zjedz snikersa bo gwiazdozysz a to nie ten czas jeszcze …
Praca piłkarza to nie tylko mecz, treningi to też praca, czasami nawet cięższa niż mecz.
Tak się zastanawiam nad sensem tych pucharów. Po co polskie drużyny startują w tych eliminacjach, skoro wiedzą że, nie dadzą rady grać co 3 dni? A co do Lecha to nic nowego. Od sierpnia we wszystkich rozegranych dotychczas meczach Kolejorz tracił bramki w końcówce w 42% z nich.
bułgarki z bułgarskiej standartowo zrobiły to co umieja najlepiej – wypięly dupsko i przyjęly. Maja to w genach i tradycji posrańskiej (krolop. paetz). Rutki liczą kasę i zacieraja łapska, pyrokibice zadowoleni, że ich drezynka na licencji Amiki „gra” w pucharach. W przyszłym roku pucharów nie budjet i pyrodzbany, po kolejnym przegranym meczu z Legią wywieszą szmatkę „mamy dość” a frustraci znowu wybiegną na boisko wypinając gołą sempiternę. Quo vadis posrańio? Do apteki, po maść na ból tej najczęściej używanej części ciała ,
Ciuch ciuch ciuch ciuch, uuuuuuuuuuu, wpierdol za wpierdolem – goła dupa naszym symbolem.
zawodnik który ma żółtą kartkę i robi tak bezmyślny drugi faul – POWINIEN BYC WYPIER…ONY do drugiej drużyny na rok !!!!!!!!!!!!!!!!!!!
lech wstawaj, zesrałeś się. piękny hatttrick 3 x w mordeczkę mokrą szmatą. kilka cytatów z lechowych stron:
„jest powtarzalność”
„chujowo ale stabilnie”
„Złóżcie wniosek żeby skrócić mecze do 2×40 minut”
„No kurwa kto by się spodziewał.”
„Brawo Darek trafiłeś ze zmianami ! Żuraw 2050.”
„Teraz możecie już się skupić na lidze… A nie kurwa, zapomniałem zostaje puchar polski”
galaktyczny lech daje czadu a w poniedziałek mecz z lechią, może być dalej wesoło ;]
Co by nie było – Lech miał już odpaść z Hammarby, potem z Apollonem, potem z Charleroi, więc faza grupowa z 1 zwycięstwem i tak może być traktowana jako dobry wynik.