Reklama

VAR znów psuje widowisko w Premier League. Chelsea remisuje z Manchesterem United

redakcja

Autor:redakcja

24 października 2020, 20:44 • 3 min czytania 5 komentarzy

To już przekroczyło wszelkie granice absurdu i zwyczajnie dobrego smaku. Kolejny mecz Premier League został w niezrozumiały sposób wypaczony przez źle funkcjonujący system wideoweryfikacji. Tym razem ofiarą sędziów odpowiadających za obsługę VAR-u padła Chelsea, która nie otrzymała ewidentnego rzutu karnego. No i koniec końców bezbramkowo zremisowała z Manchesterem United.

VAR znów psuje widowisko w Premier League. Chelsea remisuje z Manchesterem United

Wielbłąd arbitrów

Oczywiście nie twierdzimy, że The Blues zasłużyli w tym meczu na zwycięstwo. Remis to sprawiedliwy rezultat – gospodarze byli trochę aktywniejsi, lecz londyńczycy generalnie świetnie się bronili i od czasu do czasu groźnie kontratakowali. No ale jest to wręcz niebywałe, że Harry’emu Maguire’owi uszło na sucho potraktowanie Cesara Azpilicuety w taki sposób:

Powinien to widzieć sędzia główny, pan Martin Atkinson. No ale nawet jeśli uznamy, że w gąszczu zawodników mogło mu coś takiego umknąć, to VAR w takiej sytuacji po prostu musi pomóc arbitrowi. Faul jest ewidentny, nie ma mowy o żadnych wątpliwościach, które wykluczyłyby zaangażowanie VAR-u. Jest to doprawdy kuriozalne, że w Premier League wideoweryfikatorzy chętnie wkraczają do akcji, gdy w grę wchodzi nanometrowy spalony, którego nawet w kamerze nie widać, ale nagle tracą inicjatywę wobec tak wyraźnych przewinień.

Pikanterii całej sytuacji dodaje też fakt, że chwilę później VAR badał, czy karny nie należy się przypadkiem Manchesterowi United. Popsuło to odbiór całego widowiska.

Reklama

Warto mieć bramkarza

A widowisko generalnie było całkiem nieźle, choć na pewno nie takie, jakiego można się było spodziewać. Manchester United i Chelsea to dwie ekipy, które potrafią zaszaleć w ofensywie, ale mają wielkie problemy z grą w destrukcji. Naturalnym następstwem powinien być zatem grad bramek w ich bezpośredniej konfrontacji. A tu niespodzianka. The Blues na Old Trafford zaprezentowali się naprawdę solidnie, jeżeli chodzi o grę w obronie. Nie pozwalali rywalom na wiele, nie dopuszczali ich do stuprocentowych sytuacji strzeleckich. Nie wręczali prezentów, z czego dotychczas słynęli. Przeciwnie – utrudniali ofensywnym graczom United życie jak tylko się dało.

A jeśli coś nie wypaliło, na posterunku był Edouard Mendy. Senegalczyk popełnił wprawdzie babola w rozegraniu piłki, gdy prawie wkopał sobie piłkę do bramki, lecz zrehabilitował się z nawiązką paroma kapitalnymi interwencjami. Zwłaszcza jedną – gdy w doliczonym czasie gry odbił bardzo groźny, podkręcony strzał Marcusa Rashforda z osiemnastu metrów. Ole Gunnar Solskjaer już zdążył unieść ręce w geście triumfu, gdy zdał sobie sprawę, że piłka nie wpadła jednak do sieci.

Pewnie zapomniał, że bramki Chelsea nie strzeże Kepa. Hiszpan, znając go, w ogóle by nie podjął interwencji, tylko zrobił klasycznego “przyrosia”, czyli odprowadził piłkę wzrokiem ze zrezygnowaną miną. Jednak warto mieć fachowca w bramce.

***

Mamy wrażenie, że to Frank Lampard jest bardziej zadowolony z tego remisu. Kolejny występ na zero z tyłu na pewno go satysfakcjonuje, drużyna Chelsea wygląda na coraz bardziej zgraną po letnich szaleństwach transferowych. W ofensywie The Blues pokazali stosunkowo niewiele jak na potencjał kadrowy, oddali tylko jeden celny strzał, no ale to było, jakkolwiek spojrzeć, wyjazdowe starcie z bardzo mocnym rywalem. Trudno było oczekiwać jakiejś ofensywnej nawałnicy.

Solskjaer też nie ma wielu powodów do zmartwień. “Czerwone Diabły” również spisały się summa summarum całkiem przyzwoicie. Choć nie udało im się zaskoczyć Mendy’ego, to miały przewagę, naciskały, szukały swoich szans. Z tym meczem jest trochę tak jak w ulubionym powiedzonku Zbigniewa Bońka. Lepszych dwóch rannych niż jeden zabity.

Reklama

MANCHESTER UNITED 0:0 CHELSEA FC

fot. NewsPix.pl

Najnowsze

Ekstraklasa

Dariusz Mioduski twardo o sprzedaży Legii. “Kręcą się ludzie, instytucje, mam oferty”

Michał Kołkowski
3
Dariusz Mioduski twardo o sprzedaży Legii. “Kręcą się ludzie, instytucje, mam oferty”
Ekstraklasa

Kibice Pogoni w końcu się doczekają? Nowy właściciel coraz bliżel

Patryk Stec
6
Kibice Pogoni w końcu się doczekają? Nowy właściciel coraz bliżel

Anglia

Komentarze

5 komentarzy

Loading...