Reklama

Największe wyzwanie w życiu. Ronald Koeman trenerem Barcelony

redakcja

Autor:redakcja

19 sierpnia 2020, 13:21 • 5 min czytania 27 komentarzy

Boiskowa legenda Barcy czasów Johana Cruyffa. Współlokator Pepa Guardioli w tamtych czasach. Od dwudziestu lat w trenerskim siodle. Z sukcesami, przykładami wyciągnięcia drużyn ze sporych tarapatów. Ale jednak nie na szczytach europejskiego klubowego futbolu, bo najdalej zaszedł do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. To już oficjalne: Ronald Koeman trenerem Barcy.

Największe wyzwanie w życiu. Ronald Koeman trenerem Barcelony

LEGENDA Z BOISKA

Koeman, oczywiście, wraca na Camp Nou jako piłkarska ikona Camp Nou. Spędził tu sześć lat w Dream Teamie Johana Cruyffa, odgrywając w nim kluczową rolę, będąc jednym z symboli i filarów tej drużyny. Cruyff prowadził go też w latach osiemdziesiątych w Ajaxie.

Interesujące, że w 1990, gdy Pep wchodził do drużyny, Johan kazał Koemanowi wziąć młodego Guardiolę pod swoje skrzydła. Byli współlokatorami na wszystkich obozach, meczach wyjazdowych. Koeman po latach wspominał:

– Chciał wiedzieć wszystko. Dlaczego gramy w taki a nie inny sposób. Uwielbiał Cruyffa.

Reklama

To gol Koemana dał pierwszy w historii Barcy triumf w Lidze Mistrzów. Był piłkarzem absolutnie unikalnym. Pewnym, elegancko grającym obrońcą, a przy tym niebywale bramkostrzelnym.

CV piłkarskie nie prowadzi drużyny, ale na pewno nie zaszkodzi. To, że coś tam pokopałeś z klubem, który obejmujesz, bezsprzecznie pomaga budować autorytet w szatni.

Natomiast na odtwarzaniu w szatni VHS-ów ze starymi golami Koeman jechać nie musi. Za nim dwadzieścia lat pracy na ławce trenerskiej.

TRENERSKIE WZLOTY I UPADKI

W 2011, gdy obejmował fuchę trenerską w Feyenoordzie, Koemanowi udała się sztuka nie lada. Został wówczas pierwszym, który był zarówno piłkarzem jak i trenerem wielkiej holenderskiej trójkę, Ajax, PSV, Feyenoord. To pokazuje pozycję, jaką ma Koeman w holenderskiej piłce.

Reklama

Pierwsze kroki trenerskie miał interesujące. Był w sztabie Oranje na mistrzostwach świata w 1998. Później pomagał van Gaalowi w Barcelonie.

Dalej bywało różnie, bo z jednej strony:

  • Koeman ostatnie krajowe mistrzostwo ugrał w 2007 roku z PSV
  • Poza tym ma jeszcze dwa mistrzostwa z Ajaxem z 2002 i 2004 roku, Copa del Rey z Valencią i zawsze cenna Supertaca Candido de Oliveira 2005.
  • Z drugiej strony, wiele zależy też od kontekstu. Pierwsza robota to Ajax w 2001 roku, czyli z wysokiego C – to była drużyna z van der Vaartem, van der Meyde, Ibrahimoviciem, Mido czy Maxwellem. Koeman wygrał mistrzostwo Holandii w swoim pierwszym i trzecim sezonie, do tego dorzucił ćwierćfinał Ligi Mistrzów. Znakomity trenerski start.
  • Za sezon 11/12 w Feyenoordzie, kiedy tchnął w zespół nowego ducha – rok wcześniej ekipa z De Kuip była dziesiąta, potrafiła wyłapać 0:10 od PSV, a teraz znowu znalazła się w czołówce – dostał nagrodę imienia Rinusa Michelsa dla najlepszego holenderskiego szkoleniowca sezonu. To był przełom, bo jego reputacja trenerska na tamten moment szarzała.
  • Pamiętny był też jego sezon w Southampton. L latem 2014, po masowej wyprzedaży, wielu wróżyło Świętym spadek. Tymczasem klub zajął siódme miejsce, awansował do pucharów i wypromował szereg nowych gwiazd.

To dwie udane przebudowy, choć teraz, rzecz jasna, mówimy o kwestii na inną skalę. Koemana umiarkowanie pozytywnie wspominają natomiast w Evertonie, Benfice i Valencii.

Przychodzi prosto z prowadzenia reprezentacji Holandii, gdzie także udało się wyjść z problemów. Holandia przegrała eliminacje Euro 2016, choć jechało przecież na turniej pół Europy. Potem przyszła absencja na mundialu w Rosji. Koeman został wicemistrzem Ligi Narodów, a potem awansował na Euro 2020 – zdarzały się mecze, gdy Holandia przypominała dawną siebie, dawną siłę. W Lidze Narodów Niemców ograli 3:0 u siebie, a w eliminacjach 4:2 i to w Niemczech.

O Koemanie mówi się, że dwóch trenerów najbardziej ukształtowało jego warsztat: Cruyff i van Gaal.

Koeman często mówił o Dream Teamie Barcy, że grali pięknie, opierali się na posiadaniu piłki, atakowali, dawali graczom ofensywnym wolność. Ale zarazem zbyt często oddawali zbyt wiele przestrzeni rywalom w defensywie. Tutaj miałby nastąpić mix ze strategiami van Gaala, który stawiał na większą dyscyplinę w tyłach, gdzie kształt zasieków ma być ściśle dobrany. W swojej książce van Gaal mówił nawet o Koemanie, który na początku swojej trenerskiej drogi zdaniem van Gaala pozwalał piłkarzom na za wiele, powinien od nich wymagać więcej.

Koeman odpowiadał, że wiele się nauczył od tego szkoleniowca, ale podejście do piłkarzy ma zupełnie inne. Wiadomo, że van Gaal tworzy dystans – Koeman ma inne podejście.

PLAN NA BARCĘ

Ciekawą rozmowę z Koemanem w kwietniu przeprowadziło katalońskie Diario Sport. Sama w sobie jest interesująca, ale tym bardziej z dzisiejszej perspektywy, bowiem Holender mówi:

  • Zjazd formy po latach sukcesów jest naturalny i jako taki musi być postrzegany
  • Prawie wszyscy najważniejsi piłkarze Barcy są po trzydziestce, ciężko im będzie dalej zachowywać ten sam wysoki poziom

W końcu padło arcyinteresujące:

  • „Nic nie jest wieczne. Musisz wiedzieć jak wymyślić siebie na nowo. Czasem, aby znowu dominować, musisz być gotowy spędzić kilka lat na pustyni”

Pytanie: czy Barcelona, superklub, jest w stanie spędzić kilka lat na pustyni? Poszukując siebie? Czekając na wielkość, która dopiero ma nadejść? Czy jednak teoria sobie, a w praktyce nawet podczas przebudowy, gruntownej, wobec Koemana i Barcy będą bardzo wysokie wymagania na tu i teraz?

W Barcy dzieje się dużo – wyleciał Abidal, zatrudniony został na stanowisku dyrektora sportowego Ramon Planes, który ma jednak działać w ścisłej współpracy z Koemanem. Asystentem Koemana ma być inny były gwiazdor Camp Nou, Henrik Larsson.

Natomiast cokolwiek by się nie zdarzyło w tym momencie w Barcelonie, tak morze jest wzburzone. Jakże wymowne, że – jak podał Tomek Ćwiąkała – Victor Font, jeden z faworytów do wygrania wyborów na Camp Nou, a budujący kandydaturę na Xavim, stwierdził, iż choćby Koeman wygrywał wszystko, i tak by wyleciał, bo nie jest częścią projektu.

Ciekawe czasy w Barcelonie, jak w chińskim przekleństwie.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Komentarze

27 komentarzy

Loading...