Reklama

Majecki nie dokończy sezonu w Legii, wyjedzie lada dzień

Damian Smyk

Autor:Damian Smyk

17 czerwca 2020, 09:40 • 9 min czytania 19 komentarzy

Licznik meczów Majeckiego w Legii zatrzyma się na liczbie 58. Spotkania ze Śląskiem Wrocław, Jagiellonią oraz Piastem 27 czerwca będą jego ostatnimi przed wyjazdem do Francji. Zastąpi go Cierzniak, który od wznowienia rozgrywek leczy kontuzjowane plecy. Nie ma niebezpieczeństwa, że na fi nisz sezonu oraz półfi – nał i, być może, fi nał Pucharu Polski drużyna zostanie z niedoświadczonym Wojciechem Muzykiem. Na upartego Cierzniak mógłby jeździć z zespołem na mecze, ale wśród rezerwowych spokojnie może siedzieć Muzyk, a 37-latek szykuje się na grę w lipcu – czytamy w „Przeglądzie Sportowym”. Co poza tym dziś w prasie?

Majecki nie dokończy sezonu w Legii, wyjedzie lada dzień

„PRZEGLĄD SPORTOWY”

Dzisiaj powinny ukazać się informacje co do kończenia europejskich pucharów. Najprawdopodobniej Gdańsk straci finał LE, a ostatnie fazy LM i LE zostaną rozegrane w formie mini-turnieju.

Finały w Niemczech i Portugalii Tegoroczny fi nał będzie najbardziej nietypowym w historii nie tylko ze względu na mocno ograniczoną liczbę widzów lub wręcz ich brak, ale też z powodu formatu rozgrywek. Wszystko wskazuje na to, że od ćwierćfi nałów nie będzie spotkań w systemie mecz i rewanż. Osiem najlepszych drużyn zarówno Ligi Mistrzów, jak i Ligi Europy zostanie zgromadzonych w jednym miejscu (oczywiście osobnym dla obu rozgrywek) i tam w jedenaście dni dokończy sezon, rozgrywając po jednym spotkaniu w ćwierć- i półfi nałach. Naturalnie wcześniej musi zostać dokończona faza 1/8 fi nału, bo na razie znamy połowę ćwierćfi nalistów Champions League i ani jednego Europa League, bo tam zespoły mają za sobą tylko pierwsze mecze. Choć konferencja jest planowana na dziś, to już w poniedziałek zapadły nieoficjalne ustalenia. Według nich fi nałowy turniej Ligi Mistrzów zostanie przeniesiony do Lizbony. Tam od 12 do 15 sierpnia mają zostać rozegrane ćwierćfi nały, 18 i 19 dnia tego miesiąca odbędą się półfinały, a 23 finał. Arenami turnieju będą dwa największe stadiony stolicy Portugalii – Estadio da Luz, gdzie swoje spotkania rozgrywa Benfi ca, i Jose Alvalade, na którym rywali podejmuje Sporting. Na trybunach ma nie być publiczności, ale możliwe, że część miejsc zostanie jednak zajęta. Wszystko będzie zależeć od decyzji władz Portugalii i sytuacji związanej z koronawirusem w tym kraju. Finałowy turniej Ligi Europy odbędzie się prawdopodobnie w Niemczech – w Duisburgu, Düsseldorfi e, Gelsenkirchen i Kolonii, czyli w niewielkiej odległości od siebie. Wszystko zacznie się 10 sierpnia.

Premier League wraca, a wraz z nią smaczki. Na pierwszy ogień – starcie dwóch dobrych znajomych i byłych współpracowników. Arteta kontra Guardiola.

Reklama

Tak naprawdę Pep korzystał z podpowiedzi młodszego kolegi o wiele wcześniej. Cztery lata przed wspomnianym spotkaniem Barcelona prowadzona przez obecnego trenera Manchesteru City mierzyła się w półfi nale Ligi Mistrzów z Chelsea. Kiedy Guardiola zadzwonił do mieszkającego w Londynie brata, Pere, by porozmawiać z nim o nadchodzącym meczu, po kilku minutach usłyszał: „Słuchaj, to dla mnie za dużo szczegółów. Dam ci numer do sąsiada”. Sąsiadem był Arteta. Tym razem rozmowa miała zupełnie inny przebieg. Głos po drugiej stronie słuchawki zamiast zniecierpliwienia i zniechęcenia wyrażał raczej ekscytację tematem. Wskazówki grającego wówczas w Arsenalu Hiszpana były na tyle szczegółowe i konkretne, że trener Barcy miał zakończyć konwersację słowami: „Jak skończysz grać, zadzwoń. Będziemy razem pracować”. Cztery lata później na wyświetlaczu telefonu Guardioli pojawił się dobrze znany numer, a po krótkim przywitaniu padło pytanie: „Ta oferta pracy jest jeszcze aktualna?”. Na szczęście dla obu była.

Majecki meczem z Piastem pożegna się z Legią i wyjedzie do Monaco. Wicemistrzowie Polski będą musieli dograć sezon prawdopodobnie z Cierzniakiem w bramce.

Licznik meczów Majeckiego w Legii zatrzyma się na liczbie 58. Spotkania ze Śląskiem Wrocław, Jagiellonią oraz Piastem 27 czerwca będą jego ostatnimi przed wyjazdem do Francji. Zastąpi go Cierzniak, który od wznowienia rozgrywek leczy kontuzjowane plecy. Nie ma niebezpieczeństwa, że na fi nisz sezonu oraz półfi – nał i, być może, fi nał Pucharu Polski drużyna zostanie z niedoświadczonym Wojciechem Muzykiem. Na upartego Cierzniak mógłby jeździć z zespołem na mecze, ale wśród rezerwowych spokojnie może siedzieć Muzyk, a 37-latek szykuje się na grę w lipcu. – Po wyjeździe Radka będę gotowy na sto procent. Odkąd jestem w Legii, zawsze byłem, by bronić. Brałem pod uwagę taki scenariusz wypadków i postaram się zagrać na najwyższym poziomie – powiedział Cierzniak, który niedawno rozpoczął piąty rok w Legii i za dwa tygodnie dostanie szansę, aby udowodnić, że zasługuje na bluzę z numerem jeden także w przyszłym sezonie. – Poradzi sobie, to doświadczony bramkarz – przewiduje Kowalewski.

Bartosz Białek to jedno z odkryć Ekstraklasy. Zagłębie może spodziewać się za niego dużych pieniędzy, bo młody napastnik nie ma w kontrakcie zapisanej klauzuli odejścia.

W siedmiu kolejkach rundy finałowej Białek będzie miał spore szanse, by jego bramkowy dorobek na koniec obecnych rozgrywek był dwucyfrowy. Droga do ciekawego transferu już w letnim oknie będzie otwarta, ale klub nie jest w sytuacji, w której powinien go sprzedawać za wszelką cenę. Kontrakt z zawodnikiem wygasa w czerwcu 2022 roku i w przeciwieństwie do Bartosza Slisza, którego Legia Warszawa zimą przejęła za 1,5 mln euro, w tym przypadku w umowie nie ma klauzuli o kwocie odstępnego. Szefowie klubu mogą żądać bardzo wysokiej kwoty, a jednocześnie prowadzić rozmowy z zawodnikiem w sprawie przedłużenia kontraktu.

Reklama

„SPORT”

Rafał Adamus, radca prawny i specjalista od sprawa sportowego, tłumaczy kwestie zawiłości kontraktowych w tym pokręconym czasie dla futbolu.

Zawodnik ma umowę z klubem A, która wygasa 30 czerwca. Zawodnik ma zarazem podpisaną nową umowę z klubem B, która rozpoczyna się 1 lipca. Jeśli sezon dla klubu A zostanie przedłużony (np. do końca sierpnia), to czy rozpoczęcie nowej umowy jest dozwolone w klubie B w dniu 1 lipca?

– To bardzo ważne pytanie. FIFA zdecydowanie zaleca, aby dotychczasowy klub otrzymał pierwszeństwo w korzystaniu z zawodnika przed zakończeniem rozgrywek krajowych. FIFA zachęca zatem do przedłużenia obowiązującej umowy i opóźnienia rozpoczęcia nowej umowy. Niemniej do takiego tanga trzeba aż trojga: dotychczasowego klubu, zawodnika, nowego klubu. FIFA subtelnie jednak przypomina, że jeśli nowa umowa jest egzekwowana, w zależności od konkretnej sytuacji, istnieje ryzyko, że zawodnik może nie zostać zarejestrowany przez znaczny okres. Okres rejestracji mógł zostać zmieniony lub przełożony z powodu COVID-19 i może nie być otwarty, a co za tym idzie zawodnik może nie kwalifikować się do udziału w meczach. FIFA postrzega świat zewnętrzny według koncepcji znanego gdańszczanina Artura Shopenhauera, jako stosunek racji i następstwa: jeżeli nie możesz się zarejestrować jako gracz w nowym klubie, to dograj sezon w dotychczasowym. Zawodnik i klub zawierają nową umowę, która rozpoczyna się w pierwotnej dacie rozpoczęcia sezonu.

W wyniku COVID-19 początek sezonu się opóźnia (np. o dwa miesiące). Czy klub może jednostronnie opóźnić rozpoczęcie nowej umowy?

– FIFA zdecydowanie zaleca, aby zawodnik i nowy klub – na drodze konsensusu – opóźnili rozpoczęcie wejścia w życie nowej umowy do nowej daty rozpoczęcia następnego sezonu. O ile prawo krajowe, o którym mowa w nowej umowie, albo sama umowa nie stanowi inaczej, nie wolno jednostronnie zmieniać daty rozpoczęcia nowej umowy. Niemniej i tu zachętą do porozumienia się stron mogą być twarde prawidła systemu rejestracji zawodników 

Co z Angulo? Jego kontrakt wygasa 30 czerwca, nie widać żadnych informacji o akcesie do umowy przedłużającej jej do końca sezonu…

Z piłkarzami, którym kończą się kontrakty rozmawiali na razie trenerzy. Tak naprawdę nikt nie wie, jakich graczy do swojej dyspozycji będzie miał trener Brosz w lipcowych meczach. Igora Angulo pytamy, czy będzie też trafiał dla Górnika w czterech lipcowych kolejkach? – Mam nadzieję, ale nie wiem jak będzie. Wszystko jest w gestii prezesa i zarządu – wyjaśnia krótko snajper z Kraju Basków, który po efektownym trafieniu z Legią, na swoim koncie ma 12 trafień w tym sezonie. Doświadczony napastnik jeszcze nie wie, jaka będzie jego najbliższa przyszłość. – Wszystko wyjaśni się albo po zakończeniu mojego kontraktu, albo po zakończeniu sezonu – tłumaczy Bask. Wiele wskazuje na to, że z Zabrzem pożegna się Kamil Zapolnik. Nie wiadomo też co z innymi graczami, których umowy kończą się za niespełna dwa tygodnie. Może się okazać, że w lipcu trener Brosz będzie musiał korzystać z zupełnie innych piłkarzy…

Bayern oficjalnie przyklepał już mistrzostwo Niemiec, a i wszystko wskazuje na to, że do Bundesligi wróci Arminia Bielefeld.

Arminii nikt nie stawiał w roli faworyta. Na bundesligowym zapleczu oczy wszystkich były zwrócone na największych i najbogatszych – HSV oraz Stuttgart – których miejsce na pewno nie jest wśród, z całym szacunkiem, ekip pokroju Sandhausen, Osnabrueck czy Jahn Regensburg. Drugoligowi giganci muszą jednak oglądać plecy liderującej Arminii Bielefeld, która wraca do elity po 11 latach nieobecności, zapewne wygrywając 2. Bundesligę. Inny scenariusz jest w teorii możliwy, ale w praktyce szanse na jego realizacje są małe. Już tylko Stuttgart mógłby zdetronizować Arminię, z tym że musiałby wygrać wszystkie trzy pozostałe spotkania i liczyć, że w analogicznych meczach Bielefeld wszystko przegra. Koniec końców taki scenariusz jest trudny do wyobrażenia, ponieważ Arminia przegrała zaledwie 2 z 31 ligowych potyczek.

„SUPER EXPRESS”

Wraca kwestia kontraktu Angulo – tym razem z samym piłkarzem. O nowym kontrakcie nawet nie rozmawia już z klubem, decyzje o nowej umowie podejmie po sezonie.

– Domyślam się, że nie ma już od dłuższego czasu negocjacji między tobą a Górnikiem odnośnie do nowego kontraktu?

– Nie ma. Nie rozmawiałem ostatnio na ten temat ani z prezesem, ani z dyrektorem Płatkiem. Nic się nie dzieje.

– A co z tymi ofertami z Indii czy z Turcji, o których wcześniej wspominałeś?

– Postanowiłem nie rozmawiać o mojej przyszłości do końca sezonu. Chcę się skupić tylko na Górniku, na tych trzech lub siedmiu meczach, które mi pozostały w jego barwach.

– Wyobrażasz sobie grę w innym polskim klubie niż Górnik?

– Nie wydaje mi się, abym zagrał w innym polskim klubie niż Górnik. A ostatni mecz dla tego klubu będzie dla mnie bardzo smutnym dniem. Dlatego teraz chcę się cieszyć każdą minutą gry. W tym momencie nie mam pojęcia, gdzie będę grał.

„GAZETA WYBORCZA”

Barcelona przez dziurę budżetową będzie musiała sprzedać swojego piekielnie zdolnego dzieciaka – Ansu Fatiego?

Katalończycy mieli stanowczo odrzucić propozycję Manchesteru United. I zwrócić uwagę, że klauzula wykupu Fatiego, wpisana w obowiązujący do 2022 roku kontrakt, wynosi 170 mln euro. Oni nie zamierzają pozbywać się ultrazdolnego wychowanka, a piłkarze przeznaczeni na sprzedaż aż się w szatni tłoczą – to Ousmane Dembélé, Ivan Rakitić, Nélson Semedo, Samuel Umtiti, Arturo Vidal oraz Philippe Coutinho (on akurat przebywa na wypożyczeniu w Bayernie). Cała Europa zdaje sobie jednak sprawę, że Barcelona pilnie potrzebuje pieniędzy. Choć piłkarze przystali na 70-procentową obniżkę pensji na czas przerwy w rozgrywkach, to żyła na kredyt, a dziura w budżecie osiągnęła rozmiar 70 mln euro. Co gorsza, klub destabilizują wewnętrzne konfl ikty – w tym dzielący osobistości najważniejsze, czyli Messiego oraz prezesa Josepa Marię Bartomeu. To wszystko powoduje, że Manchester United nie rezygnuje, a powołujący się na wiarygodne katalońskie źródło „The Times” twierdzi, że na Fatiego zasadzają się wszystkie czołowe fi rmy na kontynencie. I że latem wybuchnie regularna transferowa wojna. Co może wywindować cenę za transfer na niebotyczny poziom.

Pochodzi z Poznania, choć nie z samego. Prowadzący audycję "Stacja Poznań". Lubujący się w tekstach analitycznych, problemowych. Sercem najbliżej mu rodzimej Ekstraklasie. Dwupunktowiec.

Rozwiń

Najnowsze

Niemcy

Dyrektor sportowy BVB: Zrobimy wszystko, aby zatrzymać tutaj Jadona Sancho

Piotr Rzepecki
0
Dyrektor sportowy BVB: Zrobimy wszystko, aby zatrzymać tutaj Jadona Sancho
1 liga

Cztery gole, nieuznana bramka i czerwona kartka na zapleczu [WIDEO]

Piotr Rzepecki
1
Cztery gole, nieuznana bramka i czerwona kartka na zapleczu [WIDEO]
Ekstraklasa

Gdyby to była Fifa, Widzew rozwaliłby pada o ścianę po golach Warty

Paweł Paczul
12
Gdyby to była Fifa, Widzew rozwaliłby pada o ścianę po golach Warty

Komentarze

19 komentarzy

Loading...