Reklama

Weekend polskich debiutów

redakcja

Autor:redakcja

02 lutego 2020, 23:55 • 7 min czytania 0 komentarzy

Naprawdę sporo mieliśmy linijek do zaktualizowania po ostatnim tygodniu. Sporo działo się w kwestii transferów Polaków, no ale co się dziwić, jak po wzmocnienia do naszego kraju zajrzał na przykład klub, który w jeden dzień ogłosił piętnastu nowych graczy. Jak poszło debiutantom, a jak pozostałym?

Weekend polskich debiutów

Wydarzeniem weekendu był oczywiście debiut Krzysztofa Piątka w Hercie Berlin. Cóż, Polak niestety wystąpił w meczu tak nudnym, że wszyscy którzy dotrwali do 63. minuty, gdy wchodził na boisko, powinni dostać medal. Przynajmniej z czekolady.

Zero celnych strzałów Herthy przez 90 minut ma swoją wymowę. Ale Piątek przynajmniej spróbował rozruszać skostniałe towarzystwo. Szybko wywalczył wolnego, oddał zablokowany strzał, uderzał głową po wrzutce z narożnika boiska. Potem zgasł, ale i tak zaliczył więcej wyrazistych minut niż większość partnerów.

W tureckim Ankaragucu – to ten klub, który podpisał piętnastu nowych zawodników w jeden dzień – zadebiutowali z kolei Daniel Łukasik i, choć on po wejściu z ławki, Konrad Michalak. Czyli, wraz z Michałem Pazdanem, mieliśmy w Turcji najliczniejszą polską reprezentację w barwach jednego klubu w ten weekend. Choć jednak barwy w sumie się zgadzają, to nie ma się jednak co spodziewać zasiadania do meczów Ankaragucu z taką regularnością, jak do spotkań Borussii Dortmund, gdy w niej również grało trzech Polaków. Ankaragucu nie wygrało od siedemnastu spotkań, dziś to się nie zmieniło. W dodatku krycie przy bramce Kasimpasy z siódmej minuty zawalił niestety Pazdan.

Wymarzonego debiutu – w tym scenariuszu na pewno byłoby czyste konto – nie miał też Filip Bednarek, który po ponad półtora roku doczekał się wreszcie premierowego meczu dla Heerenveen. Niestety, nie tylko ma na koncie dwa puszczone gole, ale i porażka z 14. Fortuną Sittard. Nie można jednak Polakowi nic zarzucić, jego obrona dała ciała przy pierwszej z bramek dla Fortuny, napastnik zespołu z Sittard dostał piłkę na patelni, drugi gol zaś to pech Polaka, który wybronił sam na sam, ale piłka po interwencji odbiła się od jego partnera i wpadła do siatki.

Reklama

To i tak o dwa gole mniej niż wpuścił Southampton Jana Bednarka. Gdy rywalem jest Liverpool, to poprzeczka wisi tak wysoko, że wyżej już się nie da, ale  też Polak nie miał najlepszego dnia. To nie był Jan Dijk, to był raczej zagubiony Janek, który przy trzech z czterech bramek The Reds jakkolwiek maczał palce.

Swoją drogą w Anglii mieliśmy rekordowo mało polskich akcentów w ten weekend, bo zwykle można liczyć na minuty Grosickiego (po transferze do WBA jeszcze poza kadrą nowego klubu) czy Grabary (kontuzja głowy z poprzedniego meczu nie pozwoliła wrócić do składu). Mateusz Klich i jego Leeds przegrało u siebie z Wigan. Podopieczni Bielsy znów jakby jechali na oparach, bo ich ostatnia forma jest bardzo niepokojąca – cztery porażki w pięciu kolejnych spotkaniach, wszystkie do zera. W zasadzie jedynym więc, który ten weekend zapisze sobie na plus, jest Bartosz Białkowski. Czyste konto numer siedem w tym sezonie w meczu z Sheffield Wednesday stało się faktem.

Łukasz Fabiański zaś trzykrotnie musiał sięgać po piłkę do siatki w szalonym 3:3 West Hamu z Brighton. No i, co tu dużo mówić, Polak zawalił przy pierwszym golu dla rywali, piąstkując piłkę po rzucie rożnym prosto w głowę Angelo Ogbonny. Efekt? Samobój Włocha, który jednak idzie zdecydowanie na konto kadrowicza Jerzego Brzęczka. Bramkę na 2:3 zawalili już jednak w typowym dla siebie stylu obrońcy West Hamu (polecamy powtórkę, brakuje tylko muzyczki z Benny Hilla), przy trafieniu na 3:3 również Polaka winilibyśmy najmniej. Strzał Glenna Murraya z bliska, trudno było o skuteczną interwencję.

Mamy wrażenie, że złych wiadomości dajemy zdecydowanie więcej niż dobrych, a więc niech to już będzie ostatnia. Tym razem dotycząca nie występu, a jego braku w przypadku dwóch Polaków. Paweł OlkowskiBartłomiej Pawłowski oglądali przez pełne 90 minut z ławki najlepszy występ Gaziantepu w tym sezonie. Ich koledzy zlali 5:1 lidera tureckiej Super Lig – Sivasspor.

Dla przeciwwagi – Robert Lewandowski. Osłoda nawet najgorszego weekendu naszych na obczyźnie i – jak to Lewy – gol dla Bayernu, który w tym momencie daje mu dwubramkową przewagę w klasyfikacji strzelców nad Timo Wernerem. I piętnastobramkową nad Erlingiem Brautem Haalandem, który już pokazał, że w sumie to chciałby się włączyć do walki o koronę króla strzelców, choć wiadomo, z jakiej pozycji startuje.

Reklama

Kolejny naprawdę pozytywny weekend mają też za sobą polscy bramkarze w Serie A. W sumie – norma. Bartłomiej Drągowski nie raz ratował Fiorentinę, choć ostatecznie Viola i tak przegrała z Juventusem Wojciecha Szczęsnego 0:3. „Drążek” przed meczem chwalił się, że analizował karne Ronaldo, zarzekał, że nie zdradzi swoich wniosków. A jednak dwukrotnie mając szansę stanąć oko w oko z CR7 musiał uznać wyższość Portugalczyka. Szczęsny zaś pokazywał klasę przede wszystkim w pierwszej połowie, gdy między innymi wyciągnął efektowne uderzenie piętą po efektownym dograniu piętą.

Z gry nie dał się pokonać Łukasz Skorupski. Torregrossa strzelił mu w pierwszej połowie bramkę z karnego, ale dzięki staraniom kolegów Polaka udało się mimo to odwrócić losy spotkania i wygrać. A dzięki temu – zameldować w górnej połówce tabeli z 30 punktami, z zaledwie 2-punktową stratą do 6. Cagliari. Polak za wiele do roboty w tym spotkaniu to nie miał.

Inna dobra wiadomość, to asysta Damiana Szymańskiego w barwach AEK-u Ateny. Asysta przy zwycięskim golu, dodajmy. W bardzo trudnym meczu, spotkaniu walki, jak powiedzielibyśmy mając do czynienia z ekstraklasową młócką. 12 żółtych, 1 czerwona kartka, 43 faule. Polak dał naprawdę ładną, celną, mocną wrzutkę do Nenada Kristicia, osładzając mu nieco późniejsze wykluczenie za dwa żółte kartoniki.

Z pozytywów, to jeszcze tak:

– 90 minut jako półprawy stoper zagrał Łukasz Piszczek, Borussia zachowała z Unionem Berlin czyste konto i wygrała 5:0 (z drugiej strony Rafał Gikiewicz wpuścił pięć sztuk, co już nie brzmi tak fajnie);

Damian KądziorŁukasz Zwoliński w pierwszych spotkaniach po zimowej przerwie zaczęli w podstawowym składzie swoich ekip (bez konkretów);

ANGLIA

Jan Bednarek (Southampton) – 90 minut z Liverpoolem (0:4)
Łukasz Fabiański (West Ham) – 90 minut z Brighton (3:3)
Artur Boruc (Bournemouth) – na ławce z Aston Villą (2:1)
Bartosz Kapustka (Leicester) – poza kadrą
Kamil Grosicki (West Bromwich Albion) – poza kadrą
Krystian Bielik (Derby) – poza kadrą
Mateusz Klich (Leeds) – 90 minut z Wigan (0:1)
Mateusz Bogusz (Leeds) – poza kadrą
Kamil Miazek (Leeds) – poza kadrą
Bartosz Białkowski (Millwall) – 90 minut z Sheffield Wed (0:0)
Kamil Grabara (Huddersfield) – poza kadrą

ARABIA SAUDYJSKA

Michał Janota (Al-Fateh) – poza kadrą

AUSTRALIA

Filip Kurto (Western United) – 90 minut z Newcastle Jets (0:0)
Radosław Majewski (WS Wanderers) – poza kadrą

BELGIA

Jakub Piotrowski (Beveren) – od 46. minuty z Waregem (0:5)
Rafał Pietrzak (Mouscron) – poza kadrą

CHORWACJA

Damian Kądzior (Dinamo Zagrzeb) – 90 minut ze Slavenem Belupo (2:0)
Michał Masłowski (HNK Gorica) – od 78. minuty z NK Osijek (0:0)
Łukasz Zwoliński (HNK Gorica) – 72 minuty z NK Osijek (0:0)

CYPR

Patryk Procek (AEL Limassol) – na ławce z Apollonem (2:0)

FRANCJA

Kamil Glik (Monaco) – na ławce z Nimes (1:3)
Marcin Bułka (PSG) – poza kadrą

GRECJA

Karol Świderski (PAOK) – do 71. minuty z Panathinaikosem (0:2)
Sebastian Chruściel (Panionios) – poza kadrą
Damian Szymański (AEK) – 85 minut, asysta i żółta kartka z Atromitosem (1:0)

HOLANDIA

Filip Bednarek (Heerenveen) – 90 minut z Fortuną Sittard (1:2)

NIEMCY

Robert Lewandowski (Bayern) – 90 minut i gol z Mainz (3:1)
Łukasz Piszczek (Borussia Dortmund) – 90 minut z Unionem Berlin (5:0)
Krzysztof Piątek (Hertha Berlin) – od 63. minuty z Schalke (0:0)
Dawid Kownacki (Fortuna) – od 69. minuty z Eintrachtem Frankfurt (1:1)
Adam Bodzek (Fortuna) – poza kadrą
Rafał Gikiewicz (Union) – 90 minut z Borussią Dortmund (0:5)
Adrian Stanilewicz (Leverkusen) – na ławce z Hoffenheim (1:2)
Waldemar Sobota (St. Pauli) — 90 minut ze Stuttgartem (1:1)
Jakub Bednarczyk (St. Pauli) — poza kadrą
Marcin Kamiński (VfB Stuttgart) — poza kadrą
David Blacha (VfL Osnabruck) — 64 minuty i czerwona kartka z Darmstadt (2:2)
Sebastian Mrowca (Wehen) — poza kadrą

PORTUGALIA

Paweł Kieszek (Rio Ave) – 90 minut z Famalicao (2:2)
Adam Dźwigała (Aves) – na ławce z Maritimo (2:1)

RUMUNIA

Grzegorz Sandomierski (CFR Cluj) – na ławce z FCSB (1:0)

SZKOCJA

Patryk Klimala (Celtic) – na ławce z Hamilton (4:1)

TURCJA

Paweł Olkowski (Gaziantep) – na ławce z Sivassporem (5:1)
Bartłomiej Pawłowski (Gaziantep) – na ławce z Sivassporem (5:1)
Michał Pazdan (Ankaragucu) – 90 minut z Kasimpasą (1:1)
Daniel Łukasik (Ankaragucu) – 90 minut z Kasimpasą (1:1)
Konrad Michalak (Ankaragucu) – od 77. minuty z Kasimpasą (1:1)
Radosław Murawski (Denizlispor) – mecz jutro
Adam Stachowiak (Denizlispor) – mecz jutro
Kamil Wilczek (Goztepe Izmir) – mecz jutro
Artur Sobiech (Fatih Karagumruk) – poza kadrą
Jakub Kosecki (Adana Demirspor) – na ławce z Keciorengucu (3:1)

WŁOCHY

Piotr Zieliński (Napoli) – mecz jutro
Arkadiusz Milik (Napoli) – mecz jutro
Wojciech Szczęsny (Juventus) – 90 minut z Fiorentiną (3:0)
Arkadiusz Reca (SPAL) – 90 minut z Lazio (1:5)
Bartosz Salamon (SPAL) – poza kadrą
Karol Linetty (Sampdoria) – mecz jutro
Bartosz Bereszyński (Sampdoria) – mecz jutro
Bartłomiej Drągowski (Fiorentina) – 90 minut z Juventusem (0:3)
Łukasz Skorupski (Bologna) – 90 minut z Brescią (2:1)
Sebastian Walukiewicz (Cagliari) – na ławce z Parmą (2:2)
Filip Jagiełło (Genoa) – poza kadrą
Łukasz Teodorczyk (Udinese) – od 83. minuty z Interem (0:2)
Paweł Dawidowicz (Hellas) – od 90. minuty z Milanem (1:1)
Mariusz Stępiński (Hellas) – na ławce z Milanem (1:1)
Szymon Żurkowski (Empoli) — poza kadrą
Przemysław Szymiński (Frosinone) – na ławce z Entellą (1:0)
Paweł Jaroszyński (Salernitana) – 90 minut i żółta kartka z Benevento (1:1)
Patryk Dziczek (Salernitana) – 90 minut z Benevento (1:1)
Tomasz Kupisz (Trapani) – od 71. minuty z Cittadellą (0:3)

fot. Ankaragucu

Najnowsze

Stranieri

Komentarze

0 komentarzy

Loading...