Symbol zmiany nastrojów wokół Piątka: do niedawna Tiziano Crudeli wyskakiwał z każdej lodówki ze swoim „PIO PIO”, nakręcał szał wokół bramek Polaka. Dzisiaj ten sam Tiziano Crudeli w swojej rubryce z notami naIlMilanista.It pisze o absolutnie bezbarwnym występie, zerowej wydajności i gwizdach na San Siro.
Ale co ma pisać, nic przecież nie zmyśla – koń jaki jest, każdy widzi. Crudeli okrasił recenzję notą 4.5, czyli jak na warunki włoskiej skali 1-10 not bardzo niską.
Eurosport, koszmarna 4: „Nic mu nie wychodzi. Mentalnie poza grą, technicznie niedokładny, często spóźniony. San Siro ma go na celowniku. To chyba jego pożegnanie”. MilanLive.It nota 4. „Tym razem Puchar Włoch nie postawił go na nogi. Nieobecny w grze kombinacyjnej, przynajmniej próbował w pierwszej połowie, druga była kompromitacją”. CalcioMercato, nota 5, najlepsza z grona, ale i tak czytamy tam niezbyt pochlebne recenzje: „Być może rozproszony pogłoskami o transferze. Tak czy siak daleko od akceptowalnej formy, tak fizycznej, jak mentalnej. Nie wniósł nic pozytywnego”. Według La Gazetta najgorszy na boisku, według Corriere „Kolejne fiasko. Gra jakby kłócił się z piłką”.
Wyroki kibiców są znacznie bardziej miażdżące, zostawmy je – powiedzmy tylko, że dla nich spóźnionym prezentem gwiazdkowym będzie transfer definitywny Polaka gdziekolwiek, byle dalej od Mediolanu. Nawet wypożyczenie uznane będzie zaledwie za półśrodek.
JAKIE SĄ AKTUALNE OPCJE PIĄTKA? WYPOŻYCZENIE TOTTENHAMU, KONTAKT BARCY – CZYTAJ TU
Tymczasem rok temu o tej porze było tak.
A nawet tak: Piątekstein, bo uważano go za napastnika złożonego z Szewczenki (bo szybkość reakcji), ze Zlatana (bo osobowość, rozumiana przez medialność zapewne i wychodząca od cieszynki), z Inzaghiego (przytomność w polu karnym), z Gilardino (gra głową), z Pato (bo szybkość postępów), a nawet… z Van Bastena, bo akrobatyka.
Naprawdę. Ale to wszystko niewiarygodnie dzisiaj brzmi. Oj, dobrzy są Włosi w pompowaniu.
Wymowne jest raz to, że na dzisiejszych okładkach króluje Milan, ze szczególnym uwzględnieniem Zlatana, ale króluje naturalnie bez Piątka. Wymowne jeszcze bardziej, że Pioli mówi, że zespól wykazał wielkie zaangażowanie, wszedł w mecz z odpowiednim podejściem mentalnym, kreował wiele, dawał jakość, że generalnie to był znakomity, choć trudny mecz – pochwalił też osobno Rebicia, mówiąc, że jest znakomitym piłkarzem, który daje wiele zespołowi.
Ale Pioli zapytany o Piątka odparł już raczej tylko dyplomatycznie: – Wierzę we wszystkich piłkarzy, których mam do dyspozycji. To normalne, że piłkarz nie będzie w optymalnej formie przez cały sezon.
Można dopytywać, czy Piątek w tym sezonie w którymkolwiek momencie był w formie, ale wiadomo, to wszystko będzie tylko kurtuazja. Fakty są takie, że Piątka za ten mecz obronić się nie da, a inni – z wyjątkami w rodzaju Bonaventury czy Krunicia – dojechali, co tylko osłabia pozycję Polaka w szatni, kto wie jak mocno.
Krzysiek, po prostu stamtąd uciekaj. Kariera to nie bajka. Twoja przez pewien czas toczyła się bajkowymi torami, ale to się skończyło, w Milanie już nic cię nie czeka, najgorsze, co mogłoby się stać, to pozostanie tutaj na kolejne pół roku, dodajmy: pół roku przed Euro. Twoja pozycja przetargowa jest wciąż w Europie niezła – korzystaj, póki tak jest, teraz czeka cię być może najważniejszy wybór, bo jeśli w kolejnym klubie będzie źle, to sezon 18/19 będzie niebezpiecznie zbliżał się do rangi intensywnej, arcybarwnej, ale ostatecznie ciekawostki europejskiej piłki.
Fot. NewsPix