Reklama

Lech powinien przegrać, Burliga słusznie wyrzucony

redakcja

Autor:redakcja

23 kwietnia 2019, 21:57 • 4 min czytania 0 komentarzy

Nawet przy wielkanocnym stole można było się w tej kolejce pokłócić o sędziowskie kontrowersje. Największą burzę wywołała oczywiście sytuacja doliczonego czasu w starciu Legii z Cracovią, ale i czerwona kartka dla Burligi sprawiła, że było nad czym się pochylić w tym odcinku “Niewydrukowanej tabeli”.

Lech powinien przegrać, Burliga słusznie wyrzucony

Zacznijmy może od spraw, które aż tak nie rozgrzały piłkarskiej Polski, ale które wywołały pewne kontrowersje. Na pierwszy ogień rzut karny dla Zagłębia Sosnowiec:

1i5LLhW

Pojawiły się takie głosy, że to trącenie przez Osyrę był zbyt delikatne, by podyktować jedenastkę. Ale na powtórkach widać jak na dłoni, że stoper Miedzi w przegranej pozycji nieroztropnie montuje się ramieniem i lewą nogą w przeciwnika. Gdyby to jeszcze była walka bark w bark, to mielibyśmy wątpliwości. Ale tutaj ich nie mamy – wapno.

Kolejna kontrowersja tyczy się tego, co działo się w Gdańsku. Tam wykluczenie Kubickiego nie pozostawiało wątpliwości, ale znak zapytania stał przy tym, czy Mladenović powinien dokończyć tamten mecz za próbę (?) oplucia Hateleya:

Reklama

4-7-835x420

Faktycznie obrońca Lechii wykonuje ruch, jakby chciał splunąć w kierunku przeciwnika, natomiast w przeciwieństw do ostatniego “wyczynu” Cafu z jego ust nie wydobywa się flegma. A to o tyle istotne, że przepisy mówią o “pluciu”, a nie “próbie oplucia”. Krzysztof Marciniak w Lidze+Extra przekazał, że kontaktował się z przedstawicielami Piasta i ich zawodnik zaprzeczył temu, by miał być opluty. Zatem bez wykluczenia dla Mladenovicia.

Najgorętszy temat kolejki, czyli “czy Rapa zagrał ręką w Warszawie?”. Bo co do słuszności samego odgwizdania karnego po faulu Helika nie ma żadnych wątpliwości. Wiele mówiło się o tym, że Rapa przy odgwizdanym rzucie wolnym dla Legii przed tym karnym zagrał ręką nierozmyślnie, że piłka najpierw trafiła go w żebra, a dopiero później w rękę (lub wcale). Niemniej to nie ma żadnego znaczenia i w ogóle tego nie rozgrzebujemy. Dlaczego? Bo tego wolnego dla Legii być nie powinno, gdyż Rapa na murawie znalazł się w skutek nadepnięcia na jego stopę przez Nagy’a. Ergo – rzut wolny powinien być, ale drugą w stronę. I w konsekwencji nie byłoby później dośrodkowania, faulu Helika i gola dla Legii. Wynik weryfikujemy na 0:0.

WYJAŚNIENIE:

Podtrzymujemy nasze zdanie co do tego, że ten rzut wolny przed podyktowaniem rzutu karnego Legii się nie należał, natomiast wyniku nie weryfikujemy. Dlaczego? Jak słusznie zwróciliście nam uwagę – w przyjętych zasadach co do wyglądu “NT” uwzględniliśmy tę, że rzutów wolny/rożnych przez golami nie weryfikujemy. Z prostej przyczyny – prowadziłoby to do kompletnego zagmatwania. W przeszłości podtrzymaliśmy np. gola Carlitosa z meczu Wisła – Lech, gdy Hiszpan wykorzystał rzut wolny po padolino. Nie jest winą sędziego, że zawodnikowi wyszedł strzał życia. Ponadto musielibyśmy przy golach cofać się np. do poprawności odgwizdania autu w dobrą stronę gdzieś na drugim końcu boiska. Co – jak mawiał Marcin Wasilewski w słynnym filmiku – byłoby bez sensu. Dlatego podtrzymujemy ten wynik 1:0 w Warszawie.

6

Reklama

Weryfikujemy też rezultat w Białymstoku. Tam VAR prawidłowo zadziałał przy odgwizdaniu dwóch rzutów karnych dla gospodarzy, ale nie zadziałał przy golu na 3:3 dla Lecha. Zdobywca bramki Żamaletdinow w momencie podania przez Marchwińskiego znajdował się na spalonym. I po raz kolejny wyszło, że VAR potrzebuje udoskonalenia – przede wszystkim sędziowie z wozu MUSZĄ dostać linię pomocnicze przy ocenie spalonych.

5

Działo się też w Krakowie, gdzie gospodarze przegrali ostatecznie z Wisłą Płock, a kluczowa dla przebiegu spotkania była czerwona kartka pokazana Łukaszowi Burlidze za to wejście w nogi Grzegorza Kuświka:

2 3

I my tę decyzję podtrzymujemy. Zdajemy sobie doskonale sprawę z tego, że Burliga nie chciał robić rywalowi krzywdy. Nie idzie przecież do końca z wyprostowaną nogą i chyba tylko dzięki temu Kuświk nie leży dziś w szpitalu z zagipsowaną kończyną. Niemniej w ocenach takich starć istotny jest skutek – a tu wiślak wyczerpał znamiona czerwonej kartki. Atak wyraźnie powyżej kostki, duży impet tego wejścia, trafienie korkami. Jeśli wykonujesz tak zdecydowany wślizg z tak dużą siłą, to musisz się liczyć z tym, że twój atak może narobić szkody rywalowi. A narażenie go na tak wysokie ryzyko oniesienia kontuzji zgodnie z przepisami jest karane wykluczeniem. Dla nas to też nie jest czerwona kartka z cyklu “matko z córką, pewne wykluczenie, modelowy as kier!”, niemniej przychylamy się do werdyktu arbitra.

Z tego starcia warto też wyciągnąć dwie inne stykówki. Najpierw łokieć Peszki, który nie został wyceniony na żadną kartkę. A powinien – przynajmniej na żółtą. Czy na czerwoną? Widzimy tu raczej nierozważność niż brutalny, rażący faul. Błąd sędziego, że nie wyciągnął z kieszeni żadnego kartonika, niemniej mamy duże wątpliwości co do tego, czy wyrzucenie wiślaka byłoby tu zasadne.

4

I jeszcze jedna klatka z tego meczu, gdy Alan Uryga został trafiony piłką w rękę. Ale no właśnie – trafiony. Dlatego tak jak i sędzia nie dyktowalibyśmy tu rzutu karnego, bo stoper Wisły Płock jest zbyt blisko zawodnika zagrywającego piłkę i nie ma nawet jak zareagować na to, że piłka leci w jego kierunku. Grać dalej.3-3-300x300

W konsekwencji weryfikacji wyniku w Warszawie w naszej “Niewydrukowanej tabeli” liderem wciąż jest Legia, która wyrasta na drużynę, której najczęściej w tym sezonie pomagają sędziowie.

57503695_329349547768470_5724975007935758336_n

Najnowsze

Ekstraklasa

Dariusz Mioduski twardo o sprzedaży Legii. “Kręcą się ludzie, instytucje, mam oferty”

Michał Kołkowski
14
Dariusz Mioduski twardo o sprzedaży Legii. “Kręcą się ludzie, instytucje, mam oferty”
Ekstraklasa

Kibice Pogoni w końcu się doczekają? Nowy właściciel coraz bliżel

Patryk Stec
10
Kibice Pogoni w końcu się doczekają? Nowy właściciel coraz bliżel

Komentarze

0 komentarzy

Loading...