Reklama

Czerwona kartka dla Peszki, czerwona kartka dla Angulo

redakcja

Autor:redakcja

19 lutego 2019, 21:11 • 3 min czytania 0 komentarzy

To była całkiem przyzwoita kolejka dla sędziów. Choć przede wszystkim dla sędziów, którzy wspomagali głównym arbitrów z wozów VAR-owych. To dzięki skorygowaniu początkowych decyzji udało się uniknąć kuriozalnego karnego w Sosnowcu, braku bezpośredniej czerwonej kartki dla Remy’ego czy braku karnego dla Cracovii. Ale mimo wspomagania technologii sędziowie nie ustrzegli się pomyłek.

Czerwona kartka dla Peszki, czerwona kartka dla Angulo

Może zacznijmy od tego, co było dobre. A świetnie oceniono – już z poziomu boiska, a nie z wozu VAR – decyzje o uznaniu bramki dla Zagłębia Lubin w starciu z Miedzią Legnica, gdy piłka o centymetry (a może i centymetr) przekroczyła linię bramkową. W pierwszym tempie byliśmy przekonani, że piłka nie wpadła do bramki, ale technologia Canal+ wykazała, że bramka powinna zostać uznana. I na szczęście uznana została.

2

Dobrze oceniono też kilka stykowych sytuacji – faul Walukiewicza w polu karnym w starciu z Górnikiem Zabrze, rzut karny na Amaralu w meczu Lecha z Piastem, wspomniana korekta żółtej na czerwoną kartkę Remy’ego, anulowanie karnego dla Zagłębia Sosnowiec po padolino Udoviczicia. Wydawało nam się, że słusznie podyktowano też jedenastkę dla Cracovii w Warszawie, gdy Majecki chwycił za nogę Wdowiaka. I owszem – ta decyzja się broni, natomiast wcześniej pomocnik „Pasów” był na spalonym. Minimalnym, niemożliwym do wychwycenia bez linii pomocniczych (a takich nie ma VAR), ale jednak spalonym. Cabrera z wapna trafił jednak w słupek, więc nie musimy tu nic weryfikować w tabeli.

1i5LLhW

Reklama

Idziemy dalej i dochodzimy do błędu, który na wynik nie miał większego wpływu, bo Pogoń i tak ograła Górnika, natomiast w naszym przekonaniu sędzia popełnił gafę nie pokazując czerwonej kartki za zachowanie Igora Angulo. Hiszpan z premedytacją zahaczył stopą o głowę leżącego Ikera Guarrotxeny. Na powtórkach widać ewidentnie, że zawodnik gości spogląda w dół gdzie leży jego rodak, po czym trafia butem w głowę rywala. Czerwona kartka tu się należała, natomiast wynik i tak nie uległby zmianie.

3

 No i na deser błąd arbitra, który znacząco wpłynął na wynik spotkania. Chodzi nam o to, że Wisła Kraków całą drugą połowę powinna grać w dziesiątkę po wykluczeniu – uwaga, nie zgadniecie! – Sławomira Peszki. Skrzydłowy „Białej Gwiazdy” powinien wylecieć już za ten faul na Cholewiaku.

3-3-300x300

Bardzo duża dynamika wejścia, wyprostowana noga w dodatku uniesiona ponad murawę. Gdyby Peszko trafił rywala w staw skokowy lub piszczel, to pewnie na kolejny mecz trener Vitezslav Lavicka musiałby szukać zastępcy dla Cholewiaka. Na szczęście stopa Peszki ześlizgnęła się po bucie przeciwnika, a sędzia wycenił to zagranie tylko na żółtą kartkę. Zresztą nawet jeśli wiślak nie wyleciałby bezpośrednio za to zagranie, to jeszcze w pierwszej połowie powinien dostać drugie napomnienie za odkopnięcie piłki grubo po gwizdku arbitra. Tak czy siak – Wisła powinna grać drugą połowę w dziesiątkę, a według naszych zasad oznacza to tyle, że dopisujemy Śląskowi gola. I tym samym weryfikujemy wynik na 1:1.

t691OCS

Reklama

Najnowsze

Inne kraje

Świetna dyspozycja Michała Skórasia. Polak trafił do siatki w starciu z Genk [WIDEO]

Damian Popilowski
5
Świetna dyspozycja Michała Skórasia. Polak trafił do siatki w starciu z Genk [WIDEO]

Niewydrukowana tabela

Komentarze

0 komentarzy

Loading...