W zimowym okienku transferowym Bacary Sagna dołączył do Benevento, co początkowo wydawało się szalonym ruchem. Jasne, były zawodnik Arsenalu ma już swoje lata, ale na brak ofert nie narzekał. Francuza w swoich szeregach chciały mieć kluby z najwyższych lig w Anglii, Francji, Hiszpanii, Turcji, a także z MLS. Ten zdecydował się jednak na beniaminka Serie A z dość oryginalnych powodów.
– Przejście do Benevento to nie decyzja, o której zdecydowały pieniądze. Miałem oferty z wielu klubów, wiele z nich przedstawiło mi bardzo atrakcyjne oferty. Moja kariera w ciągu ostatnich dziesięciu lat toczyła się na najwyższym poziomie, to co jednak zaoferowało Benevento, to możliwość gry dla kogoś, kto z góry jest na przegranej pozycji, możliwość gry dla klubu z bardzo piękną historią – mówił po podpisaniu kontraktu 35-latek.
Doświadczony piłkarz nie pomógł jednak drużynie w utrzymaniu, a ta ostatecznie spadła do Serie B. Kontrakt Francuza wygasł wraz ze spadkiem, co dla wszystkich oznaczało, że jego przygoda z Benevento skończy się na 13 meczach i jednym golu. Tymczasem były zawodnik Manchesteru City bardzo poważnie rozważa przedłużenie umowy z Benevento o kolejny rok. Potwierdza tym samym swoje słowa sprzed kilku miesięcy, gdy w samych superlatywach wypowiadał się o zespole „Czarownic”.
– W czasach, gdy futbol stał się skomercjalizowany, Benevento reprezentuje serce i duszę tego, czym futbol powinien być. Pasja, serce, dusza, nadzieja, radość, miłość i filozofia, która odpowiada mojemu myśleniu o życiu. To klub bardzo rodzinny, budowany wokół wspaniałej społeczności, w której funkcjonuje od początku. Na tym etapie mojego życia właśnie w takim miejscu chcę grać w piłkę, tam chcę spędzać czas. Wciąż wierzę, że przede mną dwa/trzy lata gry na najwyższym poziomie Zawsze utrzymywałem dobrą formę, prowadzę zdrowy tryb życia, zatem przygotowanie fizyczne nie sprawi mi najmniejszych problemów. Mój wybór może zaskoczyć wielu kibiców, ale jestem pewny tego, że będę członkiem odpowiedniej drużyny, z właściwych powodów. Prezydent klubu Oreste Vigorito to wspaniały człowiek, który szanuje dane słowo, a to dla mnie bardzo ważne w sporcie i życiu. Ciepło, którym obdarzyli mnie on i jego rodzina, było niezwykle wzruszające. Człowieczeństwo, które okazał tamtejszej społeczności, szczególnie tym niepełnosprawnym i mającym niepełne prawa, to coś niezwykle wyjątkowego i niesamowitego. To co reprezentuje on i ten klub, to coś znacznie więcej niż futbol – mówił Francuz w wywiadzie dla „Football FanCast”.
Wiele osób słowa wielokrotnego reprezentanta Francji traktowało z przymrożeniem oka. W końcu nikt nie chciał wierzyć, że taki gość faktycznie może kierować się takimi zasadami. Tymczasem Sagna potwierdza, że nie żartował i faktycznie historia klubu znajdującego się w Benewencie w Kampanii, zauroczyła go na tyle, że jest gotowy grać w Serie B. Biorąc pod uwagę fakt, że zapewne znowu na stole miał sporo lepszych finansowo ofert, trzeba mu oddać , iż nie rzuca słów na wiatr… A może Guilherme faktycznie ma coś z Messiego, bo przecież Sagna mówił, że Brazylijczyk przypomina mu gwiazdora Barcelony? Cóż, w tym przypadku powątpiewamy, ale szanujemy za decyzję, bo w dzisiejszych czasach piłkarze niezbyt często dotrzymują obietnic.
Fot. newspix.pl