Plan był względnie prosty. Szczęsny przeprowadza się do Turynu, przez rok przyucza się do fachu pierwszego bramkarza Juventusu pod okiem Buffona, ale legenda kończy po sezonie karierę i to Polak jest jedynką na długie lata. Jednak skoro czujemy to my, kibice, tym bardziej czują to piłkarze: futbol jest jak narkotyk i trudno z nim zerwać, a Buffon coraz częściej wysyła sygnały, że chciałby odłożyć w czasie pójście na detoks.
Styczeń 2016: – Jeśli tylko zdrowie mi na to pozwoli, chcę wziąć udział w mundialu w 2018 roku. To mój ostatni cel, po którego zrealizowaniu zamierzam zamknąć rozdział i przestać grać w piłkę.
Październik 2017: – To mój ostatni sezon i jestem właściwie pewny moich wyborów. Jeden czy dwa lata więcej nie zabrałaby ani nie dodałyby wiele do tego, co osiągnąłem. Jedyną szansą na przedłużenie kariery byłoby wygranie Ligi Mistrzów. Wtedy chciałbym spróbować wygrać Klubowe Mistrzostwa Świata.
Styczeń 2018: – Niedługo spotkam się z Andreą Agnellim i porozmawiamy na ten temat kolejnego sezonu. Nie chcę być problemem dla Juventusu. Czy mógłbym rotować ze Szczęsnym? Zawsze dawałem innym bramkarzom przestrzeń, a Wojtek jest świetny. (…) Czy mogę iść do innego klubu, jeśli Juventus nie zaoferuje mi nowego kontraktu? Nie, Juventus albo nic. (…) Czuję się tak samo jak sześć lat temu. (tłumaczenie za Michałem Borkowskim)
Zmieniają się więc plany i cele Buffona, choć trzeba przyznać, że nie na wszystko ma wpływ, bo weźmy choćby taki mundial. Czy ktokolwiek mógł przypuszczać, że Włochów tam zabraknie? Pewnie nie. Czy Buffon jest temu winny? W najmniejszym stopniu, trudno oczekiwać, by ładował bramki Szwedom, przy straconej nie miał nic do powiedzenia. A rzeczywiście, udział w mundialu i dobry wynik byłby eleganckim zakończeniem kariery, na to przecież legendarny bramkarz zasługuje.
SASSUOLO BEZ GOLA W MECZU Z JUVENTUSEM? KURS 1,60 W ZAKŁADACH BUKMACHERSKICH TOTOLOTEK.PL!
Wydaje się więc, że Buffon usilnie szuka ładnej pointy dla swojej pięknej przygody. Odpadły mistrzostwa świata, jakimś celem jest Liga Mistrzów, choć po ostatnim przegranym finale – gdzie Real był dużo lepszy – Gigi, jako człowiek, może (powinien?) dopuszczać do siebie myśl o porażce na tym polu. Scudetto? Z pewnością je docenia, ale musiało mu już spowszednieć, skoro wygrywa ligę bez przerwy od sześciu sezonów. Pozostają więc laury indywidualne i tutaj jest już pole do popisu. Otóż najwięcej meczów w Serie A rozegrał Maldini (647), kolejny jest właśnie Buffon – 629. Łatwo policzyć, że skoro do końca ligi zostało 16 kolejek, rekordu włoski bramkarz już nie pobije i nie wyrówna. Potrzebny byłby kolejny sezon.
To może być więc jeden z motywów, który kieruje Buffonem. Inny, jaki przychodzi nam na myśl, jest zupełnie ludzki – trzeba faceta zrozumieć, od wielu lat żyje w ramach pewnego schematu, który biologia każe mu porzucić. Wiadomo: Łukasz Surma to zupełnie inny kaliber kariery, natomiast też grał dużo i w ostatnim wywiadzie na Weszło opowiadał, jak trudno mu się przestawić. Buffon na pewno dostałby masę propozycji od różnych telewizji, ale opowiadać o futbolu to przecież nie to samo, co być jego czynnym uczestnikiem.
JUVE OGRYWA SASSUOLO DO ZERA – KURS 1,63 W TOTOLOTEK.PL!
Czy wobec coraz większej chęci Buffona do kontynuowania kariery warto martwić się o Szczęsnego? Chyba jednak niekoniecznie. W Juventusie już ściągając go wiedzieli, że nie biorą – załóżmy – drugiego Manningera, tylko inwestują w przyszłość turyńskiej bramki. A dziś rządzący klubem mają pewność co do słuszności swojej decyzji. 15 meczów, 11 czystych kont. Przecież to znakomity wynik, a też pamiętajmy, że Buffon, gdy grał, to w tym sezonie specjalnie nie błyszczał. Dlatego mamy też wrażenie, że nie ma co spać z głową na przycisku z alarmem, wypatrując kolejnych wypowiedzi Buffona. Jeśli zostanie na dłużej, na pewno odbędzie się to na warunkach satysfakcjonujących wszystkie strony. Sentymenty nie posadzą Polaka na ławce.