Reklama

Pechowcy sezonu? Już dziś można zgłosić kandydaturę Nantes

redakcja

Autor:redakcja

13 sierpnia 2017, 18:45 • 2 min czytania 5 komentarzy

Oglądamy – pewnie podobnie jak wielu z was – setki meczów w sezonie, po kilku latach w głowach wszyscy mamy pokaźne archiwa, w futbolu widzieliśmy wiele, a pewniejsi siebie powiedzą pewnie nawet, że wszystko. A i tak od czasu do czasu jesteśmy zaskakiwani. Poniekąd to chyba największy urok tej gry – dziwne zbiegi okoliczności czają się na każdym kroku. Weźmy sobotni mecz Nantes z Marsylią…

Pechowcy sezonu? Już dziś można zgłosić kandydaturę Nantes

W 12. minucie z boiska schodzi Valentin Rongier.
W 21. minucie plac gry opuszcza Yacine Bammou.
W 25. minucie w ich ślady idzie Alexander Kacanikilić.

Cała trójka to piłkarze Nantes. Czyżby Claudio Ranieri miał słabszy dzień i postanowił błyskawicznie przemeblować drużynę? Niby po Włochu można spodziewać się wszystkiego, ale to jednak byłaby przesada. Nagła epidemia grypy żołądkowej w zespole? Bliżej, ale też nie. Wytłumaczenie jest proste – w odstępie 13 minut wspomniana trójka nabawiała się kontuzji, które uniemożliwiły im kontynuowanie zawodów.

Nie wiemy, czy w czasie podróży na stadion jakieś dzikie stado czarnych kotów przebiegło przed autobusem Nantes, czy w drodze do szatni trzeba było przejść pod drabiną, czy może na stołówce rozsypano za dużo soli, ale to niespotykany wręcz pech. Trudno nam przypomnieć sobie równie czarną serię. A – jakby tego było mało – 20 minut przed końcem dość groźnie wyglądającej kontuzji doznał jeszcze Diego Carlos. Przy stanie 0-0 gospodarzom groziła gra w “10”, bo limit zmian został przecież dawno wykorzystany. W normalnych okolicznościach klubowi lekarze na pewno zaleciliby zmianę, by nie ryzykować zdrowia zawodnika. Ale te okoliczności nie były normalne, więc Brazylijczyk wrócił na plac, choć o swobodzie ruchów nie ma co mówić.

carlosss

Reklama

Zapewne poświęcenie Carlosa zostałoby bardziej docenione, gdyby Nantes dowiozło bezbramkowy rezultat do końca, ale trzy minuty przed gwizdkiem trafił Ocampos. Jednak i tak – szacuneczek. Mariusza Stępińskiego nie było wczoraj na ławce rezerwowych, ale przy takiej demolce składu (Bammou jest napastnikiem), niewykluczone, że i jego obecność w klubie się przyda. Nawet pomimo tego, że Waldemar Kita przekonywał niedawno, że Polak wrócił do klubu nieprzygotowany do podjęcia rywalizacji.

Najnowsze

Ekstraklasa

Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Bartosz Lodko
0
Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Francja

Francja

Kolejny francuski klub w poważnych tarapatach. Właściciel zapowiada wielką wyprzedaż

Paweł Marszałkowski
3
Kolejny francuski klub w poważnych tarapatach. Właściciel zapowiada wielką wyprzedaż

Komentarze

5 komentarzy

Loading...