Reklama

Boruc lepszy od Fabiańskiego, Grosicki z kolegami bezradni na Goodison Park

redakcja

Autor:redakcja

18 marca 2017, 21:01 • 3 min czytania 3 komentarze

Potrafimy sobie wyobrazić lepszy zawód niż bycie bramkarzem Bournemouth czy Swansea – pierwsi stracili najwięcej goli w 2017 roku, drudzy mają najwięcej jeśli weźmiemy pod uwagę także jesień 2016. Traf chciał, że regularnie dziurawieni są polscy bramkarze, który przecież rzadko kiedy ponoszą za to całą odpowiedzialność, często są bezradni albo zwyczajnie mają pecha. Dziś towarzysze niedoli, czyli Boruc i Fabiański stanęli naprzeciw siebie, a stawka była dość spora, bo jeden i drugi na pewno nie mogą jeszcze myśleć o terminarzu Premier League w sezonie 17/18. Ich drużyny wciąż nerwowo oglądają się za siebie, spoglądając na strefę spadkową.

Boruc lepszy od Fabiańskiego, Grosicki z kolegami bezradni na Goodison Park

Nie będziemy się bawić w Huberta Urbańskiego i przeciągać, górą z tego starcia wyszła ekipa Boruca, więc jeśli Łukasz i Artur założyli się, kto puści mniej, to wygrał ten drugi. Zachował dzisiaj czyste konto, natomiast Fabiański skapitulował dwa razy. Do pierwszego gola, a właściwie do okoliczności w jakich on padł, bramkarz Swansea chyba przywyknął. Afobe dostał podanie przed polem karnym i uderzył, piłka odbiła się od Mawsona, zmyliła reprezentanta Polski i wpadła do siatki. Dla Łukasza – klasyka, ileż on głupich i głupszych potracił w tym sezonie, wybitnie nie ma szczęścia. Drugi gol to też robota Afobe, tym razem w sytuacji jeden na jednego posłał strzał koło Fabiana, piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki.

Żeby być uczciwym, to ten wynik odzwierciedla półtorej godziny spędzone w południowej Anglii. Wyższą kulturę gry prezentowały Wisienki, natomiast Swansea miało na ten mecz dwa plany – albo zrobi coś Sigurdsson, albo zrobi coś Sigurdsson. No, niestety, to za mało, Islandczyk sam meczu nie wygra, dwoił się i troił, ale jego partnerzy nie dostosowali się poziomem. A gdy ładnie uderzył, to dobrze jego próbę wyjął Boruc.

Wisienki były w natarciu i wynik mógł być wyższy, ale Fabiański gdy tylko mógł, pokazywał klasę. Jak na przykład przy okazji strzału Goslinga czy główki Kinga, który uderzył mocno, po krótkim rogu, ale Polak znakomicie tę próbę wyjął.

Dla Bournemouth ten wynik jest niezwykle cenny, bo Wisienki uciekają daleko nad strefę spadkową – mają 33 punkty, dziewięć oczek przewagi nad osiemnastym Hull. Z kolei Łabędziom tak przyjemnie już nie jest, trzy punkty zapasu to zawsze jakaś przewaga, ale nie mamy pewności czy sam Sigurdsson ją utrzyma.

Reklama

*

Co na innych stadionach? Jeśli ktoś nieprzychylny Chelsea liczył, że The Blues potkną się na przeszkodzie z napisem deszczowy i wietrzny dzień w Stoke, to nawet przez chwilę mógł wierzyć na poważnie. Do 87. minuty utrzymywał się remis, ale ekipa Conte znów pokazała to, co ma najlepszego w tym sezonie – wiarę w sukces przez calutkie spotkanie, od pierwszej do ostatniej sekundy. I tym razem udało im się ten sukces osiągnąć, zwycięską bramkę wsadził Cahill.

Z kolei Hull pojechało na trudną misję do Evertonu i cóż, wraca na tarczy. Gospodarze to dla Tygrysów półka zbyt wysoka. Dwie bramki strzelił Lukaku, nad którym długo wisiała groźba skończenia meczu bez skalpu, a na to nie zasługiwał, bo grał dobrze. Ostatecznie ma dublet i asystę. Hull zresztą rozsypało się w końcówce, bardzo długo utrzymywali pozostawiające pewną nadzieję 0:1, posypało się w ostatnim kwadransie.

Na ostatnie pół godziny wszedł Kamil Grosicki, ale dziś nic ciekawego nie pokazał – ze dwie wrzutki i tyle, jednak też trudno błyszczeć, gdy kilkanaście minut po twoim wejściu kolega wylatuje z czerwoną (Huddlestone), a potem wpada gol na 2:0. Hull siadło, to i koncertu nie dał Grosik.

Komplet wyników:

West Brom – Arsenal 3:1 – relacja TUTAJ

Reklama

Dawson 12’ 75’ Robson-Kanu 55’ – Sanchez 55’

Crystal Palace – Watford 1:0

Deeney s. 68’

Everton – Hull 4:0

Calvert-Lewin 9’, Valencia 78’ Lukaku 90+1’ 90+4’

Stoke – Chelsea 1:2

Walters 38’ – Willian 13’, Cahill 87’

Sunderland – Burnley 0:0

West Ham – Leicester 2:3

Lanzini 20’ Ayew 63’ – Mahrez 5’, Huth 7’ Vardy 38’

Bournemouth – Swansea 2:0

Mawson s. 31’, Afobe 72’

Najnowsze

Anglia

Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Komentarze

3 komentarze

Loading...