Reklama

41. urodziny gościa, który z Berlina stworzył sobie drugą ojczyznę

redakcja

Autor:redakcja

16 marca 2017, 09:53 • 2 min czytania 1 komentarz

Praktycznie przez połowę swojego życia związany z berlińską Herthą. Najpierw – przez wiele lat – jako piłkarz. Później jako opiekun drużyn młodzieżowych aż wreszcie architekt tej drużyny, która dziś dzielnie walczy o europejskie puchary. Swoje 41. urodziny obchodzi dziś Pal Dardai.

41. urodziny gościa, który z Berlina stworzył sobie drugą ojczyznę

Piłkarską karierę rozpoczynał na Węgrzech, ale nie trzeba było dużo czasu, by jego zdolności piłkarskie dostrzegli włodarze klubów ze znacznie lepszych piłkarsko lig. W ten sposób trafił więc w 1997 roku do Herthy i pozostał w niej aż do 201. Przez cały ten czas nie kolekcjonował trofeów reprezentując raczej pierwszoligowego średniaka. Owszem, zdarzały się przyjemne epizody w europejskich pucharach, ale gablota Dardaia w momencie, gdy zawieszał buty na kołku była wyjątkowo skromna – medal za zwycięstwo w 2. Bundeslidze, za triumf w Pucharze Intertoto i dwie statuetki upamiętniające sukcesy Herthy w Pucharze Ligi Niemieckiej.

52533637

Dardai jednak pozostał tak przy piłce, jak i przy Hercie. Zajął się juniorami i konsekwentnie usprawniał swój warsztat trenerski. W 2014 roku niespodziewanie otrzymał propozycję poprowadzenia reprezentacji Węgier i z tej oferty skorzystał – „Madziarów” zza linii instruował łącznie w siedmiu meczach i robił to z naprawdę niezłym rezultatem. Wtedy jednak znów przypomnieli sobie o nim stołeczni.

Hertha Dardaia jest idealnym odzwierciedleniem Dardaia-piłkarza. Może i „Stara Dama” nie gra futbolu widowiskowego, ale podobnie jak solidny przed laty środkowy pomocnik, stawia na organizację gry i porządek na placu. Jest pragmatyczna, nieefektowna, ale efektywna. I to przynosi niezłe wyniki, bo przed rokiem sezon udało się zakończyć na siódmym miejscu, a teraz berlińczycy plasują się dwie lokaty wyżej i mają wciąż spore perspektywy choćby na Ligę Mistrzów. Trzeba więc oddać Michaelowi Preetzowi, dyrektorowi sportowemu klubu, że miał nosa przy wyborze trenera. W końcu bowiem Hertha się ustabilizowała i zamiast krążyć między pierwszą a drugą ligą, gra na miarę potencjału finansowego i kibicowskiego.

Reklama

Najnowsze

Komentarze

1 komentarz

Loading...