Reklama

Jak na kontuzję reaguje Glik? Kapitalnym występem i asystą w starciu z Nantes

redakcja

Autor:redakcja

05 marca 2017, 22:55 • 2 min czytania 4 komentarze

Gdy przed kilkoma dniami usłyszeliśmy o urazie Kamila Glika, wydawało nam się jasne jak słońce, że Polak odpocznie w trakcie weekendu. Rywal, czyli Nantes, niezbyt wymagający, więc stwarzało to idealną okazję do tego, by odpowiednio zaleczyć kontuzję i złapać trochę oddechu w trakcie tego niezwykle intensywnego przecież sezonu. No ale dopiero, gdy oglądaliśmy dziś popis Glika i jego kolegów, uświadomiliśmy sobie jak mocno chybiliśmy ze swoimi przewidywaniami.

Jak na kontuzję reaguje Glik? Kapitalnym występem i asystą w starciu z Nantes

Chyba każdy, kto choć raz widział 29-latka w akcji, zdaje sobie sprawę, że determinację i nieustępliwość ma ten chłop wpisane w DNA. Gdy jednak słyszeliśmy zapowiedzi sztabu medycznego francuskiego zespołu odstawialiśmy skojarzenia na bok, bo przecież pewnie i bez niego lider Ligue 1 dałby sobie radę. Oczywiście jednak Glik postanowił nie przepuścić kolejnej okazji do tego, by wybiegać 90 minut i znów poszukać szczęścia pod bramką rywala.

Generalnie Monaco po raz kolejny zdemolowało na własnym stadionie przeciwnika, a Nantes miało dziś do powiedzenia tyle, co dzieci i ryby w słynnym powiedzeniu. Już sam wynik 4:0 mówi za siebie, a i obraz gry jednoznacznie wskazywał, kto jest na placu drużyną lepszą. Sam Glik miał udział przy drugiej bramce dla jego zespołu, kiedy przechwycił bezpańską piłkę na skraju szesnastki i dość mocnym zagraniem podał do Germaina, który nie miał większych problemów z wykończeniem akcji.

Reklama

Jaki więc ma na tę chwilę bilans polski obrońca w Ligue 1? 27 meczów, 5 goli, 1 asysta. No co jak co, ale pewnie niejeden pomocnik takiego rezultatu by się nie powstydził, a mówimy przecież o defensorze, który nie słynie raczej z bajecznej techniki, ani kapitalnego stałego fragmentu gry. Ot, po prostu świetnie odnajduje się w szesnastce, a piłka go szuka.

Nie był to jednak w stu procentach szczęśliwy wieczór dla polskiego kibica, bo 90 minut w pozycji siedzącej spędził dziś Mariusz Stępiński. Były napastnik Ruchu nie zameldował się na murawie nawet mimo tego, że dziś trener Nantes dokonał trzech zmian.

Najnowsze

Ekstraklasa

Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Bartosz Lodko
0
Dobra wiadomość dla trenera Kolendowicza. Podstawowy zawodnik wraca do gry

Francja

Francja

Kolejny francuski klub w poważnych tarapatach. Właściciel zapowiada wielką wyprzedaż

Paweł Marszałkowski
3
Kolejny francuski klub w poważnych tarapatach. Właściciel zapowiada wielką wyprzedaż

Komentarze

4 komentarze

Loading...