Reklama

22 mecze i 18 zwycięstw. Chelsea dalej maszeruje po tytuł

redakcja

Autor:redakcja

22 stycznia 2017, 20:25 • 2 min czytania 4 komentarze

Dwa tygodnie temu kapitalna seria Chelsea – trzynastu ligowych zwycięstw z kolei – została przerwana przez Tottenham. Wszyscy ci, którzy sądzili, że to może być kluczowy moment rozgrywek i pozwoli bardziej spłaszczyć tabelę, muszą czuć się mocno rozczarowani. Podopieczni Antonio Conte kilka dni temu rozjechali 3:0 Leicester, dziś poprawili 2:0 z Hull City.

22 mecze i 18 zwycięstw. Chelsea dalej maszeruje po tytuł

Wbrew pozorom, niewiele wskazywało na to, że oglądaliśmy dziś mecz lidera z 19. zespołem. Zespołem, który w tym sezonie wygrał całe cztery razy, na 22 próby… Statystyki pomeczowe? Bardzo wyrównane, z niewielkimi różnicami. W kwestii posiadania piłki, wymienianych podań, sytuacji podbramkowych i strzałów ciężko odgadnąć, kto był kim. No, zdecydowanie inaczej wyglądało tylko zestawienie goli.

Choć i z nim mógł być problem, bo trafienia nie przyszły Chelsea wcale tak szybko i łatwo. Warto cofnąć się jeszcze do zdarzenia z pierwszego kwadransa gry – Mason po zderzeniu głowami z Cahillem padł na ziemię, długo się nie podnosił i potrzebna była interwencja sztabu medycznego. Lekarze w końcu znieśli go z boiska, został zabrany do szpitala, a przez długą przerwę w grze sędzia doliczył dziewięć minut. Kiedy na zegarze widniało 45+7, Marcos Alonso zagrał świetny cross do Mosesa, który chwilę później asystował przy trafieniu Diego Costy.

1

Operator telewizyjny po chwili pokazał jeszcze sposób, w jaki Hull kilka sekund wcześniej straciło piłkę – prawdopodobnie na skutek faulu. Na początku drugiej części gry odtwarzano już kolejną sytuację: jak Marcos Alonso faulował jednego z rywali w polu karnym. Reakcja sędziego? Brak.

Reklama

I przede wszystkim tę drugą sytuację – która rzeczywiście była wyraźna – będą pamiętali zawodnicy Hull. Nie przestraszyli się wielkiej Chelsea, ona rzeczywiście nie była dziś wielka, a kiedy wypracowali szansę, by ją zaskoczyć, to zostali z niej ograbieni. W końcu wprowadzony z ławki Fabregas dał szóstą w sezonie asystę, dogrywając z rzutu wolnego na głowę Cahilla. Powinien mieć jeszcze jedną, gdyby Diego Costa w sytuacji sam na sam zachował więcej precyzji.

2:0, można się rozejść do domów. Chelsea po 22 meczach ma na koncie 18 wygranych, bilans bramkowy 47:15. Courtois z trzynastym czystym kontem, Costa z piętnastym golem i pozycją lidera klasyfikacji strzelców. Sen Antonio Conte trwa dalej. Tym bardziej, że poza Arsenalem potraciła w ten weekend punkty cała konkurencja The Blues.

Najnowsze

Anglia

Komentarze

4 komentarze

Loading...