Reklama

Zima szansą dla Schweinsteigera? Epizodu w United raczej nie zaliczy do udanych…

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

15 grudnia 2016, 17:01 • 4 min czytania 0 komentarzy

Kiedy Manchester United ściągał do siebie Bastiana Schweinsteigera na pewno wciąż mógł liczyć na wiele – mistrz świata, nadal regularnie grający w Bayernie, czyli firmie co się zowie. Jasne, Niemiec nie jest już młodzieniaszkiem, ma dziś 32 lata, ale dla środkowego pomocnika taki wiek to nie jest przecież jakiś wielki problem. Niestety, transfery United to od kilku sezonów prawdziwa loteria, w której dany zawodnik może wypalić, ale też nikt się już nie dziwi, jeśli będzie soczystym strzałem w płot. No i Bastian zdecydowanie zalicza się do tej drugiej grupy.

Zima szansą dla Schweinsteigera? Epizodu w United raczej nie zaliczy do udanych…

Pierwszy sezon nie był jeszcze taki zły, pomocnik cieszył się zaufaniem Louisa van Gaala. W Lidze Mistrzów wystąpił we wszystkich meczach, w Premier League grał dopóki był zdrowy, czyli również głównie na jesieni. Potem jednak zaczął się koszmar, bowiem Niemiec wsiadł na karuzelę z kontuzjami. Miał problemy z więzadłami w kolanie, leczył się od stycznia tego roku, wrócił w marcu i wydawało się, że będzie już dobrze. Loew powołał go nawet na zgrupowanie i widać było, że na niego mocno liczy w kontekście Euro, Bastian pojawiał się na angielskich boiskach przecież tylko cztery razy, zawsze z ławki. Zaproszenie jednak dostał i los znów tą paskudną karuzelą zakręcił. – Bastian podczas zgrupowania doznał kontuzji więzadła prawego kolana i niestety nie wygląda to dobrze – stwierdził ze smutkiem selekcjoner Niemców.

Zapaliła się czerwona lampka. Tak jak pisaliśmy – wiek w przypadku środkowego pomocnika łapie się na większe widełki, ale gorzej, kiedy dochodzą kontuzje. A pamiętajmy, że pół ostatniego sezonu w Bayernie Bastian również stracił przez uraz. Natomiast na Euro ostatecznie pojechał, ale ze średnim skutkiem. Fazę grupową i pierwszy mecz w fazie pucharowej właściwie stracił, bo grał ogony albo wcale, z Włochami co prawda wytrzymał do połowy dogrywki, lecz już po starciu z Francją został okrzyknięty kozłem ofiarnym. Bowiem to właśnie on zagrał ręką w polu karnym i sprokurował rzut karny. – Muszę to wszystko na spokojnie przemyśleć, kiedy minie już rozczarowanie. Próbowałem włożyć całą moją energię w ten turniej, co po dwóch kontuzjach w ostatnim okresie nie było łatwe. Niepowodzenie w półfinale to wielki zawód – mówił rozczarowany po turnieju. Karierę reprezentacyjną zresztą skończył, zagrał jeszcze tylko z Finlandią w towarzyskiej potyczce.

Tymczasem w United zmienił się trener, rozczarowującego LvG zmienił Mourinho. Portugalczyk chyba wyszedł z założenia, że skoro ma odmienić Czerwone Diabły – będących w ostatnich latach już pośmiewiskiem – musi zaufać ludziom absolutnie niezawodnym. Jego kolejne decyzje pokazują, że Schweinsteigera za kogoś takiego absolutnie nie uznał. Szkoleniowiec odsunął go od pierwszego składu i nie zgłosił do Ligi Europy. Może pobawmy się w gdzie jest Wally, a właściwie – gdzie jest Bastian? No, na pewno nie na tym zdjęciu:

Reklama

Nie chcemy nawet rozstrzygać, czy Mourinho podjął dobrą decyzję odsuwając Bastiana bez sprawdzania go w treningu. Nie rozmawiamy bowiem już nawet o przyczynie, a o efekcie: kosztujący sporo pieniędzy facet znalazł się w jakimś odpowiedniku Klubu Kokosa.

Za Schweinsteigera zapłacono Bayernowi około siedmiu milionów funtów – czyli jeszcze w granicach rozsądku – ale jego tygodniówka to już około 200 tysięcy funtów. Pomocnik zagrał w barwach United 32 spotkania, strzelił jednego gola i zaliczył dwa asysty. Czyli licząc plus minus, taka przyjemność kosztowała Manchester:

Za jeden występ – 681 250 funtów

Za jedną bramkę – 21 800 000

Za jedną asystę – 10 900 000

Reklama

Wiadomo, że United to klub z samego szczytu jeśli chodzi o finanse, ale czasem aż strach spoglądać, jak w Anglii obchodzą się z pieniędzmi.

Schweinsteiger co prawda wrócił niedawno do kadry pierwszego zespołu, ale trudno wierzyć, że cokolwiek to zmienia, gość dostał cztery minuty z West Hamem w rozgrywkach pucharowych. Wciąż bardzo prawdopodobne jest jego odejście, mówi się o MLS, standardowo o Chinach, ostatnio padają nazwy klubów z ojczyzny. Cokolwiek postanowi, na pewno końcówkę swojej kariery wyobrażał sobie inaczej – chciał poznać inną kulturę, sięgnąć z United po trofea, to mogło być naprawdę piękne uhonorowanie historii tego przecież utytułowanego piłkarza. Niestety, nie on pierwszy i nie ostatni, któremu ta sztuka się nie uda.

Najnowsze

Piłka nożna

Błaszczykowski o aferze zdjęciowej. “Mnie nie pozwoliłoby wewnętrzne ego”

Patryk Stec
5
Błaszczykowski o aferze zdjęciowej. “Mnie nie pozwoliłoby wewnętrzne ego”
Hiszpania

Mbappe wraca z dalekiej podróży. Taki Real kibice chcą oglądać

Patryk Stec
7
Mbappe wraca z dalekiej podróży. Taki Real kibice chcą oglądać

Anglia

Anglia

Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Radosław Laudański
6
Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Komentarze

0 komentarzy

Loading...