Nie jesteśmy w stanie zagwarantować, że dzisiejszy wieczór przyniesie choć połowę emocji co mecz Dortmundu z Legią, ale nie bądźmy znowu takimi pesymistami. To w końcu Liga Mistrzów, więc i środa daje nam ciekawe pary, na które warto rzucić okiem. Co mamy w programie?
Arsenal – PSG
Czyli walka o pierwsze miejsce w grupie. Będzie ciekawie, bo na pewno chcą go oba kluby – to nie tylko prestiż, ale i rozstawienie w fazie pucharowej, które może być kluczowe. Wie coś o tym Arsenal, bowiem Kanonierzy od sezonu 11/12 nie potrafili wygrać grupy, zawsze kończąc na drugim miejscu. Niebywale utrudniali sobie życie, bo tak należy nazwać fakt, że przez te cztery sezony los skojarzył ich dwukrotnie z Bayernem i raz z Barceloną – no, ale sami byli sobie winni.
Dziś mają szansę powalczyć o swoje. W pierwszym meczu padł remis 1:1, więc zwycięstwo którejś z drużyn da jej automatycznie rozstawianie, przy kolejnym podziale punktów emocje będziemy mieć do ostatniej kolejki. Przypomnijmy poprzednie starcie:
>>Kurs w Betssonie na bramkowy remis – 4,55<<
Celtic – Barcelona
Logika podpowiada, że nic ciekawego nie może się tutaj stać – w poprzednim meczu Blaugrana rozniosła Celtic 7:0 i pokazała, że jest zespołem o klasę lepszym, ale też miłosiernym, nie waląc rywalowi dwucyfrówki. Jednak wiemy, logika i futbol to nie jest para, która rozumie się najlepiej pod słońcem i często oba podmioty mają kompletnie inne plany. Koronny dowód znajdziemy zresztą w starciu obu zespołów z przeszłości, dokładnie z sezonu 12/13.
Te statystyki wyglądają jak rozwalona myszka po Football Managerze lub roztrzaskany pad po którejś części FIFY. Nie ma prawa się wydarzyć, chyba że w wirtualnej rzeczywistości. A jednak – Barca biła głową w mur, prowadziła ostrzał na bramkę rywala, a Celtic po prostu trafiał.
>>Kurs w Betssonie na wygraną gospodarzy i liczbę bramek powyżej 1,5 – 14,20<<
Atletico Madryt – PSV, FK Rostów – Bayern Monachium
Klub ze stolicy gra w tej edycji Ligi Mistrzów swoje, w czterech meczach trafili ledwie pięciokrotnie do siatki rywala, ale w drugą stronę dali się pokonać tylko raz, toteż mają na koncie imponujący komplet punktów. Rywal na Calderon nie przyjeżdża dziś potężny i nie jest też w zbyt dobrej formie, bowiem nie wygrał od trzech oficjalnych meczów – po porażce z Bayernem, PSV nie dawało rady pokonać Twente Enschede i Willem II Tilburg, czyli drużyn nie robiących specjalnego wrażenia. Trudno oczekiwać więc, że Holendrzy dadzą radę z Atletico – jasne, ci też ostatnio dostali w trąbę od Realu i Sociedad, ale to wciąż kompletnie inne poziomy.
>>Kurs w Betssonie na wygraną Atletico więcej niż dwoma bramkami – 3,15<<
Łatwą dwójkę można postawić też w starciu Rostowa z Bayernem, bo Bawarczycy jeśli marzą o zajęciu pierwszego miejsca w grupie, muszą dziś wygrać, a przy założeniu triumfu Atletico, również z bandą Simeone w następnej kolejce. Poziom trudności, który czeka ich wieczorem jest dość niski, Rostów ma jeden punkt w grupie, wcześniej dostał od Bayernu piątkę. Trudno tu oczekiwać niespodzianki, bardziej treningu strzeleckiego dla Lewandowskiego, mimo lekkiego urazu po spotkaniu z Borussią. Polak na pewno chciałby namieszać w tej klasyfikacji:
>>Kurs w Betssonie na przynajmniej dwa gole Lewandowskiego – 3,50<<
Borussia Moenchengladbach – Manchester City
City powinno być przed tym spotkaniem w dobrym humorze, bowiem w końcu udało im się walnąć Barcelonę na poziomie Ligi Mistrzów – i to w jakim stylu! Dziś to już jednak przeszłość, trzeba wrócić na ziemię, czyli walczyć o awans do fazy pucharowej. Anglicy mają na rozkładzie Borussię Moenchengladbach i dla świętego spokoju powinni wygrać. Oczywiście, nawet w razie wpadki wciąż będą w grze, bo Niemcy jadą potem na Barcelonę, ale licho nie śpi. Borussia, choć ma solidną pakę, to w formie jest katastrofalnej – w Bundeslidze wygrała ostatni raz jeszcze we wrześniu. City zrobiło duży krok, by być traktowanym poważniej na arenie europejskiej i teraz czas na kolejny.
>>Kurs w Betssonie na wygraną City – 1,72<<
Komplet par:
źródło: flashscore.pl