Akcje charytatywne, możliwość poznania osobiście swoich idoli, dodające otuchy wizyty w szpitalach, a nawet roboty pozwalające na niemal czynny udział w życiu klubu. W świecie futbolu już niejednokrotnie udowadniano, że piłka – wbrew powszechnie panującej opinii – to nie tylko biznes, w którym za skórzanym balonem goni dwudziestu dwóch facetów spoglądających wyłącznie na czubek własnego nosa. Przynajmniej nie w przypadku, gdy można jakoś pomóc ciężko chorym dzieciakom.
O krok dalej poszli jednak w grającym na co dzień w League One Rochdale, gdzie w nadzwyczajny i chwytający za serce sposób postanowiono uhonorować swojego wiernego fana, zmagającego się z guzem mózgu pięcioletniego Joshuę McCormacka. Piłkarze Rochdale odwiedzili go w zeszłym tygodniu w hospicjum, podarowali mu podpisaną koszulkę z jego nazwiskiem, a następnie wyszli poza schemat i poinformowali, że… znalazł się w kadrze na mecz Football League Trophy (puchar drużyn występujących na co dzień na trzecim i czwartym poziomie rozgrywkowym w Anglii) przeciwko Hartlepool. Słodkie kłamstwo mające podtrzymać na duchu? Nic z tych rzeczy – nazwisko pięciolatka rzeczywiście figurowało na liście siedmiu zmienników.
Choć organizm Joshuy był rzecz jasna zbyt osłabiony, by koniec końców chłopiec mógł opuścić hospicjum i stawić się na przedmeczowej odprawie, jego koszulka z numerem 55 została wywieszona w szatni na honorowym miejscu, a gracze Rochdale obie zdobyte bramki świętowali, pozując do zdjęć z jego trykotem.
– To prawdziwy zaszczyt, że Joshua mógł znaleźć się w kadrze na dzisiejszy mecz. Jego historia bardzo nas poruszyła. Żadne dziecko nie powinno przechodzić przez coś podobnego. Zarówno klub, jak i zawodnicy będą robić wszystko, co w swojej mocy, by wspierać jego oraz jego rodzinę. Mamy nadzieję, że ten mały gest będzie stanowił promyk światła dla bliskich Joshuy w tym trudnym czasie – skomentował powołanie pięciolatka trener Rochdale, Keith Hill.
Warto zaznaczyć, że poza tym pięknym gestem klub dokłada się również finansowo do leczenia znajdującego się w bardzo ciężkim stanie Joshuy. W Rochdale powtarzają także, że jego obecność w meczowej kadrze to nie tylko ukłon w stronę młodego kibica, lecz także coś, co inspiruje samych zawodników. – Włączenie go do kadry dodaje nam sił niezbędnych do tego, by wciąż iść do przodu w rozgrywkach i, przede wszystkim, by podtrzymywać w zespole wolę walki – dodaje Hill.