Po przerwie reprezentacyjnej przypominamy w ostatniej chwili: pamiętajcie o zmianach w Ustaw Ligę! Oto 20 naszych sugestii, na kogo warto postawić, a kogo w drużynie lepiej nie mieć.
KOGO RADZIMY BRAĆ?
1. Jacka Kiełba, po którego przyjściu Korona została w lidze najlepszym zespołem sierpnia. Cztery mecze: gol, trzy asysty, dwa kluczowe podania.
2. Łukasza Sekulskiego, którego wartość na rynku UL poszła w górę (obecna cena: 2,1 mln). Cztery gole w siedmiu spotkaniach i pozycja drugiego strzelca Ekstraklasy to wynik, którego się po nim nie spodziewaliśmy.
3. Jarosława Jacha, z którym Zagłębie w składzie straciło w siedmiu spotkaniach tylko dwie bramki.
4. Jakuba Tosika, który wygryzł na prawej stronie defensywy Todorovskiego i w tej chwili – nie, my też w to nie dowierzamy – ma w zespole trenera Stokowca najwyższą średnią ocen.
5. Jakuba Szmatułę, który był blisko dwudziesty w sierpniowym rankingu Piłkarza Miesiąca w Polsce, a do Gliwic przyjeżdża najgorsza ofensywa w lidze: Górnik Łęczna.
6. Patrika Mraza, bo wierzymy, że Radoslav Latal odmieni Piasta jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki i najbardziej zyska właśnie Słowak.
7. Konstantina Vassiljeva, bo trudno sobie wyobrazić, że nie rozjedzie fatalnej ostatnio Wisły Kraków.
8. Fedora Cernycha z tych samych względów, no i z powodu pięknej bramki w eliminacjach MŚ.
9. Vladislavsa Gutkovskisa, bo zeszłoroczny mecz Bruk-Bet Termaliki z Legią w Niecieczy też miał bohaterów u gospodarzy.
10. Adama Kokoszkę, bo jest najlepiej punktującym obrońcą w Ustaw Ligę, a z wizytą do Wrocławia wpada przebudowany w ofensywie Ruch.
KOGO UNIKAMY?
1. Piłkarzy z pola Legii Warszawa, która mimo że mogłaby się pochwalić dwiema silnymi jedenastkami – stanowi niewiadomą. Po pierwsze, pod znakiem zapytania stoi to, w jakim składzie, gdy na koniec okna transferowego ściągnęła trzech nowych piłkarzy, wyjdzie w Niecieczy. Po drugie, pytanie, ilu w jedenastce będzie sprowadzonych latem, jeszcze niezgranych z resztą, zawodników. Po trzecie, w głowach będzie Liga Mistrzów. Po czwarte, mistrz Polski z siedmiu ligowych spotkań wygrał tylko dwa. Po piąte, Legia od Bruk-Betu dostała w poprzednim sezonie 0:3.
2. Arkadiusza Malarza, bo – choć nie mamy wątpliwości co do jego znakomitej dyspozycji – obawiamy się o ludzi, którzy wystąpią przed nim. Patrz: punkt 1.
3. Piłkarzy Wisły Kraków, bo przegrali sześć spotkań z kolei, z bilansem bramkowym 4:16. Trzech podopiecznych Dariusza Wdowczyka – Głowacki, Guzmics, Jović – mają w UL ujemne punkty.
4. Defensywy Ruchu Chorzów, bo ma najwięcej, zaraz po Wiśle, straconych goli w lidze. A jego bramkarze czy obrońcy, jeśli punktują, to za zasługi z przodu.
5. Macieja Makuszewskiego, który od początku sezonu nie zaliczył ani gola, ani asysty, ani nawet kluczowego podania.
6. Środkowych pomocników Górnika Łęczna, którzy w ostatnim czasie parodiują grę.
7. Ofensywnych piłkarzy z Łęcznej, którzy – tak jak i Piast – zdobyli dotychczas tylko cztery gole.
8. Zawodników z bloku defensywnego Lechii Gdańsk, bo jak nie mylą się obrońcy, to mylą się bramkarze.
9. Uczestników meczu Lech-Pogoń, bo po jednej strony zobaczymy zespół z zupełnie nieznanym nam trenerem, po drugiej – notujących ostatnio naprawdę dobre wyniki Portowców.
10. Atakujących Śląska, bo jeśli nie weźmiemy pod uwagę ich ostatniego zwycięstwa to w sześciu meczach trafili dwa razy do siatki.
Fot. FotoPyk
