Start kolejnego sezonu Ekstraklasy tuż-tuż, więc lada moment będziemy mieli ostatni dzwonek, by skompletować swoją drużynę w Ustaw Ligę. Z tej okazji postanowiliśmy przyjrzeć się zawodnikom, których w ostatnich miesiącach nie mieliśmy okazji oglądać w polskiej lidze, a którzy latem do niej trafili. Niektórych świetnie kojarzycie, inni zaś, przynajmniej póki co, są kompletnymi anonimami.
KLIKNIJ TUTAJ, ABY SIĘ ZAREJESTROWAĆ W USTAW LIGĘ >>
Wybraliśmy kilkunastu zawodników i podzieliliśmy ich na trzy kategorie: tych, których warto kupić w ciemno, tych, których raczej trzeba omijać szerokim łukiem i tych, którzy są dla nas ogromnymi zagadkami. Jeśli zainwestujecie w ostatnią grupę swoje wirtualne pieniądze, to możecie albo spektakularnie wygrać, albo przerżnąć z kretesem. Jest ryzyko, jest zabawa.
WARTO:
Thibault Moulin – Legia Warszawa – 2,70 (cena w UL)
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że Legia pozyskała bardzo dobrego rozgrywającego. Może nie jakiegoś egzekutora, który co rusz będzie wpisywał się na listę strzelców, ale patrzymy choćby na ostatni sezon w wykonaniu Francuza w lidze belgijskiej – trzy gole, dziewięć asyst. W poprzednim klubie etatowy wykonawca stałych fragmentów gry, co jest przecież świetną okazją do tego, by nabić trochę punktów. Zdecydowanie warto zaryzykować.
Radosław Majewski – Lech Poznań – 2,80
Wraca do Polski z ogromnym bagażem doświadczeń i wydaje nam się, że świetnie odnajdzie się w roli kreatora gry poznańskiego Lecha. Brakowało nam takiego zawodnika w tej drużynie – jeśli złapie wspólny język z kolegami, to może być poważnym wzmocnieniem naszej ekipy w Ustaw Ligę.
Lasse Nielsen – Lech Poznań – 2,50
Widzieliśmy go póki co w jednym oficjalnym meczu i od razu wpadł nam w oko. Silny, zdecydowany, wytrzymały, do tego świetnie radzący sobie w pojedynkach powietrznych. Oj, będzie miał z niego spory pożytek Kolejorz – tak w defensywie, jak i w ofensywie przy stałych fragmentach gry.
Kamil Drygas – Pogoń Szczecin – 2,10
Drygas już od dłuższego czasu pokazywał, że zasługuje na swoją szansę w poważniejszym klubie niż Zawisza. Poprzednie dwa sezony miał kapitalne – najpierw 4 gole i 8 asyst w Ekstraklasie, potem – po spadku, już w I lidze – 13 bramek i 2 asysty. Jeśli nie zwolni tempa, obowiązkowo!
Maciej Górski – Jagiellonia Białystok – 1,50
Długo musiał walczyć o powrót do Ekstraklasy, ale po dwóch bardzo równych sezonach w I i II lidze (w obu po 15 bramek), nie było innej opcji jak upragniony transfer do klubu z elity. Dla Górskiego przenosiny do Jagiellonii to ze wszech miar logiczne posunięcie – konkurencja taka, że znaleźć się w pierwszej jedenastce nie będzie wielkim wyczynem, a za plecami Konstantin Wasiljew, który potrafi dać taką piłkę, że wystarczy tylko dostawić nogę.
NIE WARTO:
Sadam Sulley – Legia Warszawa – 2,10
Na razie wiemy o nim tylko tyle, że w przeszłości biegał po afrykańskich pastwiskach, ma bardzo mocnych konkurentów do gry w ataku i jest czarnoskóry. Niezwykle enigmatyczny transfer Legii – trzeba by być człowiekiem wielkiej wiary, by część budżetu przeznaczyć właśnie na Sulleya.
Ostoja Stjepanovic – Śląsk Wrocław – 2,10
Jakkolwiek długo grzebalibyśmy w pamięci, tak za nic w świecie nie potrafimy przypomnieć sobie nieszablonowego zagrania tego zawodnika. Dokładnie od trzech lat i nieco ponad dwóch miesięcy nie strzelił ani gola, ani też nie zaliczył asysty. Bezbarwny pomocnik, który raczej nie będzie punktował na potęgę.
Marian Kelemen – Jagiellonia Białystok – 1,80
Kelemen to oczywiście wielkie doświadczenie i sporo umiejętności, ale prawdopodobnie będzie miał przed sobą elektryka z powołania – Gutiego. Z takim stoperem ciężko o czyste konto.
Robert Litauszki – Cracovia – 2,00
Nie zapowiada się na to, by był to łatwy sezon dla Cracovii. Klątwa wcześnie rozgrywanych europejskich pucharów już nie jednego giganta zwaliła z nóg, a gdy jeszcze gole strzelają ci jacyś przypadkowi Macedończycy – nie jest dobrze.
Widzieliście tego gola? @weszlocom pic.twitter.com/Ri6luXhoza
— Wolny Człowiek (@WolnyCzlek) July 7, 2016
W tym cyrku akurat Litauszki nie brał udziału, ale to chyba jeszcze gorzej dla niego – być słabszym od takich gamoni i obserwować ich z ławki?
Augusto – Śląsk Wrocław – 1,70
Może się mylimy, może zaliczamy właśnie spektakularną wpadkę, ale coś nam się jednak wydaje, że Śląsk wcale nie obserwował tego zawodnika długimi miesiącami. Na razie wstrzymamy się z kategorycznymi osądami, ale na potencjalną gwiazdę ligi to nam on nie wygląda. Poza tym wrocławianie mają przed sobą ciężkie miesiące, a na samym starcie sezonu Augusto będzie musiał sobie radzić z najlepszymi napastnikami w lidze.
ZAGADKA:
Jakub Kosecki – Legia Warszawa – 2,80
Wraca do Legii po rocznym pobycie w Sandhausen, gdzie nie zachwycił – zdobył dwa gole, dwukrotnie asystował też przy trafieniach kolegów. A my zupełnie nie wiemy czego się spodziewać – tak świetnego sezonu jak 2012/2013 raczej nie, ale totalnej klapy chyba też być nie powinno.
Piotr Ćwielong – Ruch Chorzów – 2,00
Dość podobny przypadek do Koseckiego, chociaż Pepe trafił do Ruchu po trzech latach spędzonych w Niemczech, a i też nigdy nie grał na poziomie najlepszego Kosy. Pierwszy sezon jeszcze jak cię mogę, ale dwa kolejne przesiedział naprzemiennie a to na trybunach, a to na ławce rezerwowych. Ilu to już jednak widzieliśmy zawodników, którzy zagranicą wygrzewali tyłek, a w Ekstraklasie potrafili poszaleć? Może Ćwielong przypomni sobie, że kiedyś rozegrał taki sezon?
Dominik Furman – Wisła Płock – 2,50
Jak nie w Wiśle, to już sami nie wiemy gdzie. Furman w końcu chce grać, a nie tylko zwiedzać i to jest fajne. Nie wiemy natomiast, jak wpłynął na niego zupełnie bezowocny pobyt w Hellas, a wcześniej w Tuluzie. Teraz będzie grał w klubie, w którym ma potencjał na to, by być liderem. Wszystko w jego rękach nogach.
Szymon Drewniak – Górnik Łęczna – 1,60
W końcu od Szymona odrywa się łatka „tego chłopaka, który latał z gołym tyłkiem”. Dobrze zrobił mu pobyt w Głogowie, gdzie nie miał okazji się wyszumieć i mógł skupić się tylko i wyłącznie na piłce – w efekcie wyrósł na niezłego pomocnika I ligi. Wypożyczenie do Łęcznej to mądry ruch i spora szansa na to, by powrócić do poziomu z którego zaczynał swoją karierę.
Lubos Kamenar – Śląsk Wrocław – 1,70
W sparingach nieznacznie przegrywał rywalizację z Mariuszem Pawełkiem, ale obserwatorzy twierdzą, że to dobry, poukładany golkiper. Może wskoczy do pierwszej jedenastki i będzie mocnym punktem zespołu, a może z ławki będzie musiał oglądać obcinki Mariusza. Spora zagadka.
Mateusz Zachara – Wisła Kraków – 2,30
Niestety nie obserwowaliśmy meczów Mateusza w Chinach i dlatego też umieszczamy go w pierwszej kategorii. Jego dyspozycja to totalna niewiadoma, a pamiętajmy, że co jak co, ale linię ataku Wisła ma mocno obsadzoną.
Adam Marciniak – Arka Gdynia – 2,00
Lewy obrońca, który wraca do Ekstraklasy po roku gry w cypryjskiej Larnace. Tam, mimo, że na boisku pojawiał się często, nikt nie zdecydował się z nim kontynuować współpracy, a beniaminek Ekstraklasy jest idealnym miejscem, by powrócić do świadomości polskich kibiców.
KLIKNIJ TUTAJ, ABY SIĘ ZAREJESTROWAĆ W USTAW LIGĘ >>
Fot. FotoPyK