Reklama

Weszło z butami: Adam Frączczak nie podjeżdża już rowerem do McDrive’a

redakcja

Autor:redakcja

27 lutego 2016, 09:38 • 5 min czytania 0 komentarzy

Człowiek od wszystkiego w Pogoni. Gdyby rzucić mu rękawice, z powodzeniem wystąpiłby pewnie też między słupkami. Nam opowiada między innymi o literowaniu nazwiska, robieniu czarnej listy i „szaleństwach” za pierwszą premię. W dzisiejszym „Weszło z butami” pod gradobiciem pytań znalazł się Adam Frączczak.

Weszło z butami: Adam Frączczak nie podjeżdża już rowerem do McDrive’a

Adam Frączczak – obrońca, pomocnik czy może napastnik?

Sam już nie wiem. Najlepiej chyba czuję się jako pomocnik, ale tyle tych zmian pozycji już przeżyłem, że trudno wskazać tę w stu procentach moją.

Koszulka po meczu z Piastem – do kosza na śmieci czy do kosza na pranie?

Te z drugiej połowy poszły do kibiców, więc oni muszą się martwić (śmiech). A te z pierwszej widziałem że już doprane, także będą na następny mecz.

Reklama

Problemy z nazwiskiem – rzadkość czy codzienność?

Codzienność, wszędzie gdzie trzeba podać nazwisko wiem, że czeka mnie literowanie. Jeszcze chyba się nie spotkałem z tym, żeby ktoś od razu spisał je dobrze.

BMW E46 czy stary dobry Golf dwójka? 

BMW oczywiście!

Do McDrivea na rowerze czy samochodem?

Kiedyś na rowerze, w młodości różne wygłupy się robiło… Teraz zdecydowanie samochodem.

Reklama

Na siłowni – bieżnia czy martwy ciąg?

Bardziej martwy ciąg.

Masa czy rzeźba?

Rzeźba, zdecydowanie.

Najłatwiejszy przeciwnik w Ekstraklasie?

Nie chciałbym wskazywać żadnego przeciwnika, bo każdy mecz jest ciężki, a my też bywaliśmy łatwym celem. Dobrze, że przynajmniej nie w tym sezonie.

Reforma ESA37 – za czy przeciw?

Niektórym nie podoba się dzielenie, ale ja jestem jak najbardziej za. Więcej meczów, więcej grania.

Kariera czy przygoda z piłką?

Cały czas przygoda.

Sromotne porażki w derbach z Lechią i walka o puchary czy wysokie wygrane i walka o utrzymanie?

Jak najbardziej dwie przegrane i walka o puchary.

Najlepszy piłkarz w naszej lidze?

Rafał Murawski.

Najbardziej niedoceniany ligowiec?

Oj nie wiem, może Łukasz Burliga.

Największy twardziel?

Jarek Fojut.

Najbardziej przereklamowany ligowiec?

Chyba ostatnio Krasić, dużo było wokół niego szumu, a na początku zawodził. Ale ostatnio odpalił, może przypomni sobie jak grał kiedyś i jeszcze będzie cieszył kibiców.

Sędzia, z którym poszedłbym na piwo?

Sędzia Marciniak. Mógłby mi opowiedzieć trochę o Turbokozaku, ostatnio dobrze mu poszło, może by mnie jeszcze czegoś nauczył (śmiech).

Największa impreza po wygranym meczu?

Po awansie była dobra impreza, trochę się pocieszyliśmy, co prawda małżonka nie była szczególnie zadowolona, bo wróciłem dopiero na drugi dzień, ale fajnie to wszystko wspominam.

Ulubiony komentator?

Marcin Rosłoń, zna się na rzeczy.

Tatuaże – żałuję czy planuję kolejne?

Jak najbardziej plany żeby zrobić kolejne są, ale to jeszcze nic konkretnego.

Najgłupsze pytanie od dziennikarza?

Było ich sporo, ale rozumiem że taki zawód że trzeba czasem zadać głupie pytanie.

Największy jajcarz w szatni?

U nas jest sporo chłopaków, którzy lubią pożartować, ale na pewno starszyzna, czyli Jarek Fojut, Rafał Murawski, ja… Miłosz Przybecki też jest mega śmiesznym gościem, można i z niego trochę pożartować, i on lubi się pośmiać z innych.

Z którym kolegą z drużyny ruszyłbyś na podryw?

Tutaj wszyscy kochają Zwolaka, to ze Zwolakiem.

Kolega, który zrobi największą karierę?

Obstawiam Marcina Listkowskiego.

Idol z dzieciństwa?

Zdecydowanie Thierry Henry.

A z polskich piłkarzy?

W dzieciństwie nie oglądałem polskiej ligi, w domu nie było tylu kanałów, dlatego ograniczałem się raczej do Ligi Mistrzów. Stąd też ten Henry.

Plan po karierze?

Na pewno chciałbym coś robić w środowisku piłkarskim, ale na razie się nad tym nie zastanawiam, bo chciałbym jeszcze trochę pokopać. Jak zdrowie pozwoli, to jeszcze trochę czasu mam.

Sprawdzasz noty po meczu?

Osobiście nie sprawdzam, ale chłopaki czytają, bo grają w Ustaw Ligę i czasami mówią czy są jakieś punkty czy nie ma. Dlatego jestem na bieżąco, ale sam nie sprawdzam.

Kogo z Pogoni do Ustaw Ligę?

Dwóch łysych z tyłu i Muraś w pomocy.

Artykuł, który najbardziej zapadł mi w pamięci?

Fajny był ten u was o BMW. Zapadł mi w pamięci bo to zdjęcie było trochę przekoloryzowane, ale fajnie że wstawiliście mojego maila, bo obawiałem się czy doszedł i czy będzie jakiś odzew. Myślę że też parę osób się zdziwiło.

Największy komplement jaki usłyszałem?

Ciężko mi sobie przypomnieć, chyba nie dostałem takiego, który był warty zapamiętania.

Gdybym nie był piłkarzem, to…

Nie wiem, zawsze chciałem być piłkarzem i do tego dążyłem. Ale pewnie chodziłbym normalnie do pracy od poniedziałku do piątku i wiódł życie jak każdy normalny człowiek. 

Ostatnia książka?

„Obsesja doskonałości”, właśnie kończę. Fajnie opisane pewne rzeczy, polecam każdemu.

Ostatni film?

Ostatnio nie oglądałem za wielu filmów, bardziej jakieś Discovery na wieczór do snu. Żeby szybko zmuliło i spać. Ale idziemy ze Zwolakami do kina, może będzie coś fajnego.

Do you speak English?

A little bit… (śmiech) Trochę gadamy, bo w szatni jest kilku obcokrajowców, ale na pewno nie jest tak jakbym sobie tego życzył. Muszę się zapisać na jakiś kurs doszkalający bo nie raz jestem zły na siebie, że nie mogę znaleźć słówek rozmawiając z chłopakami.

Największy modniś w drużynie?

Myślę że na pierwszym miejscu ja, a zaraz za mną Zwolak.

Największy pantoflarz?

Jarek Fojut. Mam nadzieję, że się nie obrazi.

Najładniejsza dziewczyna kolegi z drużyny?

Wszystkich jeszcze nie poznałem, ale Inez od Zwolaka jest bardzo ładną dziewczyną.

Gej w szatni?

Nie akceptuję tego w ogóle, ani w szatni, ani w życiu.

Ilu dziennikarzy masz na czarnej liście?

Żadnego. W ogóle nie mam czarnej listy, może kiedyś zrobię (śmiech).

Co kupiłeś za pierwszą premię?

Pamiętam, że za pierwsze pieniądze jakie zarobiłem, to było dwieście złotych, kupiłem sobie bilet miesięczny żeby można było jeździć do Trzebiatowa do strefy. A resztę wydałem na jakieś duperele, jakiś ciuch. Poszaleć to nie poszalałem.

Kogo z Pogoni do… Turbokozaka?

Akę.

… MMA?

Siebie.

… Jednego z dziesięciu?

Jarka Fojuta.

… Trudnych Spraw?

Może Miłosza? Tak mi jakoś pasuje.

Masterchefa?

Zwolaków, oni lubią się bawić z jedzeniem. Sebastian Rudol też lubuje się w dietkach bezglutenowych, ale jemu akurat nie wyszło to na dobre, dlatego pewnie nie będzie polecał. Oni chyba interesują się całym tym żywieniem najbardziej i starają się jeść bardzo zdrowo.

… Warsaw Shore?

Znalazło by się paru, póki jeszcze był w Pogoni, to na pewno Taku Murayama. Lubił polatać po baletach, nadawałby się.

Rozmawiał SZYMON PODSTUFKA

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Komentarze

0 komentarzy

Loading...