Łudziłem się, że tym razem będzie inaczej, ale jednak w przypadku Ekstraklasy pewne rzeczy się nie zmieniają. Jak zwykle w Ustaw Ligę prowadzę dwie drużyny i jak zwykle ta druga, złożona z graczy o wątpliwej reputacji, lepiej zaczęła rozgrywki. To właśnie w niej wylądował chociażby Airam Cabrera, dość niespodziewany bohater poprzedniej serii gier i zrobił wynik, który pozwolił zająć przyzwoite miejsce. W tej lepszej ekipie strzelać mieli Nikolić, Ondrasek i Nespor…
No jak wiecie – nie strzelili. Kapitan Nikolić zaliczył przynajmniej asystę, dobre i to. A najlepiej zapunktował Kamil “o,7” Mazek, za co z tego miejsca chciałbym serdecznie podziękować Michałowi Janocie i Romanowi Gergelowi. Panowie, dobra robota. 50 punktów. To była specyficzna kolejka, pełna niespodzianek, wielu sparzyło się na pewniakach. Wstydu nie ma, ale nie tak to miało wyglądać.
Co zmieniam? Jeszcze nie czuję potrzeby, by udać się do sponsorów, bo rezygnuję z drogich graczy, ale chwila ta zbliża się wielkimi krokami, pewnie już przed następną serią gier będę dysponował dodatkowymi środkami. Tradycyjnie – robię tylko dwa transfery…
Sprzedaję Darko Jevticia (duże rozczarowanie), kupuję Łukasza Sierpinę. Nie spodziewałem się, że ten moment kiedykolwiek nastąpi, sięgam przecież po gracza, któremu “strzelać nie kazano”. Jednak każdy, kto oglądał ostatni mecz Korony, musiał zwrócić uwagę na to, w jakim gazie jest skrzydłowy. Punktów z tego dużo nie było (tylko premia za wywalczenie karnego), ale liczę, że tym razem Sierpina będzie miał więcej szczęścia. No i każdy, kto oglądał ostatni mecz Górnika Łęczna, wie, że jego bezpośredni rywal – Damian Jakubik – do najpewniejszych gości nie należy.
Sprzedaję Martina Nespora, kupuję Erika Jendriska. Wszyscy mówią, że Piast w końcu musi się przełamać i trafić do siatki, ale ja takiej pewności nie mam. Nie postawiłbym na to żadnych pieniędzy, nawet biorąc pod uwagę fakt, że defensywa Lechii została ostatnio zmasakrowana. A Cracovia u siebie strzela zawsze, najczęściej dużo, więc to dość pewna inwestycja.
Adamowi Gyurcso daje ostatnią szansę, podobnie jak Buriciowi, bo w Bielsku nie tylko puścił cztery bramki, ale też otarł się o minusa. Najbardziej ciekawi mnie jednak występ Zdenka Ondraska z Podbeskidziem. Generalnie na razie ma bardzo dużą swobodę w dochodzeniu do sytuacji strzeleckich (dwie setki ze Śląskiem i dwie z Górnikiem), ale podobną w ich marnowaniu. Myli się minimalnie. Potrafi również kreować okazje strzeleckie dla kolegów. Do trzech razy sztuka, musi w końcu odpalić.
Pamiętacie o zmianach – macie czas do 17.45.