Reklama

Pat w Koronie – co z przyszłością Cebuli?

redakcja

Autor:redakcja

12 stycznia 2016, 13:00 • 2 min czytania 0 komentarzy

Niewielu jest piłkarzy, na których Korona Kielce może zarobić. Główny kandydat zawinął się latem do Ipswich, ale to byłoby w zasadzie tyle. Wyjątek jest jeden – Marcin Cebula, młody chłopak, reprezentant U-21 i zawodnik o niemałym potencjale, który jednak zdradza zbyt rzadko. Co gorsza – istnieje ryzyko, że będzie go zdradzał jeszcze rzadziej, bo Korona właśnie pojechała na obóz do Kleszczowa, ale nie zabrała ze sobą Cebuli. Dlaczego?

Pat w Koronie – co z przyszłością Cebuli?

Kontrakt Marcina wygasa w czerwcu 2016 roku, czyli piłkarz już może negocjować umowę z nowym pracodawcą. W Koronie usłyszał jednak warunek – albo podpisujesz teraz z nami, albo nie jedziesz na zgrupowanie. Chłopak nie podjął jeszcze decyzji i właśnie obgryza w domu paznokcie z nerwów, bo to dla niego jedna z trudniejszych decyzji w życiu. Jesień rozpoczął w pierwszym składzie, ale im dłużej trwała runda, tym rzadziej się liczył dla trenera Brosza, a – bądźmy szczerzy – na papierze Korona ma chyba najuboższy kadrowo skład w lidze. Trudno jednak przy tym mieć pretensje do samego szkoleniowca, w końcu Cebula zakończył jesień bez gola i z jedną asystą.

Powstało więc naturalne pytanie: co dalej? Zainteresowanych jest sporo, m.in. Cracovia, ale główna kość niezgody to klauzula wynosząca 300 tys. euro. Nikt – co oczywiste – nie zapłaci tyle za zawodnika, którego kontrakt wygasa w czerwcu. I wtedy jednak trzeba będzie sięgnąć do portfela, bowiem Koronie będzie się należał ekwiwalent za wyszkolenie – ok. 300 tysięcy złotych. Do lata pozostał jednak szmat czasu, a Cebula stoi przed dylematem – albo przedłużyć ryzykując, że czekają go ogony w przeciętnym zespole, albo przezimować w rezerwach i latem podpisać z nowym pracodawcą.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

1 liga

Grabowski: Dużo ludzi chce Lechię skrzywdzić. W Ekstraklasie będziemy silni

Jan Mazurek
5
Grabowski: Dużo ludzi chce Lechię skrzywdzić. W Ekstraklasie będziemy silni

Komentarze

0 komentarzy

Loading...