Reklama

Blatter, Holandia, Parma… Kto zaliczył glebę w 2015 roku?

redakcja

Autor:redakcja

27 grudnia 2015, 17:37 • 6 min czytania 0 komentarzy

Powiedzieć, że futbol uwielbia zwycięzców to oczywista oczywistość. Ale wiecie co? Futbol uwielbia też przegranych, oni niemal równie często okupuję pierwsze strony gazet. Porządny kryzys wywołuje nie mniejsze emocje niż wielki sukces, na pewno już natomiast jest tematem pod żarliwszą dyskusję. Kto w 2015 zaliczył najbardziej spektakularną glebę? Póki co nie zaglądamy na polskie podwórko, bierzemy pod lupę światowy futbol.

Blatter, Holandia, Parma… Kto zaliczył glebę w 2015 roku?

***

Sepp Blatter

BrItish comedian known as Lee Nelson (unseen) throws banknotes at FIFA President Sepp Blatter as he arrives for a news conference after the Extraordinary FIFA Executive Committee Meeting at the FIFA headquarters in Zurich, Switzerland July 20, 2015. World football's troubled governing body FIFA will vote for a new president, to replace Sepp Blatter, at a special congress to be held on February 26 in Zurich, the organisation said on Monday. REUTERS/Arnd Wiegmann - RTX1L1FS

Blatter wydawał się dyktatorem w starym dobrym afrykańskim stylu: nie do ruszenia choćby zbudował sobie stumetrowej wysokości diamentowy pomnik za pieniądze ze sprzedaży mundialu Korei Północnej. Ale jednak niemożliwe stało się możliwe, kompromitacja FIFA wspięła się na tak stratosferyczny poziom, że Szwajcarowi nie udało się udawać oburzonego i zszokowanego jeźdźca na białym koniu. W maju jeszcze wygrał wybory, ale było to pyrrusowe zwycięstwo, era Blattera definitywnie się kończy. Głowa światowego futbolu ustępuje w atmosferze zatęchłego smrodu wybuchających co i rusz skandali.

Reklama

Michel Platini

Michael_Platini_2011

Platini już się zastanawiał czy jego pośladkom będzie wygodnie na stołku Blattera i umówmy się: nie były to rozważania pozbawione sensu. Wietrzenie archiwów FIFA umazało jednak błotem niejednego prominentnego działacza i również Michel dostał odłamkowym. Faworyt w wyścigu po władzę w centrali zamiast uciekać przed peletonem wpadł do rowu na zakręcie.

Holandia

a.espncdn.com

Wszyscy jadą na Euro, prawdopodobnie nawet wioska Smerfów i Matplaneta wystawią swoje reprezentacje, a oni, brązowi medaliści mundialu, zostają w domu. Jasne, grupę mieli trudną, bo Czesi, Turcy oraz Islandczycy to nie frajerzy do wójcikowego golenia, ale i tak gdyby tylko grali na miarę swojego potencjału wciągnęliby rywali nosem. Reprezentowali brzydki, przewidywalny futbol spod znaku drużyny walczącej o utrzymanie w III lidze łódzko-mazowieckiej, specjalizowali się we frustrowaniu własnych kibiców – nikomu nie będzie ich brakować na finałach.

Reklama

Grecja

1416007827683

Powiedzmy sobie szczerze: to musiało się wreszcie stać. Jest w futbolu równowaga, jak lata boksowałeś powyżej swojej wagi, to w końcu trafi ci się passa, gdy będziesz dostawał oklep nawet od słabeuszy. Grecy nie potrafili odwrócić złej karty w tym roku, przegrali z Wyspami Owczymi i Irlandią Północną pieczętując katastrofalne eliminacje. Podobno Tadeusz Pawłowski próbował zorganizować Śląskowi sparing z Grecją na przełamanie, ale nim udało się dopiąć szczegóły został zwolniony.

Brazylia

brazil-team-at-2015-copa-america

Wielu Brazylijczyków ma wrażenie, że 1:7 z Niemcami rozciągnęło się w czasie i wciąż trwa. Może nie ma oklepu co mecz, ale oczekiwania fanów a boiskowa rzeczywistość rozmijają się w podobnym stopniu. Na Copa America było to więcej niż widoczne – grali brzydko, bez miligrama polotu, męczyli się z każdym. Dostali po łbie od Kolumbii, ledwo ograli Peru i Wenezuelę, by odpaść już w ćwierćfinale z Paragwajem. Reprezentacja jest nieustannie krytykowana, niejeden Brazylijczyk chciałby głowy Dungi, a w pierwszym meczu eliminacji do mundialu między nimi a mistrzem Ameryki Południowej była różnica więcej niż wyraźna. Canarinhos trawi marazm.

Parma

A steward walks past an entrance of the Tardini stadium with notes reading "Closed for theft" before a Serie A soccer match between Parma and Atalanta in Parma, Italy, Sunday, March 8, 2015. (AP Photo/Marco Vasini)

Obok upadku imperium Blattera i absencji Holendrów na Euro największa katastrofa roku. Bankructwo, juniorzy zmuszeni pożyczać pieniądze na obiady, sprzedaż trofeów, właściciel okazujący się kryminalistą,  totalna demolka i relegacja o kilka klas rozgrywkowych. Pozostali – jak zwykle – tylko wierni kibice, którzy nawet na czwartą ligę chodzą w sile dziesięciu tysięcy kibiców.

Stephan El Shaarawy

el-shaarawy-monaco-2-e1440121522449

Pamiętacie jeszcze jak El Shaarawy szalał w Lidze Mistrzów, był wielką nadzieją Milanu, zarówno boiskową jak i finansową, bo ewentualną sprzedaż do Anglii miała przynieść dziesiątki milionów euro zysku? To wszystko zdarzyło się całkiem niedawno, a wydaje się jakby to było wieki temu. Dziś El Shaarawy ma problemy żeby grać w pierwszym składzie Monaco, które nie dostało się do Ligi Mistrzów, a do PSG we Francji traci dwadzieścia oczek. „Faraon”, choć wciąż młody, to dziś miniona sława na peryferiach wielkiego grania.

Mario Balotelli

MARIO BALOTELLI

Koniec, zamykamy temat, finito. Nie należy się już łudzić co do Balo, najgłośniej w tym roku było o nim latem, gdy Liverpool robił co tylko mógł aby wypchnąć go z klubu. Wiosną grywał ogony, a kibice nieustannie brali go na celownik. Jesienią wystąpił kilka razy w Milanie, strzelił raz, a potem przytrafiła mu się kontuzja. Piłkarz do rotacji w średniaku Serie A, czyli właściwie trafił dobrze, bo taki poziom reprezentuje dziś niestety Milan.

Man Utd

vangall

Manchester United wciąż nie potrafi się otrząsnąć po przejściu Alexa Fergusona na emeryturę: eksperyment z Moyesem nie wypalił, a teraz wszystko wskazuje na to, że i eksperyment z Van Gaalem był chybiony. „Czerwone Diabły” należą do czołówki pod względem najbogatszych klubów świata, ale nie przekłada się to na boiskową jakość. Kolejny stracony rok klubu zmuszonego do szukania nowej tożsamości.

Jose Mourinho

jose-mourinho

Oczywiście, że mistrzostwo z Chelsea to kawał osiągnięcia, nie zamierzamy deprecjonować. Niemniej druga połowa roku była dla Mou brutalna. Można się śmiało spierać czy powinien zostać w klubie i czy to on był najbardziej winny zdumiewającej metamorfozie „The Blues”, ale skala jego jesiennego zjazdu nie podlega dyskusji. Wykopany ze swojego domu, ze Stamford Bridge, sam sugerujący, że piłkarze go zdradzili – bardzo wiele spraw nie potoczyło się po jego myśli.

Eden Hazard

bayern-munich-is-interested-in-acquiring-a-midfielder-during-the-next-transfer-window

Hazard to drugi przykład gościa, który jesiennymi nadgodzinami zarobił na miejsce w naszym zestawieniu. Mózg mistrza Anglii, piłkarz porywający, a który kilka miesięcy później stał się pośmiewiskiem. Fakty są takie, że nawet Darek Formella strzela częściej w sezonie 15/16, a Hazard ma tyle samo goli co dziadek Sarkiego.

Aston Villa

aston-villa-mosaic1

Zasłużony klub, jeden z niewielu, które nie spadły nigdy z Premier League, a który w osiemnaście kolejek wykopał sobie grób – osiem oczek, dziewięć straty do siedemnastego Norwich, ciszej nad tą trumną. Tylko cud może uratować Aston Villę, zespół nie potrafiący strzelać goli, do bólu nudny, nie mający żadnych argumentów na udaną wiosenną pogoń za bezpiecznym miejscem.

Valencia

Nuno

Miała być zasilana dalekowschodnią forsą pogoń za kolosami europejskiej piłki. Miała być odważna, ale poparta argumentami próba złamania duopolu Realu i Barcelony. Jest jednak wyłącznie chaos, parking dla piłkarzy Mendesa, nieustanne wojenki wewnętrzne, kabareton i słabe granie. Symbolem degrengolady Nuno Espirito Santo, którego jeszcze niedawno chciano nosić na rękach, a który jesienią został bezceremonialnie wyrzucony z roboty.

Rafa Benitez

_66112900_mmbenitezpic

W Neapolu do dziś świętują jego odejście, Sarri stworzył z Napoli pięknie grającą maszynę do wygrywania. Materazzi powiedział nawet zjadliwie: widać, że wreszcie ta drużyna ma trenera. W Madrycie Benitez wsiadł na wysokiego konia, jeszcze na nim jedzie, ale jazda to skrajnie wyboista i niezręczna. Naznaczona porażkami tak dotkliwymi (choćby lanie od Barcy), że nawet po zwycięstwie 10:2 nad Rayo piłkarzy i Rafę żegnały gwizdy. Większość madridistas wiadomość o jego zwolnieniu przyjęłaby z ulgą.

Franck Ribery

MUNICH, GERMANY - SEPTEMBER 13: Franck Ribery of Muenchen looks on prior to the Bundesliga match between FC Bayern Muenchen and VfB Stuttgart at Allianz Arena on September 13, 2014 in Munich, Germany. (Photo by Alex Grimm/Bongarts/Getty Images)

Nie zrozumcie nas źle: gdy grał, robił to bardzo dobrze. Problem w tym, że na boisku pokazywał się bardzo, bardzo rzadko. Pokonany przez kontuzje, a w obliczu świetnego wprowadzenia się Douglasa Costy do jedenastki Bayernu jest zupełnie możliwe, że po powrocie czeka go ławka.

Olympique Marseille

MARSEILLE-PSG

Dwóch punktów brakło im by zagrać o Ligę Mistrzów. Awans do elity i związana z tym finansowa kroplówka mogłyby utrzymać zdolną drużynę, ale nie udało się i latem zostali rozdrapani. Thauvin, Imbula, Payet, Gignac odeszli, kręgosłup został połamany, a nowo lepiony zespół jest cieniem poprzedniego. Szkoda, bo wydawało się, że ta wielka marka wraca na właściwy tor, a tymczasem znowu są w punkcie zero.

Najnowsze

Anglia

Brazylijski nabór w Chelsea trwa. „Messinho” może być wart nawet 60 milionów euro

Bartek Wylęgała
0
Brazylijski nabór w Chelsea trwa. „Messinho” może być wart nawet 60 milionów euro
Koszykówka

Koszykówka 3×3. Polacy w ćwierćfinale kwalifikacji olimpijskich! Przed Polkami trudne zadanie

redakcja
0
Koszykówka 3×3. Polacy w ćwierćfinale kwalifikacji olimpijskich! Przed Polkami trudne zadanie

Komentarze

0 komentarzy

Loading...