Reklama

Jakub Szmatuła: Aż chce się krzyknąć „chwilo, trwaj!”

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

21 grudnia 2015, 21:32 • 5 min czytania 0 komentarzy

Pierwszy człowiek, który odebrał nagrodę na Wielkiej Gali Weszło – Jakub Szmatuła, najlepszy bramkarz rundy jesiennej sezonu 2015/16. Jeśli przechodzić do historii, to pełną gębą. Z golkiperem Piasta rozmawiamy o jego braku pewności siebie, mistrzostwie Polski, minimalnej wygranej z Cierzniakiem i nie tylko.

Jakub Szmatuła: Aż chce się krzyknąć „chwilo, trwaj!”

Czy nagroda dla najlepszego bramkarza rundy w głosowaniu piłkarzy Ekstraklasy to dla ciebie duże zaskoczenie, czy też jesteś zdania, że masz za sobą świetne miesiące?
– Czuję się na fali i wiem, że zanotowałem dobrą rundę. Ale czy jestem numerem 1 w lidze? Konkurencja była bardzo duża i cieszę się, że w ogóle otrzymałem nominację do pierwszej piątki. Zwycięstwo to dla mnie spore wyróżnienie, podbudowuje i daje kopa do dalszej pracy. Udało mi się udowodnić, że jeśli wierzy się w swoje umiejętności, to w wieku 34 lat można dobrze bronić.

Paradoksalnie, cztery drużyny straciły mniej goli od Piasta.
– Ale to też sprawka tego nieszczęsnego 2:5 z Górnikiem Zabrze, co mocno psuje nasze statystyki. Stare porzekadło mówi: lepiej raz przyjąć pięć goli, niż w pięciu meczach przegrać po 0:1. I ja się z tym zgadzam. My o tamtym meczu zapomnieliśmy już dawno. Jesteśmy liderem, mamy 45 punktów na koncie, zespół wygląda dobrze i gra cieszy oko. O to chodzi.

Twoja czołówka bramkarzy w lidze? Możesz teraz zdradzić, na kogo głosowałeś.
– Radek Cierzniak, którego wyprzedziłem o punkt, był w moim rankingu pierwszy. Świetnie się prezentował w tej rundzie i zrobił na mnie duże wrażenie, kiedy graliśmy z Wisłą. Jasmin Burić uratował Lechowi wiele sytuacji, Zubas też był bardzo solidny. No i Kuciak: to nie przypadek, że broni w Legii. Mógłbym tak jeszcze paru wymienić.

Reklama

Kiedy patrzysz w gablotę z trofeami i medalami, wycinki z tytułów prasowych – co widzisz?
– Teraz zrobiło się o mnie trochę głośniej, choćby przed meczem z Lechem. Prawda jest taka, że nie śledzę tego na bieżąco, nie przeżywam. To już nie ten wiek, żeby podniecać się wycinkami z gazet. Ale za każdym razem jest miło, jak piszą o mnie coś pozytywnego.

Twoje największe personalne osiągnięcie? Coś, czym się chwalisz?
– Ta runda była udokumentowaniem mojej przygody z piłką. Wcześniej nie udawało mi się zaistnieć w Ekstraklasie, chociaż w pierwszej lidze rozegrałem ponad sto meczów. Nie wiem, dlaczego miałem problem poziom wyżej. Może brakowało trochę szczęścia? Jeśli ktoś miał wątpliwości, tą rundą potwierdziłem, że umiejętności i wiarę w siebie mam na właściwym poziomie. Gdybym nie wierzył w siebie, nie miałoby to sensu. Cały czas dążyłem do celu.

GLIWICE 15.08.2015 MECZ 5. KOLEJKA EKSTRAKLASA SEZON 2015/16: PIAST GLIWICE - LEGIA WARSZAWA --- POLISH FOOTBALL TOP LEAGUE MATCH: PIAST GLIWICE - LEGIA WARSAW MICHAL KUCHARCZYK JAKUB SZMATULA FOT. PIOTR KUCZA/NEWSPIX.PL --- Newspix.pl *** Local Caption *** www.newspix.pl mail us: info@newspix.pl call us: 0048 022 23 22 222 --- Polish Picture Agency by Ringier Axel Springer Poland

Temat braku twojej pewności siebie znów powraca.
– Być może kiedyś zbyt dużo rozpamiętywałem niepowodzenia. Zwłaszcza wtedy, gdy niektórzy wcale nie uważali tego za niepowodzenie. Dziś jest inaczej… Trochę też się naczekałem, by trener naprawdę mi zaufał, tak długoterminowo. Już nie notuję w sezonie tylko epizodów. Jak mawiają: lepiej późno niż wcale. Okazuje się, że w każdym wieku można coś osiągnąć.

Skoro tak późno wszedłeś na ten poziom, to pewnie już kombinujesz, jak odpowiednio się „konserwować” i dotrwać do czterdziestki.
– Chciałbym grać jak najdłużej, to oczywiste. Ze zdrowiem nie mam na razie problemów, zagadką będzie forma. Trener Andrzej Dawidziuk powiedział ostatnio, że mógłbym bronić równie długo, co Buffon. To miłe słowa od takiego fachowca. Robię wszystko, by dobrze się prowadzić.

Dotychczas byłeś mocno schowany, nie wychodziłeś w ogóle z cienia, aż nagle zrobił się wokół ciebie niemały szum. Jak to odbierasz?
– Przede wszystkim cieszy postawa całego zespołu. Świetnie gra nie Szmatuła, a cały Piast. Natomiast ja mogłem się w paru meczach wykazać i trochę pomóc. Traciliśmy bramki, czasem niemało, ale potrafiliśmy odpowiedzieć – to też zasługa napastników. Cały zespół zapracował na to, że dziś dobrze się pisze o Piaście i Szmatule. Poszedł w Polskę przekaz, że możemy coś osiągnąć i nie jesteśmy wybrykiem natury. Nikt się tego nie spodziewał, my – szczerze mówiąc – też się nie spodziewaliśmy. Ale jak już ruszyło i uwierzyliśmy w samych siebie, to na całego.

Reklama

Mecze, które zaliczyliście na koniec roku, miały być poważną weryfikacją. I te egzaminy z Legią i Lechem zdaliście.
– Też tak uważam. Spotkanie z Lechem pokazało, że mimo nieobecności Vacka i Nespora jesteśmy w stanie grać na dobrym poziomie. To ważni zawodnicy, ale wskoczyli do składu inni i zdali egzamin na piąstkę. Obawialiśmy się tego ostatniego meczu, a wyszło bardzo dobrze. Ta gra mogła cieszyć.

WARSZAWA 13.12.2015 MECZ 20. KOLEJKA EKSTRAKLASA SEZON 2015/16 --- POLISH FOOTBALL TOP LEAGUE MATCH IN WARSAW: LEGIA WARSZAWA - PIAST GLIWICE JAKUB SZMATULA UROS KORUN FOT. PIOTR KUCZA/NEWSPIX.PL --- Newspix.pl *** Local Caption *** www.newspix.pl mail us: info@newspix.pl call us: 0048 022 23 22 222 --- Polish Picture Agency by Ringier Axel Springer Poland

We wrześniu pisali, że jesteś w życiowej formie. W sierpniu pisali, że masz swoje pięć minut, ale… to trwa o wiele dłużej.
– I to się tyczy całego Piasta! W piątej kolejce wskoczyliśmy na fotel lidera, nie oddaliśmy go do dziś. Aż chciałoby się zakrzyknąć: chwilo, trwaj! Jesteśmy świadomi swoich umiejętności, wierzymy w sukces. Mam nadzieję, że ta sytuacja utrzyma się jak najdłużej.

Kiedy zaczniecie w końcu głośno mówić o mistrzostwie Polski?
– Ciężko mi odpowiedzieć. Trener Latal mocno tonuje nastroje, czuwa nad tym. Wiemy, które zajmujemy miejsce, ale przed nami ważna zima. Pierwsze mecze po nowym roku pokażą, o co będziemy grać. Pewnie, w prasie można przeczytać, że Piast walczy o mistrzostwo, ale my się nie podpalamy. Najpierw chcemy zapewnić sobie miejsce w pierwszej ósemce, już prawie to mamy. Wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, a każdy uczestnik ligi chciałby zagrać o mistrzostwo. Będziemy mądrzejsi z każdym kolejnym meczem.

Twój najlepszy występ jesienią?
– Wygrana 1:0 w Poznaniu z Lechem była przełomowa. Ważne było też zwycięstwo 3:2 z Górnikiem Zabrze, kiedy Bartek Iwan miał świetną okazję, by strzelić gola. Te momenty dodały mi skrzydeł.

Najnowsze

1 liga

Ścisk na zapleczu Ekstraklasy. Minimalne różnice między trzecim a dziewiątym zespołem

Bartek Wylęgała
5
Ścisk na zapleczu Ekstraklasy. Minimalne różnice między trzecim a dziewiątym zespołem
Anglia

Świetny Foden, szczupak De Bruyne. Lekcja futbolu na Amex Stadium

Piotr Rzepecki
0
Świetny Foden, szczupak De Bruyne. Lekcja futbolu na Amex Stadium

Komentarze

0 komentarzy

Loading...