Reklama

Jak zostać najlepszym fryzjerem? (5) Dam jeszcze Lechowi szansę.

Piotr Tomasik

Autor:Piotr Tomasik

19 maja 2015, 09:48 • 2 min czytania 0 komentarzy

Po najsłabszej kolejce w całej edycji przyszła… jeszcze słabsza. I to zdecydowanie. Pięciu asów z mojego składu „zdobyło” w niedzielnych meczach łącznie zero punktów! Wstyd, żenada, kompromitacja, hańba, frajerstwo. Naprawdę marnym pocieszeniem jest to, że około 80% graczy z czołówki również przejechało się na Lechu oraz fakt, że goniony przeze mnie lider wypadł jeszcze bardziej żenująco.

Jak zostać najlepszym fryzjerem? (5) Dam jeszcze Lechowi szansę.

On spadł na drugie miejsce, a ja wypadłem poza podium. „StałeFragmenty” są obecnie na miejscu czwartym, a straty do wyższych pozycji wynoszą kolejno: pięć, dwadzieścia sześć i trzydzieści dwa punkty. Można więc na sprawę spojrzeć z innej strony – do upragnionego pierwszego miejsca udało się odrobić trzy oczka względem poprzedniej kolejki…

Oczywiście nikt mi teraz nie uwierzy, że jeszcze po godzinie siedemnastej moim kapitanem był Deniss Rakels, a do pierwotnej wersji z Hamalainenem wróciłem minutę przed deadlinem.

No i mamy poważny problem przed następną kolejką, która startuje już dziś. Trzeba sobie odpowiedzieć na szereg zajebiście ważnych pytań. Czy warto w dalszym ciągu ufać Lechowi? W jakich kategoriach traktować Jagiellonię? A – w związku z poprzednim – co zrobić z Legią?

Reklama

Ja zdecydowałem się dać Kolejorzowi jeszcze jedną szansę. Nie powinny im się zdarzyć dwa tak słabe w ciągu kilku dni. I to w dodatku we własnej twierdzy. Stawiam też na Legię, najwyższa pora zaryzykować.

Przed kolejką robię – tradycyjnie – dwa transfery:

– kontuzjowanego Pawła Golańskiego zastąpi Deleu. Cracovia będzie najlepszą drużyną grupy spadkowej, Brazylijczyk gra ofensywnie, przyniesie to w przyszłości kilka oczek

– sprzedaję Mikę, a za niego biorę… Luisa Carlosa. Tak, pamiętam, że wymieniałem go, a potem znów kupowałem już kilka razy. Ale zarówno w meczu z Ruchem, jak i Zawiszą, Brazylijczyk grał dobrze, brakowało mu tylko skuteczności, dziś – przeciwko słabej obronie Górnika Łęczna – powinien wypalić

Piast gra z GKS-em Bełchatów, więc wybór Kamila Wilczka na kapitana jest oczywisty. Rezygnuję (jeszcze nie na stałe) z piłkarzy Pogoni Szczecin, bo wiele wskazuje na to, że będzie to tylko dostarczyciel punktów w grupie mistrzowskiej. Guilherme powinien tym razem wystąpić od pierwszej minuty, bo za kartki pauzować będzie Brzyski. Choć z Bergiem nigdy nic nie wiadomo…

Reklama

Wy również pamiętajcie o zmianach, ale po ostatnich wydarzeniach chyba będzie lepiej, jeśli moje sugestie wpuścicie jednym uchem, a drugim wypuścicie. Czas macie do 17.45.

Fot. FotoPyK

Najnowsze

Ekstraklasa

Kibice Pogoni w końcu się doczekają? Nowy właściciel coraz bliżel

Patryk Stec
0
Kibice Pogoni w końcu się doczekają? Nowy właściciel coraz bliżel

Komentarze

0 komentarzy

Loading...