Reklama

Hazard zrobił różnicę. Tytuł Chelsea mogą odebrać tylko plagi egipskie

redakcja

Autor:redakcja

18 kwietnia 2015, 20:25 • 2 min czytania 0 komentarzy

Jeden, jedyny gol. Jedna z naprawdę niewielu bardzo dobrych akcji, która zakończona pełnym sukcesem właściwie przesądza o losach mistrzostwa Anglii. Już chyba nikt, nawet najwięksi pesymiści i najwięksi przeciwnicy Chelsea, nie mają prawa wyobrażać sobie sytuacji, w której by do tego nie doszło. Świetna passa Manchesteru United zakończona. Skromnie, bo zaledwie 1:0, ale wystarczająco do ugrania kolejnego kompletu.

Hazard zrobił różnicę. Tytuł Chelsea mogą odebrać tylko plagi egipskie

Gdyby tą jedną bramkę zdobył ktoś inny niż Eden Hazard, byłoby to wbrew logice. Należało mu się. Zupełnie tak samo jak statuetka dla najlepszego piłkarza Premier League. Może przesadzamy, może nie, ale oglądając go w akcji mamy wrażenie, że jego talent i umiejętności można sklasyfikować zaraz za Cristiano Ronaldo i Lionelem Messim. Niesamowity luz na boisku, dryg, zabawy z piłką. Nie zawsze jest super efektywny, ale zawsze stara się być jak najbardziej efektowny, ku aplauzowi publiki na całym świecie.

W pierwszej połowie, nie licząc pięknej akcji bramkowej, z kapitalnym podaniem Oscara, Chelsea grała topornie. Zwycięstwa zwycięstwami, ale styl ich wywalczania to już ruletka. Raz wirtuozeria, raz męczenie i rodzenie trzech punktów w nieludzkich bólach. Tym razem padło raczej na tą drugą, mniej przystępną opcję, ale piętka Oscara i rajd Hazarda to już wyższa szkoła piłki nożnej. Powtórki takich zagrań można zapętlać i oglądać minutami. Dobrze, że w dzisiejszych czasach ułatwia nam to sprytna platforma Vine.

United też mieli swoje sytuacje. Na przykład jak ta Rooneya, kiedy mając spory komfort, posłał piłkę w słupek, do tego ten za bramką, którego funkcją jest podtrzymywanie siatki. W sumie Czerwone Diabły strzelały częściej, znacznie częściej niż przeciwnicy, ale w wielkim procencie były to uderzenia poza światło bramki. Zresztą… Chelsea w tej statystyce też nie brylowała. W ogóle w meczu padły tylko dwa celne strzały. Liczby nie do końca korespondujące z wagą spotkania, jego otoczką i futbolową klasą, która skupiła się na jednym stadionie.

Statystyki po pierwszej połowie wyglądały, jakby zamiast Chelsea i Manchesteru United na boisku spotkały się Piast Gliwice i Podbeskidzie Bielsko-Biała.

Reklama

11149164_10203068738478331_749800445_n

Tłumom w niebieskich barwach to dziś przeszkadza jednak najmniej. Oni w myślach na maszt najlepszego klubu Premier League wciągają już swoją flagę i trudno wskazać kogokolwiek, kto w ostatniej chwili mógłby temu zapobiec.

Najnowsze

Koszykówka

Fenomen socjologiczny czy beneficjentka “białego przywileju”? Kłótnia o Caitlin Clark

Michał Kołkowski
2
Fenomen socjologiczny czy beneficjentka “białego przywileju”? Kłótnia o Caitlin Clark
Anglia

Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Radosław Laudański
1
Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Anglia

Anglia

Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Radosław Laudański
1
Chelsea oblała test dojrzałości. Sean Dyche pokazuje, że ciągle ma to coś

Komentarze

0 komentarzy

Loading...