Po dwutygodniowej przerwie wracamy do ustawiania ligi. Wracamy i od razu kłopoty. Mój podstawowy dylemat brzmiał dziś: Górnik czy Wisła? W ostatnich kolejkach dość chętnie korzystałem z trójki piłkarzy i jednego, i drugiego zespołu, ale skoro teraz grają ze sobą, trzeba się wreszcie określić. Wisła złapała zadyszkę, licząc z pucharem przegrała cztery mecze z kolei, jedzie do Zabrza, gdzie w tym sezonie udało się wygrać tylko… Piastowi. To co, chyba jedynka?
Z mojej strony – zero pewności. Lubiłem w tym sezonie stawiać na Wisłę, ale dziś mam poważną wątpliwość. Zostawiam w składzie: Kosznika (kapitan), Madeja oraz Zacharę. Z Wisły na ławkę przesuwam Sadloka, odstawiam Brożka, zostaję wyłącznie z zawsze przydatnym Stiliciem.
Personalnie: 3:1 na korzyść Górnika.
Zmieniam ustawienie na piątkę w pomocy, bo bodajże pierwszy raz w tym sezonie nie znalazłem trzech napastników, których z pełnym przekonaniem widziałbym w składzie. Może i w jakimś stopniu dlatego, że w kilku drużynach w ataku powinni zagrać piłkarze, którzy w Ustaw Ligę klasyfikujemy jako pomocników (patrz – Wilczek, Jurado, Cernych, Paixao). Poza Zacharą, wystąpi więc u mnie Piątkowski – jest w gazie, Jagiellonia przy pełnych trybunach inauguruje nowy stadion, w Pogoni słychać o problemach zdrowotnych Robaka, Zwolińskiego, pod znakiem zapytania stoi nawet występ Frączczaka. Wszystko to więc składa się w miarę sensowną całość. Myślałem o dorzuceniu do kompletu Gajosa, którego Probierz ostatnio bardzo wychwala, ale aż tak duże zaufanie do Jagi chyba mi jednak nie grozi.
Przy okazji, łapie się na tym, że została mi jakaś „porumakowa” trauma i nawet kiedy Lech gra ze słabą Koroną, mam obawy czy na wyjeździe da sobie z nią radę. Dziś symbolicznie wziąłem Hamalainena, wahając się między nim a skutecznym w Łęcznej Cernychem – na więcej zabrakło „odwagi”.
Generalnie, obrałem ostatnio zdradliwą taktykę – układam sobie w głowie scenariusze, prognozy wyników, wybieram faworytów w poszczególnych spotkaniach i dopiero spośród tych faworytów konkretnych piłkarzy. Prawie nigdy nie stawiam na zawodnika, jeśli czuję, że jego zespół może nie wygrać. Dziś do mojego zestawu dołącza jeszcze trójka ze Śląska. Pawełek – cuda ostatnio wyrabia, niekoniecznie w pozytywnym znaczeniu, ale Pawłowski na razie mu ufa. Poza tym Śląsk na własnym boisku wygląda w tym sezonie więcej niż poprawnie, nie doznał jeszcze porażki. Sadloka w obronie wymieniam więc na Celebana, a w pomocy stawiam na Milę. Oby zostało mu jeszcze trochę poweru po kadrze i utrzymał poziom „pan piłkarz”. Ogonami w dwóch meczach nie powinien być przemęczony.
Nie tak zdecydowanie, ale postawię również na Legię (gra z Lechią). Brzyski i Radović, o ile Berg nie wymyśli akurat jakiejś pucharowej rotacji, to zawsze rozsądna propozycja.
Tyle u mnie, więc pora zapytać: co u was i jakie pomysły?
Transfery, standardowo, robimy do 17:45.