Reklama

Stary przepłacony Francuz na Camp Nou. Skąd irytacja kibiców Barcy?

redakcja

Autor:redakcja

23 lipca 2014, 17:28 • 3 min czytania 0 komentarzy

Ten transfer zapowiadano już od dawna. Od lat trwały spekulacje i kwestią czasu było, kiedy w końcu Jeremy Mathieu trafi do Barcelony. Aż w końcu dziś… fichado. Podpisany. 20 milionów euro, cztery lata kontraktu i wielka dezaprobata ze strony kibiców. Pięć lat Barcelona czekała na sprowadzenie stopera. Minęło 1792 dni, od kiedy na Camp Nou trafił Dmytro Czyhrynski, a jak już w końcu doszło do kolejnego transferu, to cules domagają się zwolnienia Andoniego Zubizarrety. O co tu tak naprawdę chodzi?

Stary przepłacony Francuz na Camp Nou. Skąd irytacja kibiców Barcy?

O nastrojach fanów Barcy najlepiej mówią wyniki trzech ankiet:

– 89% czytelników „Mundo Deportivo” uważa, że ściągnięcie Mathieu to pomyłka

– 97% czytelników „Sportu” twierdzi, że Barca potrzebuje jeszcze jednego stopera

– 96% sądzi, że Duma Katalonii popełniła błąd rezygnując z Matsa Hummelsa.

Reklama

Jeden wielki sceptycyzm.

Szukanie pozytywnych opinii po ostatecznym przyklepaniu Mathieu to wyjątkowo ciężka sprawa. Na Twitterze trwa – jak po zatrudnieniu Dungi w Brazylii – wielka szydera. Kibice przypominają, że Francuz to najdroższy 30-letni obrońca w historii futbolu (Cannavaro kosztował 11,5 mln, a Zambrotta 10,5), a hasło #ZubiDimision, którego chyba nie trzeba tłumaczyć, trafiło już do trendów. Fani Barcy żartują, że Mathieu ma jeden plus – nie musi jeździć na kadrę, więc nie będzie wypadał z treningów na terminy FIFA, a sympatycy Valencii dziękują swoim działaczom i samemu Zubizarrecie za ostateczne dobicie targu. Bo Valencii właśnie o to chodziło. Wytargowanie 20 baniek i ani grosza mniej. 10 od razu i 10 w ratach. I pomyśleć, że jeszcze rok temu Mathieu był do wyjęcia za 8 milionów – tyle bowiem wynosiła jego klauzula odstępnego. Dziś wynosi 50 kawałków.

Zrzut ekranu 2014-07-23 o 17.10.56

Dlaczego jednak Barcelonie zależało na wyłożenie aż 20 milionów za tak zwyczajnego piłkarza? Czy trzeba było sięgnąć do kieszeni aż tak głęboko? Dziennikarze z Katalonii przekonują, że Luisowi Enrique od dawna zależało na ściągnięciu wszechstronnego obrońcy – takiego, który może zagrać na środku i lewej stronie. Problem ze stoperami Barca ma od dawna. Oczekiwań nie spełnili Andreu Fontas i Marc Muniesa, którzy zwinęli się do Celty i Stoke, a na środku dziury musieli łatać Abidal, Busquets, Song czy Mascherano, który zaliczył perfekcyjny mundial na defensywnej pomocy. Barca potrzebowała w końcu alternatywy dla znajdującego się w kiepskiej formie Pique. Szybkiego zawodnika, który potrafiłby naprawiać błędy wolnego Gerarda, a Mathieu – jak wyliczyli statystycy ze Squarka – zaliczył więcej przechwytów w obrębie pola karnego niż którykolwiek obrońca Blaugrany.

– Gdyby go ściągnęli po zakontraktowaniu innego silnego stopera, jak Hummels czy Marquinhos nikt nie podnosiłby larum – pisze Diego Basadre podsumowując praktycznie całą tę dyskusję. Bogu ducha winny Francuz stał się bowiem ofiarą polityki Barcelony i katalońskich mediów. Te od wielu miesięcy pompowały balonik wpychając na Camp Nou największe gwiazdy pokroju Thiago Silvy czy właśnie Hummelsa, a skończyło się na przepłaconym (?) 30-letnim Francuzie.

Najnowsze

Hiszpania

Hiszpania

Zmiany u Kamila Jóźwiaka. Wcześniej grał mało, teraz przestał grać w ogóle

Bartosz Lodko
23
Zmiany u Kamila Jóźwiaka. Wcześniej grał mało, teraz przestał grać w ogóle
Hiszpania

Media: Gavi miał zastrzeżenia do gry Lewandowskiego w meczu z Atletico

Bartosz Lodko
10
Media: Gavi miał zastrzeżenia do gry Lewandowskiego w meczu z Atletico

Komentarze

0 komentarzy

Loading...