Reklama

Dziesięć dni do Gran Derbi: Nietypowy ranking klasyków

redakcja

Autor:redakcja

01 grudnia 2011, 14:57 • 6 min czytania 0 komentarzy

215 i 10 to dziś dwie najważniejsze liczby w hiszpańskiej piłce. Pierwsza określa dotychczasową liczbę oficjalnych potyczek pomiędzy Barceloną i Realem Madryt, a druga to ilość dni dzieląca oba zespoły od starcia numer 216. Pora zatem rozpocząć wielkie odliczanie do najważniejszego spektaklu w klubowej piłce. Najlepiej od przypomnienia najbardziej emocjonujących gier w historii „El Clasico”. Darowaliśmy sobie te z ery Di Stefano i Kocsisa, bo ciężko byłoby je trafić na zakurzonych taśmach VHS. Przygotujcie się do Gran Derbi wraz z Weszło, bo to dopiero początek cyklu, który będzie towarzyszył Wam do 10 grudnia. Do pierwszego gwizdka arbitra na Santiago Bernabeu.
Wszelkie przewidywanie rezultatu klasyku można sobie darować, o czym przekonał się nawet Jose Mourinho. Portugalczyk zapragnął w debiucie w Gran Derbi efektownego i ofensywnego spektaklu, a wraz z podopiecznymi dostał przed rokiem piątkę od Barcelony. Skoro mylili się nawet najwięksi fachowcy, trudno nam zgadywać, do jakiej kategorii zakwalifikujemy nadchodzące spotkanie. W ostatnich latach w meczach na szczycie nie brakowało pogromów, upokorzeń, skromnych zwycięstw i momentami drażniącej kopaniny. Niemożliwym byłoby wrzucenie hitów La Liga do jednego worka, więc stworzyliśmy trzy grupy, w których wyodrębniliśmy kilka ponadczasowych gier:

Dziesięć dni do Gran Derbi: Nietypowy ranking klasyków

SZACHY

Image and video hosting by TinyPic

Nazwa zniechęca, ale na wstępie zaznaczamy, że szachy w takim meczu to i tak górna półka, a gra oparta jest głównie na cwaniactwie i wyrachowaniu. W niżej wymienionych starciach nie ekscytowała – jak zdążyliśmy się przyzwyczaić – sama gra, a przyprawiająca o dreszcze otoczka spotkania.

3. Barcelona – Real 2:0 (22 października 2000, 6. kolejka La Liga)
(Luis Enrique 26′, Simão 79′)

Reklama

Krajobraz przed GD: Real pierwszy w tabeli po pięciu seriach, Barcelona szósta.
Krajobraz po GD: Real pierwszy na mecie sezonu, Barcelona czwarta.
Postać meczu: Luis Figo

Festiwal nienawiści wymierzony w Luisa Figo. Portugalczyk po raz pierwszy pojawił się na Camp Nou w białej koszulce Realu. „Cules” na widok Portugalczyka ciskali pieniędzmi w trawę i na dobre odstraszyli „Królewskich” oprawą. Gościom plątały się nogi, a Barca nie znała litości. Ludzkie obrazki zobaczyliśmy dopiero po końcowym gwizdku sędziego, kiedy Figo wymienił uściski ze starymi kumplami. Chociaż tyle dobrego po przywitaniu, jakie mu zgotowano.

2. Real 1:0 Barcelona (20 kwietnia 2011, finał Copa del Rey)
(Cristiano Ronaldo 103′)

Krajobraz przed GD: w lidze było już pozamiatane
Krajobraz po GD: porażka w dwumeczu z Barceloną w Lidze Mistrzów i wicemistrzostwo kraju
Postać meczu: Cristiano Ronaldo

Reklama

Pamiętny mecz ze względu na perspektywę pierwszego trofeum Jose Mourinho w Madrycie. Udało się w mękach i bólach, choć przynajmniej za sprawą krytykowanego Ronaldo, który nie miał szczęścia do Barcelony. Albo inaczej – grał z nią wprost beznadziejnie. Gdyby wtedy ostatecznie nie trafił do siatki, znów można byłoby powiedzieć to samo. Bohaterem został bowiem w kilka sekund i tylko dzięki decydującemu trafieniu. Dla Realu były to dobre złego początki, bo wkrótce madrytczycy mieli odpaść z Dumą Katalonii w Lidze Mistrzów.

1. Barcelona – Real 0:2 (23 kwietnia 2002, 1/2 Ligi Mistrzów)
(Zidane 55′, McManaman 90+2′)

Krajobraz przed GD: Real ograł w 1/4 Bayern, a Barca pokonała Panathinaikos
Krajobraz po GD: 1:1 w rewanżu na Bernabeu, Real w finale LM, gdzie ogrywa Bayer L.
Postać meczu: Zinedine Zidane

Przed pierwszym gwizdkiem z góry można było upatrywać bezbramkowego remisu, bo stawką był finał Ligi Mistrzów, a Barca nie miała wtedy piekielnie silnej ofensywy. Wszystkie prognozy zabił przebłysk geniuszu Zidane’a, którego maestria wprawiła klubowych kolegów w zachwyt, a rywali… w osłupienie. Podłamani gospodarze szukali w końcowych minutach remisu, a w odpowiedzi przed zejściem z murawy skarcił ich jeszcze Steve McManaman. W rewanżu Real bez problemu dopełnił formalności.

MANITY

Image and video hosting by TinyPic

W bezpośrednim tłumaczeniu sam wyraz „manita” oznacza „rączkę”, ale nie o to w tym chodzi, bo dla Hiszpanów kryją się pod tym hasłem baty w piłkarskiej postaci. Wybraliśmy najboleśniejsze festiwale strzeleckie dla kibiców obu drużyn.

3. Real – Barcelona 5:0 (7 stycznia 1995, 16. kolejka La Liga)
(Zamorano 5′, 21′, 39′, Luis Enrique 68′, Amavisca 70′)

Krajobraz przed GD: Real pierwszy w lidze, Barcelona czwarta
Krajobraz po GD: Real mistrzem, Barca czwarta
Postać meczu: Ivan Zamorano

Teatr jednego aktora, Ivana Zamorano, choć z perspektywy czasu na największą uwagę obok Chilijczyka zasługuje nieśmiały Luis Enrique, przyszły as Barcy. Wówczas jeszcze młody szczawik, którego coraz śmielej promował w pierwszym zespole Jorge Valdano. Upokorzenie ze strony młodzieżowca to było jednak za wiele dla wielkiego Hristo Stoiczkowa, który wyleciał z boiska z czerwoną kartką.

2. Real – Barcelona 2:6 (2 maja 2009, 34. kolejka La Liga)
(Higuain 14′, Sergio Ramos 56′ – Henry 17′, 58′, Puyol 19′, Messi 35′ 75′, Pique 83′)

Krajobraz przed GD: Barcelona pierwsza, Real drugi
Krajobraz po GD: Bez zmian do końca sezonu
Postać meczu: Thierry Henry

Jeden z pięknych dni krytykowanego Henry’ego, który o swoje dobre imię postanowił powalczyć z wielkim rywalem. Udało się, bo tamten dzień zapisał w swojej pamięci na resztę życia i spłacił kredyt zaufania zarządu Blaugrany. Paradoksalnie, gra nie wyglądała tak jednostronnie i Real dość śmiało szukał swoich okazji…

1. Barcelona – Real 5:0 (29 listopada 2010, 13. kolejka La Liga)
(Xavi 10′, Pedro 18′, Villa 55′, 58′, Jeffren 90′)

Krajobraz przed GD: Real liderem, Barca wiceliderem
Krajobraz po GD: Barca mistrzem, Real wicemistrzem
Postać meczu: Xavi

Blamaż Realu i koncert Blaugrany. Juande Ramos stwierdził po spotkaniu, że nawet porażka 2:6 pod jego wodzą nie hańbiła w tak bolesny sposób klubowej dumy. Tym razem „Królewskich” nie było stać nawet na postawienie najmniejszego oporu rozpędzonym i niedoścignionym tego wieczoru gospodarzom. Jeden z najlepszych meczów w historii FCB.

MELODRAMATY

Image and video hosting by TinyPic

Na koniec klasyki, które zasługiwały na aprobatę obu zwaśnionych obozów. Dramatyczne i trzymające w napięciu do ostatnich sekund, rozstrzygane tuż przed zejściem do szatni. Delicje dla neutralnych obserwatorów.

3. Barcelona – Real 2:2 (14 października 1999, 7. kolejka La Liga)
(Rivaldo 28′, Figo 50′ – Raul 26′, 85′)

Krajobraz przed GD: Barcelona pierwsza, Real ósmy
Krajobraz po GD: Barcelona wicemistrzem, Real piąty
Postać meczu: Raul

Mecz kosztował Rivaldo kilka nowych zmarszczek, a Raula krótkie wizerunkowe trzęsienie ziemi. Kiedy Camp Nou wyczekiwało już wielkiej fety, niezawodny gwiazdor „Królewskich” wyrównał i – jak nigdy – pokazał rogi, symbolicznym gestem uciszając trybuny.

2. Real – Barcelona 2:3 (2 listopada 1997, 9. kolejka La Liga)
(Raul 48′, Suker 61′ – Rivaldo 5′, Luis Enrique 51′, Giovanni 85′)

Krajobraz przed GD: Barcelona liderem, Real wiceliderem
Krajobraz po GD: Barcelona mistrzem, Real czwarty
Postać meczu: Giovanni

W 1995 roku Luis Enrique grzebał Barcę 5:0 wraz z kolegami z Realu, by 24 miesiące trafić do siatki już jako gracz Dumy Katalonii. Bohaterem spotkania został jednak Giovanni, który… więcej przebłysków w La Liga nie zanotował i wszyscy kojarzą go głównie tylko z tamtym trafieniem.

1. Barcelona – Real 3:3 (10 marca 2007 26. kolejka, La Liga)
(Messi 10′, 27′, 88′ – van Nistelrooy 4′, 12′, Sergio Ramos 72′)

Krajobraz przed GD: Barcelona na drugim miejscu w tabeli po 25. seriach, Real czwarty
Krajobraz po GD: Real wygrywa ligę, Barcelona wicemistrzem
Postać meczu: Leo Messi

Potężny cios van Nistelrooya ledwie po wejściu na boisko skutkował chwilowym knockdownem Barcelony, ale Duma Katalonii nie zamierzała wyrzucać ręcznika. Chwilę później otrząsnęła się dzięki niezawodnemu Messiemu, który zdobył w tym meczu dwie proste bramki. O trzeciej chciałoby się jednak tylko powiedzieć: „klękajcie narody”. Podobne emocje w przyszłym tygodniu mile widziane.

FILIP KAPICA

Najnowsze

Felietony i blogi

1 liga

Młoda Stal Rzeszów zaskoczyła 1. ligę. Zub: Trzeba było powalczyć o docenienie

Szymon Janczyk
13
Młoda Stal Rzeszów zaskoczyła 1. ligę. Zub: Trzeba było powalczyć o docenienie

Komentarze

0 komentarzy

Loading...