Reklama

W Miedzi Legnica optymizmu aż za dużo?

redakcja

Autor:redakcja

13 lipca 2018, 11:10 • 5 min czytania 12 komentarzy

Miedź Legnica była głównym faworytem do awansu i tym razem udźwignęła ten ciężar. Historyczne wejście do Ekstraklasy wywalczyła w pełni zasłużenie, grając najprzyjemniejszą dla oka piłkę, zdobywając najwięcej punktów, strzelając najwięcej goli i najmniej tracąc. W kontekście rywalizacji na najwyższym poziomie to jednak może niewiele znaczyć, o czym w klubie chyba nie do końca chcą dziś słyszeć. Mamy obawy, czy w kwestii czysto boiskowej legnicki beniaminek nie przeżyje bolesnego zderzenia z nową rzeczywistością. 

W Miedzi Legnica optymizmu aż za dużo?

NAJMOCNIEJSZY PUNKT

Zgranie. Miedź wchodzi na salony w niemal takim samym składzie, jak w I lidze, a tam też trzon zespołu w większości nie ukształtował się kilka miesięcy temu, tylko znacznie wcześniej. Jak na razie odeszli jedynie Michał Bartkowski i Deleu, którzy wiosną rozegrali po jednym meczu, oraz wypożyczony z Jagiellonii Przemysław Mystkowski (w czwartek wypożyczony do Podbeskidzia). Jego rola w drugiej rundzie też znacznie zmalała, zdarzało się nawet, że występował w rezerwach.

NAJWIĘKSZA BOLĄCZKA

Zaryzykujemy stwierdzenie, że brak jakości ofensywnej. To, co wystarczyło – i to dopiero za którymś razem – na I ligę, w dłuższej perspektywie raczej nie wystarczy na Ekstraklasę. Mateusz Piątkowski po transferze od razu stał się ważną postacią, ale pamiętajmy, że został odstrzelony z Wisły Płock. Fabian Piasecki rozkręcił się dopiero pod koniec sezonu i w zasadzie to tyle jeśli chodzi o żądła. Mariusz Idzik to nie ta półka, zresztą i tak być może odejdzie (przymierzany do Warty Poznań). Pozyskanie jeszcze jakiegoś napastnika wydaje się koniecznością. Nie będzie to testowany Petar Kunić, który mimo bramki w sparingu z AEK Ateny nie dostał angażu.

Reklama

KLUCZOWY ZAWODNIK

Wojciech Łobodziński. Kapitan, dobry duch zespołu, wciąż potrafiący dobrze grać w piłkę. Cztery mistrzostwa kraju, 23 mecze w reprezentacji i udział w Euro 2008 z czegoś się wzięły. Doświadczony pomocnik jest w Miedzi od 2013 roku, zna tam już każdy kąt i na finiszu kariery jeszcze raz zagra na najwyższym szczeblu. Będzie musiał sobie sporo odświeżyć, bo po raz ostatni wystąpił w elicie 6 maja 2012 jako zawodnik ŁKS-u.

NIEOBSADZONA POZYCJA

Bramkarz. Miedź intensywnie szuka kogoś między słupki, bo Łukasz Sapela, Paweł Kapsa (łączony z Sandecją) i Piotr Smołuch (łączony z Pogonią Siedlce) nie zagwarantują odpowiedniej jakości. Sondowano możliwość sprowadzenia Pawła Kieszka, w pewnym momencie jedną nogą w Legnicy był już odchodzący z Wisły Kraków Julian Cuesta, ale ostatecznie wybrał grecki Aris Saloniki. Czas goni.

TRANSFER OKIENKA

No, tu mamy problem. Henrik Ojamaa w Legii był jeźdźcem bez głowy, a później co pół roku zmieniał kluby, nie wyróżniając się nawet w trzeciej lidze angielskiej i drugiej austriackiej. Dopiero w chorwackim drugoligowcu z Rijeki wreszcie zaczął grać lepiej i może to jest jakiś promyk nadziei, że przynajmniej trochę się ogarnął.

Reklama

Drugi Estończyk Artur Pikk dość szybko został negatywnie zweryfikowany przez BATE Borysów, ale w ostatnim czasie w słowackim Rużomberoku grał praktycznie wszystko. Trener Dominik Nowak w rozmowie z nami kilka tygodni temu TUTAJ nie ukrywał, że regularne występy w miesiącach poprzedzających ewentualną współpracę to jeden z najważniejszych czynników, zwłaszcza że okres przygotowawczy jest krótki.

Błażej Skórski to junior z Wisły Kraków, transfer małego ryzyka.

Nikt z tej trójki nie zapowiada się na hit, ale na papierze najsolidniej wygląda Pikk.

SCENARIUSZ NA SEZON

Z aktualnym stanem posiadania trudno oczekiwać od Miedzi czegoś więcej niż utrzymania. W klubie bardzo optymistycznie patrzą na rywalizację w Ekstraklasie, ale chyba jeszcze za bardzo są pod wrażeniem tego, że wywalczyli awans w dobrym stylu. Oceniając na chłodno, z boku, legnicki beniaminek na papierze ma jeden z najsłabszych składów, na dodatek dość mało perspektywiczny. Kolejne wzmocnienia są konieczne.

Najgorsze, co mogłoby spotkać Miedź, to dobry początek sezonu z obecnym stanem posiadania i uznanie, że w takim razie zostajemy z tym, co mamy. Groziłoby to obudzeniem się z ręką w nocniku we wrześniu czy październiku.

KOMU BĘDZIEMY KIBICOWAĆ

Dominikowi Nowakowi. Trener Miedzi ma bardzo ambitne plany i chce, by jego drużyna grała to samo co w I lidze. We wspomnianym wywiadzie mówił: – Nie chcę być źle zrozumiany, ale zamierzamy przenieść do Ekstraklasy pierwszoligową Miedź, która potrafi przejąć kontrolę nad meczem i dyktować warunki, niezależnie od rywala. Nie możemy się bać. Strach to największy czynnik paraliżujący w sporcie. U nas go nie będzie. (…) Nie po to tyle pracowaliśmy z zespołem i wyrobiliśmy pewne nawyki, żeby teraz się z tego wycofywać. Jak na razie wszystko się sprawdziło, każdy podkreśla, że Miedź była najlepsza nie tylko punktowo. Ekstraklasa to już inna półka. Schodzimy stopień niżej, żeby za chwilę pójść o dwa do góry. Trzeba próbować i się nie bać.

Trzymamy kciuki, żeby po dziesięciu kolejkach nie trzeba było przechodzić na wariant z autobusem i lagą do przodu. Jeżeli Nowakowi się uda, Ekstraklasa na pewno stanie się ciekawsza i atrakcyjniejsza.

LETNIE GRANIE

0:0 z Wartą Poznań
3:1 z Koroną Kielce (gole: Piasecki dwa, Garguła)
1:0 z AEK Ateny (gol: Kunić)
(13 lipca) Raków Częstochowa

OPINIA EKSPERTA

Rafał Ulatowski: – Jeżeli mieć będzie grała dobrze, będzie miała dobre wyniki.

SZALENIE ISTOTNY FAKT

Jeżeli na YouTube wpiszecie Legnica, w pierwszej kolejności wyskoczą wam filmy z jakichś nocnych imprez.

legnica YT

FILMOWY ODPOWIEDNIK

Przedświąteczny sparing Miedzi Legnica z Zagłębiem Lubin (18 grudnia 2016 roku). Emocji było sporo, co słychać w tle.

SONDA

WERDYKT

Trudno źle życzyć Miedzi, bo to klub rozsądnie zarządzany, nastawiony na długofalowy rozwój. Wydaje się jednak, że w Legnicy będą potrzebowali lekkiego sprowadzenia na ziemię co do swoich aktualnych możliwości. A one są takie, że już utrzymanie przed ostatnią kolejką trzeba będzie traktować jako dobry wynik.

***

CZYTAJ: 

Reportaż Weszło z Legnicy po awansie – TUTAJ

Wywiad z trenerem Dominikiem Nowakiem – TUTAJ 

Fot. Przemysław Michalak

Najnowsze

Komentarze

12 komentarzy

Loading...