Reklama

Rude: Plan jest prosty. To my chcemy mieć piłkę

Antoni Figlewicz

Opracowanie:Antoni Figlewicz

01 maja 2024, 17:45 • 2 min czytania 1 komentarz

Szkoleniowiec Wisły Kraków przed finałem tegorocznych rozgrywek o Puchar Polski przyznaje, że mecz z Pogonią będzie dla niego i jego drużyny naprawdę sporym wyzwaniem. Sukces może jednak, zdaniem Alberta Rude, zaowocować lepszą grą w ostatnich spotkaniach sezonu ligowego i awansem do Ekstraklasy.

Rude: Plan jest prosty. To my chcemy mieć piłkę

To wielkie wydarzenie dla każdego w szatni, ale przygotujemy się do tego meczu normalnie. Jeśli uda się wygrać… da nam to mnóstwo energii do walki w końcówce sezonu – przekonuje trener Rude, ale od razu podkreśla też, że łatwo nie będzie. – Pogoń to mocna drużyna. Mocna w ofensywie, kontratakach, mająca doskonałych zawodników. To będzie wielkie wyzwanie. Czuję odpowiedzialność, ale będę się cieszył z tej odpowiedzialności, bo dla mnie to też chyba najważniejszy mecz w karierze.

W jaki sposób Wisła spróbuje zagrozić Pogoni? – Jeśli będą mieli piłkę i będą nas atakować, to będziemy mieli problem. Moje rozwiązanie jest proste – to my chcemy mieć piłkę. Będziemy atakować, jak najwięcej możemy – deklaruje Albert Rude, który nie jest przekonany, że Wiśle łatwiej grałoby się w Ekstraklasie niż w I lidze:

To finał i w finale rolę odgrywa także wiele wyjątkowych detali. Mierzymy się jednak z drużyną, która ma większy potencjał i nie sądzę, że będzie nam łatwo. Praca zespołowa to jedyna droga do sukcesu – twierdzi szkoleniowiec Wisły Kraków.

WIĘCEJ O PUCHARZE POLSKI:

Reklama

Fot. Newspix

Wolałby pewnie opowiadać komuś głupi sen Davida Beckhama o, dajmy na to, porcelanowych krasnalach, niż relacjonować wyjątkowo nudny remis w meczu o pietruszkę. Ostatecznie i tak lubi i zrobi oba, ale sport to przede wszystkim ciekawe historie. Futbol traktuje jak towar rozrywkowy - jeśli nie budzi emocji, to znaczy, że ktoś tu oszukuje i jego, i siebie. Poza piłką kolarstwo, snooker, tenis ziemny i wszystko, w co w życiu zagrał. Może i nie ma żadnych sportowych sukcesów, ale kiedyś na dniu sąsiada wygrał tekturowego konia. W wolnym czasie głośno fałszuje na ulicy, ale już dawno przestał się tego wstydzić.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

1 komentarz

Loading...