Reklama

Probierz znowu zagra w Białymstoku, ale tym razem może nie być miło

redakcja

Autor:redakcja

17 lutego 2018, 10:25 • 3 min czytania 8 komentarzy

W naszej ekstraklasie w XXI wieku tylko sześć razy zdarzyło się, by trener utrzymał się na swoim stołku przez trzy lata. Udało się to Wieczorkowi w Odrze, Nawałce w Górniku, Fornalikowi w Ruchu i Smudzie w Lechu. A także, co naprawdę jest sprawą bez precedensu, dwukrotnie takiej sztuki dokonał Michał Probierz w Jagiellonii. W tym kontekście Białystok to dla obecnego trenera Cracovii miejsce zupełnie wyjątkowe – piłkarski dom, z którym wiążą się najmilsze wspomnienia.

Probierz znowu zagra w Białymstoku, ale tym razem może nie być miło

Ostatnie ligowe doświadczenie Probierza na stadionie w Białymstoku to mecz o mistrzostwo z Lechem. Jak dobrze pamiętamy, w Warszawie zakończył się mecz Legii z Lechią, a Jagiellonia walczyła o wciśnięcie trzeciego, zwycięskiego gola, który dałby jej historyczny sukces. Ostatecznie wygrać się nie udało, skończyło się więc na wicemistrzostwie, co i tak było najwyższym miejscem, jakie kiedykolwiek udało się zająć Jagiellonii w ekstraklasie. Z pewnością dla Probierza było to doświadczenie słodko-gorzkie, ale też otaczała go wtedy zupełnie inna piłkarska rzeczywistość. Mało kto pewnie się spodziewał, że jego kolejny ligowy występ w Białymstoku będzie przy okazji próbą ucieczki na bezpieczniejszy dystans od strefy spadkowej. Dziś bowiem walka Probierza o najwyższe cele to jedynie temat na zyskujące coraz większą popularność football fiction.

Obecny sezon dla szkoleniowca Pasów z pewnością nie jest lekki, łatwy i przyjemny. Raz, wciąż próbuje zerwać z łatką trenera, który radzi sobie wyłącznie w Białymstoku i wciąż mu się to nie udaje. Dwa, wyniki Cracovii są znacznie poniżej oczekiwań, a gra zespołu nie rzuca na kolana. I trzy, jego następca w Jagiellonii radzi sobie bardzo przyzwoicie, co pokazuje też, że istnieje na Podlasiu życie bez Probierza. Jakkolwiek spojrzeć, na dziś wychodzi na to, że to Jagiellonia bardziej była potrzebna panu Michałowi, niż pan Michał Jagiellonii. Białostoczanie pod wodzą Ireneusza Mamrota są bowiem wiceliderem i mają apetyt na zaliczenie kolejnego świetnego sezonu. A pomóc im w tym w pierwszej kolejności ma dzisiejszy mecz z Cracovią.

Tak jak Probierz dwa razy przez 3 lata prowadził Jagę i notował dobre wyniki, tak jako gość wystąpił w Białymstoku ledwie 3 razy, z bardzo różnym skutkiem. Było tak:

– Wiosną 2012 roku zajechał na Słoneczną z Wisłą, wciąż broniącą tytułu mistrzowskiego. W składzie miał między innymi Diaza, Bitona i Meliksona, ale też całą plejadę wypalonych obcokrajowców. Jagiellonia zwyciężyła 1:0 po szybkim trafieniu Macieja Makuszewskiego.

Reklama

– Jesienią 2012 roku przyjechał do Białegostoku z GKS-em Bełchatów i do pewnego czasu wyglądało to nieźle, bo po trafieniach Wróbla i Wacławczyka prowadził 2:0. Niestety ten pierwszy obejrzał też w pierwszej połowie czerwoną kartkę, co pozwoliło gospodarzom odrobić straty. Do bramki trafiali Frankowski (Tomasz) i Dzalamidze, a bełchatowianie po raz kolejny stracili punkty. Jako że później zdarzało im się to dosyć często, sezon zakończyli spadkiem do I ligi.

– Jesienią 2013 roku Probierz po raz ostatni zawitał na stadion Jagi, tym razem z Lechią. I po raz pierwszy wygrał, po jednym jedynym golu Piotra Wiśniewskiego. Jak się później okazało, to bezpośrednie starcie miało niemałe znaczenie w ostatecznym rozrachunku – Lechia z 40 punktami wylądowała w grupie mistrzowskiej, a Jagiellonia z 39 punktami trafiła do grupy spadkowej.

Tendencja jest więc wzrostowa i – gdyby miała się utrzymać – dzisiejsza wizyta Probierza na Jagiellonii powinna się skończyć gładką wygraną. Tyle że naprawdę niewiele na to wskazuje. Co prawda piłkarze Pasów są aktualnie w trakcie najlepszej serii w sezonie, bo wygrali dwa ostatnie mecze, ale dziś zostaną poddani bardzo ciężkiej próbie. Jagiellonia świetnie weszła w sezon obijając w Gliwicach Piasta, a dziś zechce obić kolejnego reprezentanta dolnej strefy. Łatwo z pewnością nie będzie, bo Probierz zna ich silne i słabe strony jak mało kto, ale też motywacja w postaci uciekającej Legii z pewnością jest wystarczająco silna. Innymi słowy, przed nami ciekawie zapowiadający się mecz z wieloma podtekstami, a to przepis na naprawdę udany wieczór.

*

Jagiellonia Białystok – Cracovia 18:00

Fot. FotoPyK

Reklama

Najnowsze

Ekstraklasa

Urban o Jagiellonii: Jeżeli nie wykorzysta szansy, będzie tego żałować przez dziesięciolecia

Bartosz Lodko
0
Urban o Jagiellonii: Jeżeli nie wykorzysta szansy, będzie tego żałować przez dziesięciolecia
Ekstraklasa

Adamczuk: Nadal liczę, że w Ekstraklasie do końca będziemy walczyć o czołowe lokaty

Bartosz Lodko
0
Adamczuk: Nadal liczę, że w Ekstraklasie do końca będziemy walczyć o czołowe lokaty
Ekstraklasa

Trela: Przyszłość Dawida Szulczka. Jak wyglądałby sensowny kolejny krok karierze?

Michał Trela
1
Trela: Przyszłość Dawida Szulczka. Jak wyglądałby sensowny kolejny krok karierze?

Ekstraklasa

Ekstraklasa

Urban o Jagiellonii: Jeżeli nie wykorzysta szansy, będzie tego żałować przez dziesięciolecia

Bartosz Lodko
0
Urban o Jagiellonii: Jeżeli nie wykorzysta szansy, będzie tego żałować przez dziesięciolecia
Ekstraklasa

Adamczuk: Nadal liczę, że w Ekstraklasie do końca będziemy walczyć o czołowe lokaty

Bartosz Lodko
0
Adamczuk: Nadal liczę, że w Ekstraklasie do końca będziemy walczyć o czołowe lokaty
Ekstraklasa

Trela: Przyszłość Dawida Szulczka. Jak wyglądałby sensowny kolejny krok karierze?

Michał Trela
1
Trela: Przyszłość Dawida Szulczka. Jak wyglądałby sensowny kolejny krok karierze?

Komentarze

8 komentarzy

Loading...