Reklama

Damian Kądzior w Cracovii, czyli Pasy wciąż na transferowej ścieżce rozsądku

redakcja

Autor:redakcja

13 czerwca 2017, 15:16 • 2 min czytania 13 komentarzy

Jak najlepiej zacząć zmazywać plamę po nieudanym sezonie? Pokazać wszystkim wokół, że to był wypadek przy pracy i kolejny będzie już dużo lepszy. Jak to zrobić? Najlepiej zabrać się porządnie za transfery, ale nie działać bez ładu i składu, tylko rozsądnie kompletować kolejne nazwiska w swoim zespole. I chyba tak do sprawy podeszła Cracovia – ma już Petteriego Forsella i Michała Helika, a dziś ogłoszono, że w Pasach będzie grał Damian Kądzior.

Damian Kądzior w Cracovii, czyli Pasy wciąż na transferowej ścieżce rozsądku

Piłkarz podpisze czteroletni kontrakt, jeśli tylko nie wydarzy się coś kompletnie niespodziewanego, czytaj: Kądzior obleje testy medyczne. To – jak wiemy po setce okienek transferowych – jest zazwyczaj formalnością, więc nie ma strachu, piłkarz zamieni Wigry na Cracovię. Do sprawdzianu jego zdrowia dojdzie w poniedziałek, czyli zaraz po tym, jak zawodnik wróci z zasłużonego urlopu. – Przyglądaliśmy się już Damianowi od dłuższego czasu. Szukaliśmy skrzydłowego z jego parametrami, czyli zawodnika szybkiego i dynamicznego, z dużą liczbą asyst. Z pewnością Damian będzie się chciał pokazać w rozgrywkach ekstraklasowych. Myślę, że jest to dobry transfer z naszej strony – mówi Jacek Zieliński na oficjalnej stronie krakowskiego klubu.

Trzeba się z trenerem zgodzić, bo ten ruch wygląda naprawdę konkretnie. Kądzior to skrzydłowy, który rzeczywiście nie ucieka od odpowiedzialności, czyli liczb – w zeszłym sezonie na zapleczu walnął 14 goli i zaliczył 15 asyst, punktował również w Pucharze Polski, gdzie ma po dwa punkty w obu rubrykach. Kojarzycie szalony mecz ze Zniczem Pruszków, kiedy Wigry wygrały 5:4? No, to wtedy Kądzior wziął udział w każdej bramce dla swoich, trafiając dwukrotnie i dokładając trzy asysty. Szalony mecz w Gdyni, gdzie Wigry prawie odrobiły straty do Arki? Kądzior ukuł dwa razy. Robi wrażenie.

Tym bardziej, że Cracovia specjalnie nie narzekała w sezonie 16/17 na bogactwo skrzydłowych, do komfortu Pogoni Szczecin i duetu Delew-Gyurcso było jej daleko. Po bokach grało wielu piłkarzy – Steblecki, Mihalik, Wójcicki, Jendrisek, Szczepaniak czy Vestenicky. Część z nich nie jest klasycznymi skrzydłowymi, lepiej czują się choćby na szpicy, ale Zieliński musiał kombinować. Jeśli Kądziora ekstraklasa nie spali, na prawym skrzydle trener zyska spokój.

Podoba nam się to, jak myśli w tym okienku transferowym klub Filipiaka. Niedawno pojawiła się wiadomość, że z zespołu odszedł Litauszki i naprawdę wielu zastanawiało się, kto to do cholery jest, bo Cracovia miała zawsze problemy ze ściąganiem różnej maści cudaków. Tego lata – odpukać – to się nie powtarza. Forsell – gwiazda pierwszej ligi. Helik – utalentowany obrońca z Ruchu. Kądzior – kolejna gwiazda  z piętra niżej. Czyli innymi słowy: ludzie z pewną marką, od których można oczekiwać konkretnego poziomu, a co za tym idzie, lepszego wyniku Cracovii niż w minionym sezonie.

Reklama

Fot. FotoPyk

Najnowsze

Komentarze

13 komentarzy

Loading...