Reklama

Tekst czytelnika: Na peryferiach futbolu – W Dębicy ciągle trwa „Ramadan”

redakcja

Autor:redakcja

16 czerwca 2013, 18:48 • 5 min czytania 0 komentarzy

Jeżeli ktoś sądzi, że sezon ogórkowy w poważnym futbolu rozpoczął się już na dobre, to jest w dużym błędzie. Gdzieś na południowym wschodzie Polski, a precyzyjniej 50°03′05″N i 21°24′42″E, toczy się zacięta rywalizacja o powrót do jako takiej normalności. To znaczy przejścia z poziomu amatorskiego w… półamatorski. W zabitej dechami wiosce, nazywanej niegdyś Dambichą , a od jakiegoś czasu Dębicą, odbyło się nie lada wydarzenie: mecz piłki kopanej pomiędzy dwoma „zaprzyjaźnionymi” klubami – mająca 105 wiosen Wisłoką i dokładnie trzy razy młodszym Igloopolem. Określany mianem Derbów Dębicy.
Rok 1991, Dębica. 35-tysięczne miasteczko (obecnie 47 tysięcy) położone w województwie Podkarpackim staje się ewenementem w skali kraju. Miejscowość znana głównie, jako prężnie działający ośrodek przemysłowy z czasów COP-u zaczyna osiągać sukcesy na polu sportowym. Kibice zacierają ręce, gdyż co tydzień mogą oglądać u siebie futbol na wysokim poziomie. Igloopol, powołany do życia przez znanego w środowisku piłkarskim, Edwarda Brzostowskiego (byłego prezesa PZPN-u z 1986 roku) gra w 1.lidze, która była odpowiednikiem dzisiejszej Ekstraklasy, natomiast jeden z najstarszych klubów w Polsce – Wisłoka – znajduje się na jej zapleczu. Dodatkowo przy klubach działają również sekcje bokserskie i zapaśnicze.

Tekst czytelnika: Na peryferiach futbolu – W Dębicy ciągle trwa „Ramadan”

Stadiony wypełnione po brzegi, frekwencja na poziomie 8-10 tysięcy (czyli mniej więcej tyle, ile na Bełchatowie i Polonii łącznie). Do miasta przyjeżdżają uznane marki: Legia, Śląsk, Ruch, Lech, ŁKS, Wisła, Górnik, Cracovia, Korona, Resovia, Hutnik, Motor, Stalówka – a nie, jak teraz, Zryw Dzikowiec, Radomyślanka Radomyśl czy inny Sokół Kolbuszowa. Dębica przestaje być anonimowa, zaczyna być coraz bardziej rozpoznawalna. I to nie tylko za sprawą fabryki opon.

Początek XXI wieku:

To co piękne, szybko jednak przemija. Kończą się pieniądze, odchodzą sponsorzy, brakuje skutecznych pomysłów na dalszy rozwój. Miasto nie jest w stanie udźwignąć ciężaru, jakim stały się dla niego oba kluby. Jeden z nich (Igloopol) znika zatem z mapy polskiego futbolu, niczym Polska po III rozbiorze w 1795 roku. Kibice mogą co najwyżej dopingować Wisłokę w III i IV lidze na kameralnym stadionie usytuowanym w pobliżu miejskiego parku.

Można powiedzieć, że w 2004 roku Igloopol zmartwychwstaje i spotyka się z odwiecznym rywalem na poziomie IV ligi. W mieście panuje euforia na wieść o tym, że po ponad 20 latach dojdzie do Derbów Dębicy. Na stadionie „Morsów” gromadzi się blisko 5 tysięcy kibiców, a atmosfera meczu (nie licząc drobnych wybryków pseudokibiców) jest kapitalna. Zresztą sytuację dobrze przedstawia filmik znajdujący się poniżej:

Reklama

W kolejnych latach wprowadzane są utrudnienia, które w znacznym stopniu ograniczają frekwencję podczas derbów – np. próg wiekowy czy wysokie, jak na poziom rozgrywek, ceny biletów – 12 zł itp. Mimo wszystko, ludzie żyją tymi spotkaniami, a oprawa meczów pozostaje na wysokim poziomie:

W 2012 roku oba kluby znalazły się w dębickiej okręgówce. Czy ktoś z Was był może świadkiem takiego widoku w 6. klasie rozgrywkowej ? Należy również dodać, że na to spotkanie przybyła liczna, 500-osobowa grupa zaprzyjaźnionych z Wisłoką kibiców Górnika Zabrze.

Dzisiejsze derby Dębicy zapowiadały się jeszcze ciekawiej, gdyż wynik meczu mógł przesądzić o awansie do IV ligi. Przed spotkaniem, Wisłoka z dorobkiem 68 punktów przewodziła w tabeli, a Igloopol byłoo punkt gorszy. W przypadku remisu , „Biało-Zieloni” mogli powoli otwierać szampany, a Igloopol musiał wygrać, by marzyć o opuszczeniu okręgówki.

Reklama

Naszpikowana „gwiazdami” Wisłoka” kontra grający praktycznie za darmo, młodzi zawodnicy Igloopolu. W składzie gospodarzy kilku zawodników z drugoligowym doświadczeniem, między innymi Dariusz Kantor czy Marcin Juszkiewicz , którzy w zasadzie we dwójkę powinni rozmontować defensywę rywala. Na trybunach wiele znanych nazwisk z przeszłości, a także osób , które dopiero pokazują się piłkarskiemu światu. Swój były klub dopingował między innymi świeżo upieczony reprezentant Polski, Artur Jędrzejczyk. Na meczu obecny był także 17-letni Paweł Bochniewicz (wychowanek Wisłoki), uznawany za jeden z największych talentów reprezentacji młodzieżowych, który aktualnie ogrywa się we włoskiej Regginie Primavera, choć ma już za sobą kilkanaście treningów z pierwszym zespołem.

Na ławce trenerskiej Wisłoki, zwolniony niedawno ze Stali Stalowa Wola, Mirosław Kalita, który bardzo dobrze zna smak derbowego zwycięstwa, jeszcze w roli grającego trenera. Ponad 100 meczów w Ekstraklasie, a w piłkarskim CV: Amica Wronki, RKS Radomsko i KSZO Ostrowiec. Po drugiej stronie Józef Stefanik, były piłkarz Igloopolu i siarki Tarnobrzeg, również ponad 100 meczów na poziomie najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce.

Nie zawiedli oczywiście kibice Górnika Zabrze, Siarki Tarnobrzeg, ROW-u Rybnik, którzy licznie zawitali do Dębicy, wspólnie z Wisłoką świętować awans… No właśnie – tyle że piłkarze nie wytrzymali presji i komplet punktów zagarnął zespół zza miedzy. Spotkanie przypominało kopaninę, niewiele różniącą się momentami od najsłabszych meczów w Ekstraklasie. Ciekawym zabiegiem było nie wpuszczenie przez działaczy Wisłoki kibiców Igloopolu w odwecie za analogiczną sytuację, jaka miała miejsce w pierwszej rundzie. Warto przytoczyć zatem oświadczenie wystosowane przez kierownika Wisłoki, Pana Pawła Koczota.
Styl tego pisma idealnie odzwierciedla grę Wisłoki, a w zasadzie obu klubów w najważniejszym meczu sezonu…

W Dębicy nadal trwa posucha jeżeli chodzi o sport – i to nie tylko piłkę nożną. Dwa lata temu grupa doświadczonych trenerów postanowiła w końcu coś zmienić. W 2010 roku powstał DAP, czyli Dziecięca Akademia Piłkarska, która w przyszłości ma stanowić alternatywę dla kulejących, dębickich klubów. Ciąg dalszy nastąpi…

MATEUSZ OŁ»ÓG

Najnowsze

Ekstraklasa

Rumak: Dlaczego było tak mało sytuacji? Sam szukam odpowiedzi na to pytanie

Piotr Rzepecki
11
Rumak: Dlaczego było tak mało sytuacji? Sam szukam odpowiedzi na to pytanie

Komentarze

0 komentarzy

Loading...