To nie była zła kolejka w wykonaniu sędziów. Natomiast znów powtórzyło się to, o czym pisaliśmy przed meczem Legii ze Śląskiem i o czym pisaliśmy też w ostatniej “Niewydrukowanej”. Arbitrzy popełnili błąd w starciu legionistów i to na niekorzyść aktualnego lidera Ekstraklasy.
Chodzi nam o brak rzutu karnego za zagranie ręką Bartłomieja Pawłowskiego.
Trudno było początkowo dostrzec, czy skrzydłowy Śląska zagrywa w ogóle piłkę ręką. Natomiast w zwolnionym tempie widać jak na dłoni, że piłka odbija się od łokcia piłkarza gospodarzy. Ręka przylega do ciała, ale Pawłowski całym ciałem wykonuje skłon w kierunku strzału lecącego w stronę bramki. Mamy tutaj zatem celowy ruch ręki do piłki – nie typowe machnięcie odstającą ręką, ale blok wykonany całym ciałem (również ręką) i to intencjonalnie.
Trudna jest sytuacja z ewentualnym drugim wapnem dla legionistów. Piłka trafia w rękę Tamasa, to wiemy na pewno.
Pytanie jest jednak takie – czy ręka zwiększa obrys ciała? Strzał jest wykonany z bliskiej odległości, Tamas ucieka z rękoma za siebie, ale stoi w dziwnej pozycji, obraca się bokiem… Powtórki nie mówią nam wszystkiego – czy gdyby nie to, że piłka trafiła w rękę, to przeszłaby dalej czy trafiłaby go w klatkę piersiową? To bardzo istotne dla oceny tej sytuacji. Dlatego tutaj weryfikacji się nie podejmujemy – bardzo trudna sytuacja dla arbitra.
Rzutem karnym po zagraniu ręką pachniało też w Szczecinie.
Z pierwszych powtórek byliśmy przekonani, że Lechowi należało się wapno. Ręka odstawiona od ciała, podniesiona, ruch blokujący… Problem polega na tym, że ta piłka wcale nie trafia w rękę obrońcy. Odbija się gdzieś od żeber, pleców, po czym przelatuje pod ręką Bartkowskiego. Nie ma tu zatem mowy o wapnie.
Kontrowersje wzbudziła sytuacja z ostatnich sekund starcia Wisły Kraków z Górnikiem Zabrze. Czy Felicio Brown Forbes powinien wylecieć z boiska za to zachowanie?
Według tego, czego Kolegium Sędziów wymaga od sędziów – tutaj należała się żółta kartka dla napastnika Wisły. Gdyby to było uderzenie – czerwona. I gdyby to było pchnięcie w twarz – też czerwona. Ale jest “tylko” pchnięcie w szyję. Głupie, niedojrzałe zachowanie Forbesa, to jest jasne. Ale też wycenilibyśmy to pchnięcie na napomnienie.
Zastanawialiśmy się też, czy w meczu Piasta ze Stalą gliwiczanie powinni dostać rzut karny za tę interwencję Żyry.
Obrońca Stali wyskakuje wysoko do piłki, wygrywa to starcie, a jednocześnie montuje się z impetem w plecy rywala. Sęk w tym, że napastnik nie za bardzo podejmuje walkę o piłkę. Gdyby chociaż wyskoczył, gdyby spróbował powalczyć, a rywal zdemolowałby go w tej walce lub chociaż wsparł się na nim – to jasne, że karny byłby do rozważenia. Ale tutaj mamy piłkarza, który frunie do piłki, wygrywa walkę o piłkę i… tyle.
Naszą tabelę uzupełniamy zatem w zakresie “sędzia pomógł/zaszkodził” przy Legii i Śląsku. I legioniści umacniają się na pozycji najczęściej krzywdzonego klubu w tym sezonie.