– Z klubu nie ma czytelnego i jasnego sygnału, co dalej z trenerem. Próbowaliśmy o to zapytać prezesa Bartosza Sarnowskiego, ale bez skutku. W tej sytuacji pozostaje czekać. Oby w Zabrzu nie czekali za długo, bo wiadomo, że wkrótce trener może się doczekać innej propozycji – pisze “Sport” o wygasającym kontrakcie Marcina Brosza. Co tam dzisiaj w prasie? Rozmowa z Maciejem Sawickim, z dyrektorem Lechii Gdańsk, plotki transferowe związane z Piastem, kandydaci na trenera GKS-u Katowice.
“GAZETA WYBORCZA”
Gareth Bale, czyli wrak za 100 baniek euro. Real chce się pozbyć wiecznie kontuzjowanego skrzydłowego.
Pytany o przyszłość Bale’a trener nie potrafił powiedzieć otwarcie, czy odejdzie. Wydaje się to oczywiste. Tyle że po tak katastrofalnym sezonie nikt nie zapłaci za Walijczyka wielkich pieniędzy. Trener Realu dał jasno do zrozumienia, że nie chce Bale’a, więc potencjalni kupcy wiedzą, iż będzie go można zatrudnić niedrogo, bo Królewscy muszą się pozbyć kłopotu. Kłopot jest drogi, bo Bale zarabia w Madrycie 17 mln euro za sezon. Nikt inny nie da mu dziś takiej pensji. Zdewaluowany piłkarz zbliża się do trzydziestki. W dodatku często się leczy, miewa muchy w nosie. Toteż pierwsze pogłoski dotyczące ewentualnych ofert dla Walijczyka wskazywały, że nowy klub będzie go chciał raczej wypożyczyć. Jednym z chętnych jest ponoć Bayern.
“SUPER EXPRESS”
Rozmówka ze Zbigniewem Bońkiem – o finiszu sezonu, kadrze U21 i dorosłej reprezentacji.
Za chwilę startują MŚ U-20, a w czerwcu Euro U-21. Czego oczekuje pan od naszych młodzieżówek?
– Na razie ambitnej walki. Chciałbym, żeby kadra U-20 wyszła z grupy, a potem zobaczymy. Natomiast jeśli chodzi o U-21, to wie pan, w jakiej jesteśmy grupie?
Z Belgią, Włochami i Hiszpanią.
– No właśnie. To lepiej nie robić żadnych planów (śmiech). Chociaż niespodziankę można sprawić.
Igor Angulo twierdzi, że stać go na grę na takim poziomie nawet i przez kolejne pięć lat.
Jak długo zamierzasz jeszcze grać? Wyobrażasz sobie strzelanie do czterdziestki?
– Tak! Skoro w wieku 35 lat mam najlepsze liczby w karierze, to nie wydaje mi się, że wciągu 2–3 lat to się znacznie pogorszy. Uważam, że mogę grać na tym poziomie jeszcze 4–5 lat. W tym momencie nie wyobrażam sobie, że zakończenie kariery mogłoby być blisko.
“SPORT”
Joel Valencia z Piasta czeka na powołanie do kadry. Ale drzwi do reprezentacji Ekwadoru wydają się zamknięte.
Nic dziwnego, że po takich dokonaniach, udanym sezonie oraz wyróżnieniach, padają dwa ważne pytania: czy Joel odejdzie do większego klubu i czy dostanie powołanie do reprezentacji Ekwadoru? Zacznijmy od tego drugiego. Już jesienią tamtejsze media spekulowały, że pomocnik Piasta znalazł się w kręgu zainteresowań dorosłej kadry. – Na razie jest jeden problem i jedna przeszkoda. Obecny selekcjoner Hernan Dario Gomez nigdy nie powołał piłkarza z podwójnym obywatelstwem. Nie lubi także powoływać kogoś spoza swojej stałej i szerokiej grupy. Dlatego nie ma szans na powołanie na turniej Copa America – mówi nam ekwadorski dziennikarz.
Zmiany w kadrze Piasta? Zapewne odejdzie Sedlar, być może Papadopulos, a Dziczek czeka na duże oferty. Piast rozgląda się też za wzmocnieniami.
O konkrety na razie trudno, ale pierwsze nazwisko łączone ze śląską drużyna już jest. To Tiago Alves, 22-letni ofensywny piłkarz z Portugalii, który bronił barw Olimpii Grudziądz i spisywał się tam bardzo dobrze. Zawodnikiem ma interesować się także kilka innych ekstraklasowych drużyn, m.in. Raków, ŁKS, Śląsk czy Arka. Portal sport.tvp.pl podaje, że na swojej liście Piast ma też innego pomocnika – Michała Kaputa z Radomiaka, który wywalczył awans do I ligi.
Marcin Brosz nadal bez nowego kontraktu z Górnikiem Zabrze. Trener być może będzie chciał wskoczyć na wyższą półkę organizacyjno-finansową.
W innych miejscach Polski i w wielu innych klubach, o tyle łatwiej byłoby mu pracować, że przynajmniej baza treningowa jest o wiele lepsza niż w Zabrzu, gdzie np. zimą piłkarze sami musieli odśnieżać boisko, żeby odbyć trening… Od wielu lat mówi się o tym, że za budową nowoczesnego Górnika ma iść rozbudowa boiskowej infrastruktury, ale niewiele z tego wynika. Nie ma zapowiadanej czwartej trybuny, nie ma boisk do normalnej pracy. Stąd też pewnie Brosz kilka razy się zastanowi, zanim podejmie ostateczną decyzję…
PZPN z pełnymi rękoma roboty przed mundialem U20. Rozmowa z Maciejem Sawickim, sekretarzem generalnym związku, o oczekiwaniach wobec kadry Magiery i o kulisach pracy przy organizacji turnieju.
Kilka stadionów wymagało szczególnej pracy, np w Tychach zakończyła się niedawno wymiana murawy. Na którym z tych obiektów trzeba było najwięcej zmienić?
– To były problemy związane z murawą – właśnie w Tychach oraz Gdyni, gdzie nawierzchnia już wcześniej została wymieniona. Wiadomo, że wszędzie wykonywano zaplanowane wcześniej drobne prace. Natomiast tam były sytuacje, które wyszły niespodziewanie, tzn. widzieliśmy, że trawa poprzez zwykłą pielęgnację nie mogłaby się zregenerować i przygotować na tyle meczów, więc zapadła decyzja o wymianie. Oba te miasta dobrze sobie z tym poradziły. Na kilku stadionach przebudowaliśmy całkowicie trybuny prasowe oraz strefy pracy telewizji i mediów w celu spełnienia rygorystycznych wymagań FIFA. Uzupełniliśmy stadiony o dziesiątki elementów infrastruktury tymczasowej oraz tysiące metrów kwadratowych oznakowania.
Marcin Parsoł i Tomasz Kafarski kandydatami do objęcia sterów w GKS-ie Katowice.
Choć kibice mają prawo zadawać sobie pytanie, kto w obecnym położeniu spółki stanowi ośrodek decyzyjny, ruszyła już także giełda nazwisk potencjalnego nowego trenera drużyny. Mówi się o Tomaszu Kafarskim. O szkoleniowcu, który ostatni sezon spędził w Sandecji Nowy Sącz, napisał portal SportSlaski.pl. W ostatnich dniach mocno łączono Kafarskiego z Chojniczanką. Jak widać – jeszcze bez konkretów. Portal SportSiedlce.pl poinformował z kolei, że do Katowic może trafić Marcin Prasoł. Śląski szkoleniowiec notował z Pogonią świetne wyniki. Siedlczanie byli najlepszym II-ligowcem rundy rewanżowej i w cuglach wywalczyli utrzymanie.
Janusz Paterman wysłał do redakcji oświadczenie o rezygnacji z miejsca w radzie nadzorczej Ruchu Chorzów i tłumaczy swoją decyzję.
Głosy części kibiców domagających się mojej rezygnacji przyjmuję ze zrozumieniem lecz nie miały one najmniejszego wpływu na moją decyzję. Rozumiem punkt widzenia kibica, bo sam nim jestem. Kibic ma prawo żądać wyników i rozliczać prezesów, gdy tych wyników brakuje. Ale wiem też jak działają media społecznościowe i jaką mają siłę kreowania obrazu rzeczywistości. Nawet niewielka grupa niezadowolonych potrafi nadawać ton dyskusji, tworząc wrażenie, że są głosem całego środowiska, gdy tymczasem są jego głośną ale niereprezentatywną cząstką.
Jerzy Brzęczek wysłał powołania na mecze z Macedonią Północną i Izraelem. Po raz pierwszy za kadencji selekcjonera nie ma w kadrze Jakuba Błaszczykowskiego.
– Problemy zdrowotne niektórych kadrowiczów i wątpliwy udział w zgrupowaniu m.in. kontuzjowanego Rybusa, sprawiły, że sięgnęliśmy po piłkarzy z kadry Czesława Michniewicza: Dawida Kownackiego, Roberta Gumnego i Sebastiana Szymańskiego, którzy w czerwcu zagrają w finałach mistrzostw Europy do lat 21. Wymieniona trójka wróci do „młodzieżówki” najpóźniej dzień po meczu z Izraelem – powiedział Brzęczek.
“PRZEGLĄD SPORTOWY”
Rozmowa z Tomaszem Rybickim, który koordynuje skauting PZPN w Niemczech. O tym, jak szuka się młodych Polaków w juniorskich klubach Bundesligi czy 2. Bundesligi, których całkiem sporo w kadrach młodzieżowych.
W jaki sposób nawiązuje się kontakt z takimi zawodnikami?
Mamy już dużo kontaktów, znajomości, Polonia w Niemczech jest liczna. Czasem trzeba wykonać kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt telefonów, żeby do kogoś dotrzeć. Dzwonimy do rodziców, przedstawiamy się po polsku. Z Marcelem było tak, że w jego roczniku mieliśmy reprezentanta z Schalke, Davida Konietznego. Kiedyś na turnieju spotkał Zyllę i opowiadał mu o projekcie „Gramy dla Polski”. Dał mi do niego kontakt, napisałem więc. Najpierw po polsku – nie odpowiedział. Po niemiecku – już tak, a zaraz porozmawiałem z rodzicami. Marcel rozumie wszystko, co się mówi w naszym języku, jego rodzice mówią perfekcyjnie.
Nowe życie Joela Valencii, czyli od spania codziennie gdzieś indziej, bo klub nie opłacał mu mieszkania, po mistrzostwo z Piastem i tytuł zawodnika roku.
Różne myśli przechodziły mu przez głowę, kiedy na Słowenii był przykuty do materaca. W FC Koper został pozostawiony na pastwę losu. Od kilku miesięcy nie wypłacali pensji, ale kontrakt został tak skonstruowany, że tamtejsza skarbówka ścigała Valencię i kolegów. Nawet jeżeli nie dostawali pieniędzy, musieli regularnie odprowadzać podatki z własnych oszczędności. On miał też najróżniejsze kłopoty zdrowotne – od problemów z plecami, po kontuzję ramienia, aż po uraz pachwiny. Leczyć musiał się jednak na własną rękę w Hiszpanii. W klubie fizjoterapeuci nie przychodzili do pracy, bo nikt im nie płacił. Często był wyganiany z hotelu, bo nie został opłacony. Zdarzały się wizyty smutnych panów z klubu, którzy wskazywali tylko palcem, gdzie będzie spał danego dnia.
Konkretna rozmowa z Januszem Melaniukiem, dyrektorem sportowym Lechii. O polityce transferowej, finansach i planach na przyszły sezon
Jakie jeszcze pozycje trzeba wzmocnić?
Zastanawiamy się nad pozyskaniem napastnika, ofensywnego pomocnika, choć pamiętajmy, że Rafał Wolski wraca do treningów. To jednak duży znak zapytania, jak szybko będzie w stanie rozegrać 90 minut, bo pamiętajmy, że zerwał więzadła po raz drugi. Rozegraliśmy rewelacyjny sezon, ale dla mnie ważniejsze jest, by z roku na rok ta drużyna grała lepiej. A przede wszystkim, by była w stanie utrzymywać się w górnej trójce przez lata, by nie był to jednorazowy wyskok. Dlatego staramy się skonstruować kadrę tak, żeby ci piłkarze nam to zagwarantowali.
Szwindel i ustawka w meczu Śląska z Arką? Wątpliwości stawiają na nogi tych, którzy mają walczyć z powrotem fali korupcji w polskiej piłce.
Sprawę nagłośnił PZPN. Chodzi o próbę dokonania zakładu bukmacherskiego na zdarzenie meczowe dotyczące żółtych kartek i jednej czerwonej. Ktoś chciał postawić podejrzanie wysoką kwotę, co zostało zauważone i zablokowane. – Sygnał od jednej z firm bukmacherskich był na tyle niepokojący, że powiadomiłem policję. Pewnych rzeczy sam nie jestem w stanie zweryfikować, a policja nadała już sprawie bieg. Ona być może ustali, kto próbował dokonać tego zakładu, ile w sumie chciał przeznaczyć pieniędzy i z jakiego źródła pochodziły te środki – tłumaczy Adam Gilarski, rzecznik dyscyplinarny PZPN.
“Ofensywni” lecą z filmowym podsumowaniem Ekstraklasy i do każdego klubu przypisują przynajmniej jeden hit kinowy.
Legia – „Kac Wawa”. Oj, społeczność Legii długo będzie leczyć kaca po tym sezonie. Choć legioniści, jak w poprzednich latach, niemrawo zmierzali po tytuł, wydawało się, że cel ponownie osiągną. Nic z tych rzeczy. Zawirowanie z trenerami, oskarżenia szkoleniowców wobec piłkarzy, kibiców wobec zawodników i trenerów, dostało się też szefostwu klubu. Normalnie „Dom zły”…
fot. FotoPyk