Tylko trzy kolejki pozostały do podziału Ekstraklasy na grupę mistrzowską i spadkową. Już jakiś czas temu wykreował się zestaw drużyn walczących o tytuł i broniących się przed spadkiem. W środku tabeli pozostało jednak jeszcze kilka niewiadomych. Kto rzutem na taśmę dostanie się do „ósemki”, a kto ma na to nikłe szanse? Postanowiliśmy sprawdzić.
Z pierwszej części tabeli wypaść mogą jeszcze Górnik Zabrze, Wisła Płock, Korona Kielce, Wisła Kraków i Zagłębie Lubin. Wdrapać się do „ósemki” chcą z kolei Cracovia i Arka Gdynia.
10. miejsce: Cracovia
Terminarz:
Sandecja Nowy Sącz (D)
Bruk-Bet Termalica Nieciecza (W)
Zagłębie Lubin (D)
Na pierwszy rzut oka sprzymierzeńcem Cracovii wydaje się terminarz. To prawda, mecze ze znajdującymi się w strefie spadkowej i zawodzącymi na całej linii Sandecją i Termaliką nie powinny być zbyt wymagające. Bardzo możliwe, że ostatnie starcie z Zagłębiem Lubin okaże się decydujące. “Pasy” zagrają na własnym stadionie i to w nich upatrywalibyśmy faworyta. Tak uprzywilejowana sytuacja Cracovii nie wzięła się z niczego. W pierwszej części sezonu Michał Probierz dopiero poznawał się z drużyną, często płacąc za to wysoką cenę. Po jedenastu kolejkach „Pasy” miały na koncie zaledwie jedno zwycięstwo. A jednak nie zabrakło cierpliwości, co przecież nie jest regułą u Janusza Filipiaka. Zimą Cracovia była w stanie permanentnej rewolucji, ale, jak się okazało, przyniosło to pożądany efekt. Dziś oglądamy już zupełnie inny zespół niż jeszcze kilka tygodni temu. Rzut oka na tabelę za 2018 rok i wszystko staje się jasne.
Co więcej. Probierz walczy o “ósemkę”, ale przy okazji konsekwentnie realizuje swój plan stawiania na młodych. W ostatnim, wygranym 3:0 meczu z Pogonią, grali 18-letni Pestka i Strózik, 21-letni Dimun czy 22-letni Piątek i Helik. Nie tylko doceniamy ten projekt, ale również nie widzimy zbyt wielu przesłanek za tym, żeby ta drużyna nie znalazła się w grupie mistrzowskiej. Oczywiście, to Ekstraklasa. Liga, która często jest na bakier z jakąkolwiek logiką, ale Cracovię w ostatnim czasie wyróżnia solidność. To powinno wystarczyć.
Typy redakcji Weszło:
Cracovia – Sandecja Nowy Sącz 1
Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Cracovia 2
Cracovia – Zagłębie Lubin X
***
9 miejsce: Arka Gdynia
Terminarz:
Jagiellonia Białystok (W)
Legia Warszawa (D)
Lechia Gdańsk (W)
No… nie wróżymy sukcesu. Arka ma za sobą bardzo udany 2017 rok, ale to już przeszłość. Pierwsze zwycięstwo w 2018 roku odniosła w poniedziałek, pewnie pokonując u siebie Termalikę. Ale właśnie, wyszedł jej tylko jeden mecz, a wcześniej strasznie cieniowała. Zeszły rok zakończyła bezbarwną porażką w Szczecinie, w tym nie potrafiła wygrać w pięciu spotkaniach z rzędu. Przede wszystkim grała bardzo zachowawczo – abstrahując już od ostatniego udanego meczu. Wcześniej uwidaczniał się jej ogromny minimalizm. Nastawiła się na stałe fragmenty gry – rzuty rożne i wrzuty z autu – które nie przynosiły żadnego pożytku. Reporterka Canal+ zapytała o to zresztą w przerwie meczu z Cracovią Marcina Warcholaka, a ten odpowiedział, że tak chcą grać, bo to też sposób. Jasne –wrzuty z autu to jest sposób, ale powoli, obok rzutów rożnych, stawały się rozwiązaniem zbyt ważnym. I nieskutecznym. Można powiedzieć, że Leszek Ojrzyński momentami zakłamywał rzeczywistość, bo gdynianie, patrząc tylko na umiejętności czysto piłkarskie, nie pasowali do czołowych lokat w Ekstraklasie, a jednak długo je piastowali. Pierwsze mecze po przerwie zimowej uwidoczniły ich braki. Zajmują obecnie dziewiąte miejsce i mają niesamowicie trudny terminarz. Za chwile czeka ich wyjazd do podrażnionej ostatnią porażką Jagiellonii, potem przyjeżdża Legia, a na koniec w Gdańsku rozegrają Derby Trójmiasta. Lechia jest w odwrocie, ale ostatnimi czasy z Arką punktuje zawsze. Aby gdynianie znaleźli się w “ósemce”, każdy piłkarz musiałby wycisnąć z siebie maksa i jeszcze trochę. Fakt, Arkowcom takie cuda już się udawały. Pytanie, czy będą w stanie to powtórzyć?
Typy redakcji Weszło:
Jagiellonia Białystok – Arka Gdynia 1
Arka Gdynia – Legia Warszawa 2
Lechia Gdańsk – Arka Gdynia X
***
8. miejsce: Zagłębie Lubin
Terminarz:
Piast Gliwice (W)
Jagiellonia Białystok (D)
Cracovia (W)
Zagłębie stąpa po bardzo cienkim lodzie. Delikatnie mówiąc, Mariusz Lewandowski nie zaliczył najlepszego wejścia do drużyny. Efekt nowej miotły nie zadziałał. Najuczciwiej jest go rozliczyć tylko za okres po przepracowaniu z zespołem zimowego okresu przygotowawczego. Tyle że patrząc na wyniki i styl gry, nie ma za bardzo za co chwalić. No dobra – nie ma najmniejszych powodów, by chwalić za cokolwiek. Trudno doceniać wymęczone zwycięstwo nad Sandecją, którą leje każdy. Poza tym przegrana z Legią, pechowa bo pechowa, ale jednak przegrana. Porażka z Wisłą Płock i remisy z Arką, Lechią i Górnikiem. Na horyzoncie mecz z gliwickim Piastem, który ostatni raz stracił bramkę 12 lutego, starcie z Jagiellonią i mecz – prawdopodobnie o być, albo nie być – z Cracovią. Cóż, czarno to widzimy. Gdyby jeszcze Zagłębie w jakiś sposób rokowało, ale niestety – przyzwoita gra w jednym meczu to za mało. Zdecydowanie za mało.
Typy redakcji Weszło:
Piast Gliwice – Zagłębie Lubn X
Zagłębie Lubin – Jagiellonia Białystok 2
Cracovia – Zagłębie Lubin X
***
7. miejsce: Wisła Kraków
Terminarz:
Legia Warszawa (W)
Lech Poznań (D)
Sandecja Nowy Sącz (W)
Na początku 2018 roku mocno zawodził Carlitos, co odczuła cała drużyna. Nie dało się tego oszukać, skoro Wiślacy są od Hiszpana uzależnieni. Zdobył tylko jedną bramkę, Wisła cieniowała, ale ze Śląskiem popisał się hat-trickiem. Pokazał wszystkim, że to ten sam Carlitos, którego zapamiętaliśmy z jesieni – Śląsk rozsmarował niemal w pojedynkę. Skupiamy się przede wszystkim na nim, bo to strzelec aż dziewiętnastu goli. Cała Wisła trafiała do siatki 38 razy, a Carlitos dołożył do tego jeszcze pięć asyst. Jego przebudzenie może zwiastować dobre czasy i wyraźny sygnał, że przy Reymonta mierzą w górną “ósemkę”. Terminarz – wbrew pozorom – też nie wydaje się nie wiadomo jak trudny. Na początek wyjazd na Legię, ale potem przyjęcie u siebie Lecha. Wiadomo, jak Kolejorz prezentuje się na wyjazdach. Co prawda w Warszawie wyglądał lepiej od Legii, ale, tak czy siak, punktów nie zdobył. Wisła powinna urwać co najmniej jeden. Na koniec sezonu zasadniczego trzy oczka są z kolei obowiązkiem.
Typy redakcji Weszło:
Legia Warszawa – Wisła Kraków 1
Wisła Kraków – Lech Poznań X
Sandecja Nowy Sącz – Wisła Kraków 2
***
6. miejsce: Korona Kielce
Terminarz:
Górnik Zabrze (D)
Lechia Gdańsk (D)
Śląsk Wrocław (W)
Drużyna Gino Lettieriego, jeszcze niedawno chwalona niemal z każdej strony, teraz wyraźnie wyhamowała. Daleko jej do efektownej i przede wszystkim efektywnej drużyny, która swego czasu nie przegrała dziewięciu spotkań z rzędu. W 2018 rok weszła z buta – przejechała się po Termalice, co prawda punkty urwała jej Sandecja, ale potem pokonała Lecha Poznań. Wydawało się, że wszystko wraca do normy. Tymczasem na trzy kolejki przed końcem wciąż nie może być pewna gry w grupie mistrzowskiej. Straciła bowiem punkty z Wisłą Kraków, Pogonią i Wisłą Płock. W ostatnim meczu nie oddała nawet ani jednego celnego strzału na bramkę. Za chwilę gra z Górnikiem, potem z Lechią i Śląskiem. Terminarz nie jest wybitnie trudny, znacznie łatwiejszy chociażby od aspirującej do “ósemki” Arki, ale złocisto-krwiści i tak muszą być czujni. Przed startem rozgrywek zapewne z pocałowaniem ręki wzięliby taką lokatę i walkę do ostatniej kolejki o grupę mistrzowską, ale po świetnych momentach z tego sezonu, każdy wynik poniżej ósmego miejsca będzie w Kielcach odebrany jako rozczarowanie.
Typy redakcji Weszło:
Korona Kielce – Górnik Zabrze X
Korona Kielce – Lechia Gdańsk 1
Śląsk Wrocław – Korona Kielce X
***
5. miejsce: Wisła Płock
Terminarz:
Śląsk Wrocław (W)
Piast Gliwice (D)
Jagiellonia Białystok (W)
Wisła Płock to w tym sezonie drużyna sinusoida. Potrafi wygrać kilka meczów z rzędu, a po chwili złapać czarną serię. Jednak i tak robi wyniki ponad stan, a ostatnie miesiące stanowią popis drużyny Jerzego Brzęczka. W 2018 roku wygrała już cztery mecze na sześć prób, a pamiętajmy – w grudniu dołożyła jeszcze dziesięć punktów. Obok wyników należy docenić też to, jak odważnie stawia się tam na młodzież. Z obowiązujących obecnie u nas trendów, czyli sprowadzania rundę w rundę wagonów przeciętnych obcokrajowców, ostatnio wyłamywały się dwie ekipy – Górnik Zabrze i właśnie Wisła Płock. Ci pierwsi byli oczywiście przykładem bardzo pozytywnym, bo oprócz znaczącego udziału Polaków w składzie zgadzały się też wyniki. Trzeba jednak powiedzieć, że po cichu również płocczanie zaczęli wykonywać dobrą robotę. Naprawdę podoba nam się sposób budowania drużyny w Płocku. W Wiśle można doceniać przede wszystkim to, że mocno stawia na młodych (względnie) Polaków. Raz, wreszcie daje pograć odchowanym za granicą, papierowym talentom, jak Łasicki czy Zawada (no dobra, ten drugi na razie może powiedzieć, że zadebiutował). Dwa, promuje własne wynalazki, jak Reca czy wcześniej Szymiński. Trzy, próbuje odbudować wciąż jeszcze młodych piłkarzy, którym nie do końca powiodło się w innych ekstraklasowych klubach, jak Dźwigała i Szymański. I cztery, nie ma problemu ze stawianiem na młodzieżowców wypożyczonych z innych klubów, którzy z meczu na mecz rosną – co widać na przykładzie Konrada Michalaka. Przy okazji wszystko ma ręce i nogi. Wisłę chwaliliśmy w tym aspekcie już niejednokrotnie, a teraz chodzi nam przecież o coś innego. Skupmy się więc na zbliżających się spotkaniach. Nafciarze zmierzą się ze Śląskiem, Piastem i Jagiellonią. Szczególnie te dwa ostatnie mecze zapowiadają się piekielnie ciężko, ale pięć punktów przewagi nad dziewiątą Arką pozwala na względny komfort.
Typy redakcji Weszło:
Śląsk Wrocław – Wisła Płock 2
Wisła Płock – Piast Gliwice 1
Jagiellonia Białystok – Wisła Płock 1
***
4. miejsce: Górnik Zabrze
Terminarz:
Korona Kielce (W)
Sandecja Nowy Sącz (D)
Lech Poznań (W)
Taki sam komfort jak Wisła, ma też Górnik. Inna sprawa, że w Zabrzu liczyli raczej na walkę o mistrzostwo, a nie spoglądanie w dół tabeli, w obawie o wypadnięcie poza “ósemkę”. Jasne, to cały czas jest mocne science-fiction, tym bardziej że zabrzanie mają pięć oczek przewagi nad Arką (a pewnie zaraz zostaną im zwrócone trzy oczka odjęte przez Komisję Ligi), a w perspektywie chociażby mecz z Sandecją. Jednak ich oczekiwania mocno rozminęły się z rzeczywistością. Do lidera z Białegostoku tracą obecnie aż dziewięć punktów. Pozostaje im walka o europejskie puchary – czy to przez ligę, czy przez Puchar Polski. O ich miejsce w pierwszej części ligowej stawki bylibyśmy jednak spokojni. Wymieniamy ich, bo po prostu statystycznie wciąż mogą wylecieć.
Typy redakcji Weszło:
Korona Kielce – Górnik Zabrze X
Górnik Zabrze – Sandecja Nowy Sącz 1
Lech Poznań – Górnik Zabrze 1
*
Jeżeli nasze fachowe typy okazałyby się prawdziwe, tabela po trzydziestu kolejkach wyglądałaby następująco:
4. Wisła Płock (48 punktów)
5. Górnik Zabrze (46, ewentualnie 49 po zwróceniu oczek za mecz z Piastem)
6. Korona Kielce (45)
7. Wisła Kraków (44)
8. Cracovia (42)
9. Zagłębie Lubin (40)
10. Arka Gdynia (38)
Co Wy na to? Jakie są Wasze typy?
Fot. Wojciech Figurski/400mm.pl