Reklama

Nie tylko Haaland! Nieprawdopodobne statystyki napastnika ze Skandynawii

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

15 października 2024, 09:29 • 2 min czytania 1 komentarz

Reprezentacja Szwecji pewnie kroczy po awans do dywizji B Ligi Narodów UEFA. Wczoraj podopieczni Tomassona nie dali szans swoim rywalom, wygrywając w Tallinnie z Estonią 3:0. Duża zasługa w tym snajpera Sportingu Lizbona, Viktora Gyokeresa, który imponuje formą w obecnym sezonie.

Nie tylko Haaland! Nieprawdopodobne statystyki napastnika ze Skandynawii

We wczorajszym starciu Gyokeres najpierw asystował przy golu Sebastiana Nanasiego, a w drugiej połowie sam pokonał golkipera gospodarzy. Dla 26-latka było to czwarte trafienie w czwartym spotkaniu kadry w obecnej kampanii. Napastnik może pochwalić się również czterema asystami.

W klubie wiedzie mu się jeszcze lepiej. Szwed ma na swoim koncie dwanaście bramek i trzy asysty w jedenastu występach dla Sportingu.

Reklama

Gyokeres trafił do Sportingu w lipcu 2023 roku. Pobyt w Portugalii niezwykle służy szwedzkiemu piłkarzowi. W 61 spotkaniach dla klubu z Lizbony strzelił już 55 goli i zaliczył 18 asyst. Jego kontrakt wygasa dopiero w czerwcu 2028 roku. Ktokolwiek zgłosi się po 26-latka, będzie musiał słono za niego zapłacić.

Reprezentacja Szwecji znajduje się na czele swojej grupy Ligi Narodów i jest bliska awansu do wyższej dywizji rozgrywek. Kluczowe spotkania Szwedzi rozegrają w listopadzie, kiedy podejmą u siebie kolejno kadrę Słowacji i Azerbejdżanu.

Viktor Gyokeres będzie mógł z kolei „podreperować” swoje konto już w najbliższy piątek. Jego Sporting Lizbona zmierzy się na wyjeździe z Portimonense w ramach Pucharu Portugalii.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Liga Narodów

Nie ma co się bać Chorwatów. Oto porównanie składów

AbsurDB
0
Nie ma co się bać Chorwatów. Oto porównanie składów

Liga Narodów

Liga Narodów

Nie ma co się bać Chorwatów. Oto porównanie składów

AbsurDB
0
Nie ma co się bać Chorwatów. Oto porównanie składów

Komentarze

1 komentarz

Loading...