W środę spółka DFL (Deutsche Fussball Liga) ogłosiła, że wycofała się z planów sprzedaży części praw do Bundesligi inwestorowi kapitałowemu. To wielkie zwycięstwo niemieckich fanów, którzy dzięki swoim pomysłowym formom protestu przebili się ze swoimi argumentami do światowych mediów.
Zarząd DFL ogłosił w środę, że nie będzie kontynuował rozmów z funduszem CVC Capital Partners, który był ostatnim uczestnikiem negocjacji w sprawie udziału finansowego w przychodach Bundesligi na najbliższe dwadzieścia lat. Transakcja miała polegać na opłaceniu przez inwestora z góry przyszłych spodziewanych przychodów ligi w zamian za 8% udział w prawach do transmisji z ligi oraz wpływach sponsorskich.
Szczegółowo konflikt relacjonował Michał Trela:
– W połowie grudnia 24 kluby Bundesligi i jej zaplecza zgodziły się na oddawanie przez najbliższe dwie dekady ośmiu procent przychodów z praw telewizyjnych zewnętrznym funduszom kapitałowym. W zamian otrzymają gotówkę, która pozwoli lidze niemieckiej podjęcie walki o międzynarodowego klienta. Miejscowi fani traktują to jako zaprzedanie dusz ich klubów. A akurat w tym kraju działacze nie mogą sobie pozwolić, by machnąć ręką na ich niezadowolenie.
Awantura o inwestora. Dlaczego niemieckie trybuny znów płoną?
Liczne protesty fanów, zaczynające się od rzucania piłeczek tenisowych na murawę, aż po przykuwanie blokad rowerowych do bramek i jeżdżenie po boisku zdalnie sterowanymi samochodami, spowodowały cofnięcie grudniowej decyzji o przygotowaniach do transakcji. Kibice obawiali się, że inwestor może w przyszłości chcieć wpływać na dni i godziny rozpoczęcia meczów, a nawet może chcieć przenosić je poza teren Niemiec.
Tydzień temu pisaliśmy:
– Do kuriozalnych scen doszło w piątkowy wieczór na stadionie w Kolonii. Kibice zakłócili przebieg meczu Bundesligi w Kolonii między FC Köln a Werderem Brema, wrzucając na boisko zdalnie sterowane samochody. Do protestów doszło również w Hanowerze.
Protest na wesoło w Bundeslidze. Sterowane auta na murawie w Kolonii [WIDEO]
Zdaniem Hansa-Joachima Watzke z Borussii Dortmund, w świetle tych wydarzeń zagrożona była integralność rozgrywek Bundesligi, dlatego konieczna była rezygnacja z rozmów o transakcji.
Rzecznik kibiców Thomas Kessen powiedział, że to wielki sukces kibiców. Wskazał także, że w niemieckim futbolu przy podejmowaniu tak ważnych decyzji niezbędne jest uwzględnienie głosów wszystkich stron.
WIĘCEJ O NIEMIECKIM FUTBOLU:
- Media: Xabi Alonso odmówił Bayernowi, ale klub się nie poddaje
- Thomas Tuchel opuści Bayern!
- Bayern w ogniu! Tuchel na granicy odejścia, a zawodnik niemal się pobił z asystentem
Fot. Newspix