Poznaliśmy kolejnego uczestnika mundialu. Piłkarz Lecha dołożył cegiełkę

Szósta reprezentacja jest już pewna udziału w mistrzostwach świata 2026. Do tercetu gospodarzy – Stanów Zjednoczonych, Kanady oraz Meksyku – najpierw dołączyła Japonia, następnie Nowa Zelandia, a teraz także Iran. Dla tych ostatnich będzie to czwarty mundial z rzędu.

W XXI wieku Irańczycy tylko dwa razy – w 2002 i 2010 roku – nie wystąpili na najważniejszej piłkarskiej imprezie globu.

Reprezentacja Iranu zakwalifikowała się do MŚ 2026

W trzeciej rundzie eliminacyjnej federacji AFC reprezentanci Iranu rywalizują w grupie z Uzbekistanem, Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi, Katarem, Kirgistanem oraz Koreą Północną. Dość łatwo udało im się zdystansować resztę stawki – wygrali już sześć meczów w grupie, zremisowali dwa, a nie przegrali żadnego. Liderują zatem z 20 punktami na koncie, co daje im aż dziesięć oczek przewagi nad drużynami z miejsc trzeciego i czwartego (Katarem i ZEA). Drugie miejsce w tabeli zajmuje natomiast reprezentacja Uzbekistanu (17 punktów), która prawdopodobnie również zapewni sobie bezpośredni awans na mundial.

Warto zaznaczyć, że oba starcia Iranu z Uzbekistanem zakończyły się podziałem punktów.

A fourth consecutive #FIFAWorldCup for IR Iran! #WeAre26 pic.twitter.com/3eeJY2c1lt

— FIFA World Cup (@FIFAWorldCup) March 25, 2025

Selekcjonerem reprezentacji Iranu jest obecnie Amir Ghalenoei, a do największych gwiazd tej ekipy należą Mehdi Taremi czy Alireza Jahanbakhsh,

Na powołania do drużyny narodowej może też liczyć Ali Gholizadeh. Zawodnik Lecha Poznań pojawił się na boisku z ławki w obu marcowych meczach Iranu – z ZEA (2:0) oraz Uzbekistanem (2:2).

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

• Lewandowski właśnie naznaczył kolejnego selekcjonera do zwolnienia?
• Polska bliżej wyjazdu na mistrzostwa świata. Wszystko dzięki Finlandii!
• Cieszynka Świderskiego z Maltą? Żaden problem, nie wpadajmy w paranoję
• Jakub Piotrowski? Czasem warto wycofać się z błędu
• Reprezentacja pomocnej dłoni. Ale dla Urbańskiego to nie
• Przestańmy nabierać się na Frankowskiego [KOMENTARZ]

fot. NewsPix.pl