Krzysztof Bąkowski jest w tym sezonie podstawowym bramkarzem Stali Rzeszów. 21-latek w rozmowie ze sportowy-poznan.pl zdradził, że w zeszłym roku zastanawiał się nad… zakończeniem piłkarskiej kariery.
Młody golkiper uczył się swojego fachu w Akademii Lecha Poznań, z której był później wypożyczany m.in. do Stomilu Olsztyn, Polonii Warszawa, Stali Rzeszów (dwukrotnie) czy Radomiaka Radom.
Bąkowski w Radomiaku przegrywał rywalizację ze swoim rówieśnikiem, Albertem Posiadałą, który po udanej rundzie jesiennej sezonu 2023/24 został wytransferowany do ligi norweskiej.
Mimo to, Lech Poznań zdecydował się zimą skrócić wypożyczenie 21-latka, który w barwach klubu z Radomia zanotował zaledwie dwa występy. Wiosną został wypożyczony do Polonii Warszawa, lecz tam również za dużo się nie nagrał, bo wystąpił łącznie w trzech meczach.
– W Radomiu pojawiały się myśli, czy nie skończyć z tym graniem, że może to nie dla mnie, że może nie jestem odpowiednio mocny psychicznie, a może, że jestem po prostu za słaby – tłumaczy w rozmowie z „sportowy-poznan.pl” Krzysztof Bąkowski.
Latem bramkarz udał się na kolejne wypożyczenie – tym razem do znanego mu już Rzeszowa. W drużynie trenera Marka Zuba jest numerem jeden. Do tej pory w siedemnastu ligowych spotkaniach zanotował trzy czyste konta.
– Cieszę się, że wytrwałem, wytrzymałem tamten czas i to Stal wyciągnęła do mnie rękę. To Stal pomogła mi w tym trudnym momencie, a ja z każdym kolejnym meczem zacząłem znowu wierzyć w swoje umiejętności – mówi młodzieżowiec.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Błąd za błędem. Koszmarny miesiąc polskich arbitrów
- Ekstraklasa jest trudniejsza niż Liga Konferencji Europy
- Komunistyczne transparenty w Nikozji. Jaka będzie reakcja polskich władz?
Fot. Newspix